12

59 10 4
                                    

Następnego dnia koło siódmej rano Lee obudził się przez nagłe walenie do drzwi.

Nie chciało mu się wstawać, postanowił zignorować pukanie myśląc, że to jakiś głupi żart.

Jednak w końcu drzwi się otworzyły, a do środka wepchnęło się ich sześciu przyjaciół.

Felix spojrzał na nich zmęczony i przetarł oczy pięściami.

-Co wy tu do cholery robicie...- mruknął z chrypką.

-Joł, joł, joł gołąbeczki!- zawołał Han.- Wstawajcie!

Hyunjin na jego głos zakrył się kołdrą po czubek głowy na swoim łóżku.

-Ja ci zaraz dam gołąbeczki, skąd taki pomysł?- odpowiedział, również przykrywając się cały kołdrą.

-Wszystko było wczoraj widać jak się obściskiwaliście.- powiedział Seungmin dokuczającym głosem.

Hwang burknął z pod kołdry.

-No wstawaj!- wrzasnął znowu Jisung. Podszedł do jego łóżka i zerwał całkiem z niego kołdrę. Na zimne powietrze docierające do mlecznej skóry brunet skulił się na materacu.

-Nie przypominam sobie, żebym z kimkolwiek się obściskiwał.- prychnął niezadowolony jasnowłosy.

-Hyunjin słyszysz co twój kochaś mówi?!- Seungmin zaczął go energicznie szturchać ale długowłosy udawał, że wcale tego nie czuje.

-Hyun nie zostawiaj mnie tak z nimi.- mruknął pod nosem, a potem sam przykrył się cały kołdrą zrezygnowany.

-Ej no nie ma spania!- Jisung z przerzuconą kołdrą Hyunjina przez ramię zabrał ją teraz również Felixowi.

Ten za to również udawał niewzruszonego. Jedynie potarł ramiona od nagłej zmiany temperatury.

-Nie no co za lenie..- mruknął Minho. Wtedy skoczył i usiadł na Hwangu, który wrzasnął na jegi ciężar aż go było słychać w całym akademiku.

-Jak było wczoraj hmmmm? Może któryś z was by chciał nam opowiedzieć?- odezwał się nagle Jeongin.

-Odwalcie się.- jęknął wkurzony długowłosy.

-Bo cooo? Hyunjin twoje wyznanie było słychać na cały klub.- zaśmiał się Han.

-Przestań.- zawstydził się.

-Po prostu mi zazdrościcie, że to do mnie tak powiedział.- wzruszył ramionami blondwłosy.

-My zazdrośni? Pff.- prychnął Changbin.

-Nooo, a co? Przecież to was tak interesuje.

-Nah, poprostu jesteśmy ciekawi.- odparł Chan.

-Co chcecie wiedzieć?- stęknął brunet z rękami na twarzy.

-Wszystko.- wyjaśnił prosto Han.

-Oh Boże, był taniec, pocałunek, to wszystko.- wzniósł ramiona do sufitu z bezradności.

-Taaak? I nic więcej?- trącił jego ramię Seungmin.

-Przepraszam bardzo, jestem ubrany!- wskazał na swoją piżamę.- Ogarnij łepetynę zboczeńcu!

-Uh... najlepiej już będzie, jak pójdziecie.- odezwał się nagle Lee.

-Ale Hyunjin obiecał mi, że zagramy razem na mojej konsoli!- jęczał Jisung i znów dokuczał starszemu.

-Później!- jęknął.

-No proszę cię! Obietnica to obietnica!

-Błagam daj mi się chociaż ogarnąć i wtedy do ciebie przyjdę..

-Niech Ci będzie.- puścił jego ramię I zadowolony wyszedł z pokoju.

Za nim wyszła też reszta zgrai.

-W końcu.- odetchnął blondyn, spowrotem zakrywając się kołdrą.

-Nigdzie nie idę zostaję w łóżku.- zawtórował wyższy również otulając się w pościel.

Na to młodszy zaśmiał się.

-Będzie mu przykro.

-Nah, szybko zapomni. Minho dotrzyma mu towarzystwa jak zawsze.- mruknął zakryty pierzyną po uszy i zamknął oczy.

Nagle brunet mógł poczuć, jak coś gramoli mu się pod kołdrą, a dokładnie blondyn, usiłujący wydostać głowę do góry.

Gdy Hyunjin tłumaczył mu całą sytuację ten postanowił również dotrzymać mu towarzystwa.

Przytulił się do niego, opierając głowę na jego piersi.

-O dzień dobry.- uśmiechnął się gdy już się na nim umościł wygodnie.

Pogłaskał go po jasnych włosach.

-Witam.- mruknął cicho senny.

Długowłosy ucałował go w czoło i przytulił.

Zaczęli zasypiać w swoich ramionach.

꧁𑁍꧂

Słowa(537)

The differences between us | HyunlixOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz