29.

327 18 14
                                    

Karolina

Leżałam na łóżku i oglądałam Hunger Games. Film wciągnął mnie tak mocno, że ledwo usłyszałam przychodzące powiadomienie. Zatrzymałam go i podniosłam telefon.

od Patryk👻
Karolina, to nie był cholerny zakład. Wszystko co zamierza ci powiedzieć, to kłamstwo. On cię kocha, ale od tego ucieka. Jesteś mądrą dziewczyną i dobrze wiesz czego chcesz. Trzymaj się młoda.

Skrzywiłam się. Nie miałam pojęcia o co mogło mu chodzić. Zaczęłam mu odpisywać, ale nagle
usłyszałam pukanie do drzwi. Włożyłam komórkę do tylnej kieszeni i podciągnęłam
ramiączko topu, które mi spadło. Podeszłam do drzwi i je uchyliłam. Bartek. Serce podszedło mi do gardła, ale nadal trzymałam kamienną twarz.

- Co?

- Mogę wejść? Muszę ci coś wyjaśnić - zapytał, a ja nie odpowiedziałam, tylko szerzej otworzyłam drzwi.

Chłopak usiadł na łóżku, a ja złapałam za pilot i wyłączyłam telewizor. Stanęłam na przeciwko niego i oparłam ręce na biodrach.

- Więc, co chciałeś wyjaśnić?

- Pamiętasz wieczór, kiedy się pocałowaliśmy? - zaczął bez owijania w bawełnę, a mi na twarzy pojawiły się rumieńce. Pokiwałam głową - Chcę,
aby to było jasne. To co się wtedy stało było zakładem. Nic do ciebie nie czuję i nie chce, abyś robiła sobie zbędne nadzieje.

Otworzyłam szeroko usta. Poczułam nie przyjemny ból w sercu, a oczy zaszły mi łzami. Więc to był tylko zakład? W sumie mogłam się spodziewać tego po domu youtuberów. Ale coś w tym wszystkim mi nie pasowało, czułam że pomijam ważny szczegół, więc słuchałam uważniej.

- Z kim był ten zakład? I o ile? - dopytałam.

- A czy to ważne?

- Ważne, mów - nie dawałam za wygraną.

- Z Patrykiem. O 100 złotych. Wystarczy? - przechylił głowę i zaczął wstawać.

- Siedź - popchnęłam go z powrotem na materac. Czuję, że jestem coraz bliżej prawdy.

Zakład? To wszstko było tylko zakładem? Nie, pomijam jakiś ważny fakt. Zakład z Patrykiem,
o stówkę. Wiadomość Patryka, to jest to! Szybkim ruchem wyciegnęłam telefon z kieszeni i go odblokowałam. Wszystko jasne.

- Szkoda, ale Patryk cię wydał.

- Że co kurwa?! - wstał i wyrwał mi telefon. Przeczytał wiadomość i otworzył usta.

- Przykro mi, twój plan nie wypalił.

- On kłamie! On kurwa cię oszukuje!

- Jedyną osobą która oszukuje i kłamie jesteś ty! - wbiłam mu paznokieć w klatkę piersiową - Jesteś małym zagubionym chłopcem, który nie wie czego chce i rani wszystkich w okół! A ja naprawdę uwierzyłam, że mogłeś coś do mnie czuć.. - ściszyłam głos i pociągnęłam nosem.

- Karoluś, ja nie..

- Co?! Nie chciałeś? Uwierz mi że chciałeś i dokładnie wiedziałeś co robisz. Jaka ja byłam naiwna myśląc, że ktoś taki jak ty mnie lubi. Myliłam się i jak widać nie jest mi pisane szczęście. Dziękuję, że mi o tym przypomniałeś Bartoszu Kubicki. Uświadomiłeś mi też coś nowego, że cię nie nawidzę. A teraz zejdź mi z oczu - łzy zaczęły powoli spływać po moich policzkach - Proszę - dodałam ciszej.

Popatrzył mi głęboko w oczy, a ja zauważyłam jak jego oczy zachodzą łzami. Wytarł je wierzchem dłoni.

- Chce tylko, abyś wiedziała - zaczął cienkim głosem - że nigdy nie udawałem, że cię lubię. Bo lubię i to bardzo. Będę czekać, aż mi wybaczysz. Ale wiedz, że ja nie chce nikogo innego. Chce tylko ciebie.

Zapomnijmy o sobie [18+] Bartek Kubicki #1 Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz