X

42 5 7
                                    

Pov- Shea

-jedziemy i jedziemy kurwa, gdzie jest ten dom? 200km od wespuci? On jakąś okrężną drogę chyba wybrał bo nie wiem gdzie jesteśmy. Jak on nas chce porwać to ja go porwe kurwa pierwsza, ale już dojeżdżamy bo widze mój stary dom. (tak mieszka obok) Pojechaliśmy, ma chłop szczęście że nas nie porwał bo by miał kija w dupie, w dosłownym tego słowa znaczeniu.

Rx- Jesteśmy- Powiedział zimno jak zawsze żeby Harry nie czuł rużnicy.

Shi- Dzięki Kochaniutki.- Powiedziałam pieszczotliwie, i po jego minie było widać że mu nie pasuje.

- Wyszliśmy z auta, poszliśmy do domy żeby się przebrać na "misje" od Raxona.

Shi- Ella! Przynieś mi proszę moją zbroję star a mu taką tylko bez naszywek.

El- Dobrze- Ruszyła w stronę schodów a ja obróciłam się w stronę Harrego.

Shi- Jak Ella przyniesie te stroje to nauczę cię go zakładać i przy okazji siebie też ubiorę.

El- Mam- Harry nawet nie zdążył się sprzeciwić mi a Ella położyła stroje na stole (nie czuję że rymuje)

Shi- Teraz ci pokażę jak się zakłada ten strój, masz powtarzać za mną. Czaisz?

Hr- Tak- Odpowiedział krótko, najwyraźniej zrozumiał że zemną nie warto się kłócić. (Damn bith)

----1h później----

Shi- wrzystko jasne?

Hr- Tak.

Shi- to idź do białego kuloodpornego auta w błękitne wzory, ja jeszcze muszę voś wziąść.

Hr- Okej- Harry poszedł w stronę garażu a ja do ukrytej zbrojowni po broń star. Wzięłam trzy na wszelki. Bo jak sie zepsuje to se nie postrzelam. A to by było sadge. Wróciłam do Harrego i wsiadłam do auta. Dostałam od Raxona pineskę gdzie mamy jechać po cię żarówkę z bronią.

Shi- Jedziemy na obrzeża miasta, to całkiem neidaleko więc dotrzemy tam szybko ale magazyn jest w po przeciwnej stronie paleto więc trzeba będzie długo tą ciężarówką jechać.

Hr- Yhm- Powiedział nawet bez słuchania co mówię bo było to słychać po jego tonie pomrukiwania. Jechaliśmy w ciszy tak z 20min po czym dojechaliśmy na miejsce.

Shi- Masz siedzieć cicho, zrozumiano?

Hr- Tak jest.

- Wyszliśmy z auta i poszliśmy w stronę typa przy bramie.

Shi- Od Raxona- On się tylko obrócił i wykonał znaczący gest ręką oznaczający że mamy za nim iść. Pokazał palcem wielką opancerzoną ciężarówkę- H wsiadaj do środka ja coś z panem załatwie- On się tylko obrócił w stronę ciężarówki i do niej wsiadł.

----Radio time----

Rx- Szi, Zabij.

Shi- Już się robi- Strzeliłam mu w głowę i poszłam do tira.

Hr- Kurwa.

Rx- Nie klnij, jedźcie do pineski co wysłałem shi.

Shi- Właśnie tam zmieżamy, nara.

Rx- Bez odbioru.

----Koniec radio time----

- Wsiadłam do Harrego a on jak zwykle swoje takie gadanie że on będzie miał traume i depresje. Depresji to ja zaraz dostanę przez tego bachora.

Dziękuję za taką aktywność po ostatnim rozdziałem! Lubie jak piszecie komentaże bo wtedy widzę że ktoś to wogóle cgce czytać. I przepraszan za błędy w pisowni.❤❤❤❤❤❤❤❤

Tajemnice Braci Hill (Część 1)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz