10.

431 15 4
                                    

Bartek

Widziałem to. Jako jedyny, widziałem że naprawdę się tym przejęła. Mam nadzieję, że chociaż trochę doceni to, że postanowiłem jej nie dać. Sama Natalka mi to powiedziała: Jeśli chce zostać, muszę naprawić relacje z Karoliną i sprawić, żeby nie czuła się przeze mnie źle. Robie to tylko aby nie wylecieć. Więc dlaczego, gdy zobaczyłem jej smutne oczy, współczułem jej?

Udałem się w stronę schodów na górę. Przekraczając próg swojego pokoju, nagle usłyszałem głośne kroki za sobą.

- Hej, Bartek czekaj. - to Karolina

- Hm? - uniosłem brew, nie ukrywając mojego zdziwienia.

- Em, ja.. Chciałam ci powiedzieć, że.. Masz racje. Zasmuciło mnie to, że wszyscy uważają, że się tu nie nadaje. Kurwa, myślałam że jestem dobra i dlatego mnie tu chcecie. A teraz, sama nie wiem co mam czuć.

- Hej, jestem pewien, że dali ciebie tylko ze względu na to, że jesteś tu nowa. Uważają cię za najmniej doświadczoną.

- Ale ty tak nie uważasz.

- Co? - zapytałem zmieszany

- Jako jedyny mnie nie dałeś. Czy ty.. Uważasz, że się tu nadaje? - przegryzła wargę i spojrzała na mnie, dużymi piwnymi oczami.

Zawachałem się, czy naprawdę tak uważałem? Nie, nie dałem jej tylko ze względu na moje dobro. Nie chce stąd wylecieć.

Pokiwała głową, wyraźnie zawiedziona i udała się w stronę schodów. Kierowany jakimś dziwnym instynktem złapałem za jej rękę i przyciągnąłem ją do siebie. Oparła ręce na mojej klatce piersiowej odbijając się od niej.

- Nadajesz się tu jak nikt inny. A wiesz dlaczego jestem tego taki pewien? - pokiwała przecząco głową - Bo nikt nie potrzebował, żadnego Twoje 5 minut, ponieważ od razu widać, że jesteś do tego stworzona. Dlatego cię nie dałem. - zamrugała - A dodatkowo, bardziej ci pasuje uśmiech.

Uśmiechnęła się do mnie szczerze.

- Dziękuję, naprawdę dziękuję. Może nie jesteś, aż takim dupkiem, jakim się wydawałeś. - zaśmiała się, a ja razem z nią.

- Ale, żeby nie było. Dalej ci nie ufam w 100%, więc będę się trzymał na odległość. Po za tym, lubię cię wkurzać, perełko. A teraz wracaj do reszty, oni cię bardziej lubią niż ja.

Zagryzła swoje pełne malinowe wagi i wykonała moje polecenie. Zbiegła na dół i już po chwili słyszałem jej stłumiony głos. Nie podobało mi się to, jak na mnie działała. Czułem, że przy niej mięknę.

🤍364 słów
Dziś taki krótszy rozdział, ale myślę że też jest okej, haha.
~OczytanaCara🫶🏻

Zapomnijmy o sobie [18+] Bartek Kubicki #1 Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz