Kolejnego poranka cała paczka przyjaciół wbrała się na obiecane narty.
Wstali wcześnie rano i zjedli wspólne śniadanie w hotelowej restauracji. Zapakowali się do aut ze swoim sprzętem aby dojechać na stok.
Po przybyciu na miejsce każdy z nich rozglądał się po okolicy. Było tu pełno dorosłych i dzieci krzyczących z radości. Niektórzy także przyjechali ja narty, snowboard lub poprostu aby pozjeżdżać z górki sankami.
W oddali bylo widać wyciąg i wypozyczalnię.
-Zaraz tu chyba zamarznę...- mruknął Lee, z całym czerownym od mrozu nosem.
-Nie przesadzaj.- powiedział Minho.
-Kto pierwszy na górze!- krzyknął Changbin rzucając się biegiem do wyciągu.
-Czekaj to nie fair!- odkrzyknął mu Jeongin, biegnąc za nim.
-Chyba żarty, że ja tam wejdę.- skomentował blondwłosy.
-Nie musisz od razu zaczynać od samego szczytu.- powiedział mu spokojnje Hwang, który został u jego boku podczas gdy ich koledzy zniknęli już w drodze na górę.
-Mówisz mi, że mam zjeżdżać z dziećmi...?
-Może nie do końca z dziećmi ale zacznijmy może od połowy stoku, co ty na to?
-Dalej nie mam pojęcia jak ty chcesz mnie tego nauczyć, przecież na tym się można złamać w pół... skręcić kostkę i dostać zakażenia, które rozprzestrzeni się na całą nogę. Wtedy będzie trzeba ją amputować...- Felix zaczął wymyślać najstraszniejsze scenariusze.
-Ej, Ej, Ej ale nie panikuj.- zareagował na jego monolog.- Nic ci się nie stanie. Będę Ci pomagał.
-A jak ty złamiesz nogę? Jezu ty tego nie przeżyjesz!- zaczął znów niższy, łapiąc go przy tym za ramiona.
-Nic mi nie będzie! Od złamania nogi się nie umiera, Lix!- trochę się śmiał na jego postawę.
-A jak cię całego wykręci...?- pomyślał przez chwile, pogrążając się w myślach.
-Przestań.- powiedział stanowczo, teraz to on złapał go za ramiona.- Wszystko będzie dobrze.
Uśmiechnął się do niego kojąco.
-Powiedział bałwan z fioletowym nosem.- przedrzeźnił go Lee z cichym prychnięciem.
Wtedy Hyunjinowi zrzedła mina i popatrzył na niego z brwiami nisko. Złapał za jego czapkę i naciągnął mu na twarz w geście zemsty.
-Ej no weź!- krzyknął młodszy siłując się z naciągniętą czapką.
-Pospiesz się!- zawołał rozbawiony truchtając już w stronę górki z nartami pod pachą.
-Hyunjin-ah!- krzyknął znów, biegnąc za nim gdy udało mu się poprawić czapkę.
Wspięli się na pagórek podpierając się kijkami. Obydwoje już byli spoceni ale szczęśliwi.
-Okej, pierwsze pytanie. Próbowałeś wogóle kiedyś jazdy na nartach? Miałeś z nimi styczność?- zaczął Hwang.
Blondyn pokręcił stanowczo głową.
-Hm..rozumiem. Czyli trzeba zacząć zupełnie od podstaw.- mruknął do siebie.- Dobrze, wiesz wogóle jak nazywasz to co masz pod pachą?
Wskazał na płozy.
-No, dechy.- odparł z dumnym uśmiechem Lee.
Wtedy Hwang wybuchnął głośnym śmiechem.
-Nie, to nie są dechy.- otarł łzę z kącika oka.
CZYTASZ
The differences between us | Hyunlix
Fiksi PenggemarJesteśmy totalnie różni a jednak los nas połączył. Zupełnie tak jakby robił nam na złość wiedząc, że się nienawidzimy a mimo to wciąż jesteśmy razem na każdym kroku. Cholernie mnie wkurzasz... I za to cię kocham.