Grudzień.
Początek pięknych, białych ulic utrudniających dojazd gdziekolwiek, mróz, który każdego dorosłego przyprawiał o ból głowy po zobaczeniu rachunku za ogrzewanie gazowe, a przede wszystkim kłócące się stare babska na targowiskach, które za wszelką cenę zamierzały zabrać ci pięknego karpia upatrzonego na ostatnią chwilę.
Tak... po tym wiadomo było, że to były prawdziwe święta.
Od rana Felix zebrał się za według jego najważniejszą tradycję świąteczną. Targał wszystkie ozdoby choinkowe, które posiadał. Było ich... sporo. W salonie leżało już pięć pudełek, a Lee siłował się z kolejnym na klatce schodowej.
Na zewnątrz padał śnieg, na ulicy wszędzie stały ozdoby od krasnali i skromnych światełek po całe rzutniki z animacjami. Niektórzy ludzie mieli na prawdę dużego świra na punkcie tych kilku szczególnych dni...
-Hyunjin!- krzyknął młodszy, gdy poczuł jak pudełko z ozdobami powoli zsuwa mu się z rąk.
Hwang odwrócił się na chwilę od drzewka, któremu przycinał gałęzie i rzucił się na pomoc Felixowi. W ostatniej chwili złapał pudełko od młodszego zanim upadło na podłogę a cała zawartość w środku się potłukła.
-Było blisko..- odetchnął gdy kamień spadł mu z serca po tym jak trzymał już pudło stabilnie.
Młodszy stał nieruchomo jak modliszka aż zakodował, że ozdobom nic się nie stało. Odetchnął przecierając czoło dłonią.
-No, to teraz jak trzymasz, to możesz wnieść na górę.- uśmiechnął się szeroko
Chłopak uśmiechnął się i wniósł pudło do ich niewielkiego mieszkanka, stawiając na podłodze w salonie.
-Nie myślisz, że to trochę za dużo?
-Ale to połowa.- odparł Lee, patrząc na niego zakłopotany. -Zawsze miałem większe choinki...
Hyunjin tylko westchnął ale uśmiechnął się.
-Kiedy kupimy większe mieszkanie, będziemy mogli mieć większą choinkę. Narazie starajmy cieszyć się tym co mamy.
Blondyn uśmiechnął się i przytulił się mocno do Hwanga.
-Jak mi zbijesz bombki to ja cię zbije, kumasz czacze?
-Hej nie mam już 5 lat tak jak wtedy!- oburzył się teatralnie wyższy.- Mogę wieszać bombki, a nie tylko drewniane ozdoby!
-Przecież żartuje...- mruknął i poczochrał mu włosy.
-No bardzo śmieszne.- przewrócił oczami.
-Oj no weźź.- zaśmiał się australijczyk.
-Lepiej pomóż mi zacząć ozdabiać a nie się że mnie śmiejesz.- burknął Hyunjin ale z uśmiechem na twarzy.
Niższy kiwnął głową i sięgnął do pudełek z ozdobami.
Choinka z minuty na minutę stawała się coraz piękniejsza.
Kolorowe światełka i srebrne łańcuchy otuliły gałęzie niczym ciepły szalik, zaś bombki i drewniane gwiazdy zawisły na koniuszkach niczym dojrzałe owoce na gruszy. Całość prezentowała się przepięknie a pokój wypełnił zapach igliwia nadając świąteczną atmosferę.
-Jest świetna.- powiedział Hwang gdy podziwiali efekt końcowy.
-Mam pomysł...- mruknął Felix po czym udał się do ich pokoju po pluszowego tygrysa.
Hyunjin spojrzał za nim zdezorientowany do póki Lee nie umieścił pluszaka na samym czubku drzewka i patrzył na niego z dumą.
Hwang uśmiechnął się szeroko z rozbawienia ale też z ciepła, które rozlało się w jego piersi.
-Teraz jest idealnie...- szepnął i oplótł go w talii przytulając od tyłu.
-Jak ja.- dodał skromnie z uśmieszkiem niższy wtulając się w jego klatkę.
-Oczywiście.- przytaknął mu sarkastycznie a potem ucałował go w skroń.- Kocham cię.
-Ja ciebie też.- odpowiedział i odwrócił się do niego twarzą by ucałować go w policzek.
Podziwiali choinkę jeszcze przez chwilę, czując jak świąteczny nastrój wchodzi w nich głęboko.
Otoczeni miłością i zaufaniem byli szczęśliwi mogąc być razem w tym dniu, i spędzić go w przyjemnej atmosferze.
Wigilia minęła im niezapomniane gdy dołączyły do nich siostry Felixa wnosząc radość i ciepło do domu. Śmiali się cały wieczór i cieszyli się z otrzymanych podarków oraz pysznego jedzenia.
To były niezapomniane święta, a przedewszystkim dla Hyunjina, który nareszcie poznał co to znaczy móc mieć prawdziwą rodzinę.
Koniec
꧁𑁍꧂
Bardzo wam dziękujemy za przeczytanie naszego opowiadania i mamy nadzieję, że wam się podobało!<3
Dziękujemy też za wszystkie komentarze i gwiazdki oraz świetny odbiór książki!
Do zobaczenia w kolejnych publikacjach!
Misaczeq & Kamsiula
♡
(Słowa627)
CZYTASZ
The differences between us | Hyunlix
FanfictionJesteśmy totalnie różni a jednak los nas połączył. Zupełnie tak jakby robił nam na złość wiedząc, że się nienawidzimy a mimo to wciąż jesteśmy razem na każdym kroku. Cholernie mnie wkurzasz... I za to cię kocham.