Następnego dnia Felix obudził się z wielkim kacem i milionem wiadomości na telefonie od dziewczyny, z którą był umówiony.
Niechcący podał jej zły adres więc biedna musiała czekać na niego całe dwie godziny, aż jej się odechciało. Prychnął tylko do siebie i usiadł powoli na materacu, nie było mu szkoda dziewczyny, nawet cieszył się, że jednak nie doszło do spotkania. Zwyczajnie zablkował jej numer i się przeciągnął.
Wtedy ktoś zapukał do drzwi.
-Proszę.- mruknął z lekką chrypą w głosie.
Do pokoju wszedł jego ojciec.
-Felix, dostałem informację, że nie pojawiłeś się na zorganizowanej przeze mnie randce w ciemno z panną Huang.- powiedział firmowo.
-Przez przypadek dałem jej zły adres... Myślałem, że po prostu się nie pojawiła.- wytłumaczył mu blondyn.
-Przypadek?- mężczyzna uniósł na niego brew.
Chłopak kiwnął głową.
-Zupełnie jak poprzednio też, PRZYPADKIEM pojechałeś o 3 godziny za późno przez co panna Huang wróciła sfrustrowana do domu?- podkreślił to słowo nieco ostrzejszym tonem dając do zrozumienia, że mu nie wierzy.
-...No dobra, ona mi się nie podoba okej? Skoro chcesz, żebym umawiał się z kimś kogo ty uważasz za dobrego nie wybieraj laski, która przez godzine gada o dinozaurach!- powiedział lekko zirytowany.
-Pochodzi z bogatej rodziny oraz skończyła paleontologię. Nie wchodzę z tobą w żadne dyskusje na jej temat, ponieważ to już postanowione. Czy Ci się to podoba czy nie, będziesz się z nią widywał a w przyszłości się pobierzecie.- odparł ojciec.
Na to blondyn pobladł po twarzy.
-Pobierzemy? Ja z nią?- zapytał, niedowierzając.
-Chyba nie myślałeś, że chodzisz z nią na spotkania bez zaplaowanej przyszłości?- prychnął.- To by było bez celowe.
-Chyba żarty! Nie dość, że jest nudna to jeszcze brzydka! Zrozum, nie chcę jej!- oburzył się piegus.
-Nie będę się powtarzał Felix.
-Ja też! Nie zamierzam się z nią spotykać!
-Owszem będziesz!
-Nie! Spędzenie z nią pięć minut to tortury, a co dopiero całe życie!
-Ostrzegam cię...
-No co?! Jest okropna!
-To może wolisz wrócić do swojego wcześniejszego fagasa co?- warknął starszy.- Tego osieroconego śmiecia.
-Nie nazywaj go tak.- syknął australijczyk.
-Ten chłopak nie zasługuje na szacunek ode mnie.- mruknął.- Zrobił z ciebie co zrobił i nigdy mu nie wybaczę ani nie zaakceptuję jego istnienia.
-Przestań!- krzyknął blondyn, wstając z łóżka. -Nawet go nie znasz do cholery jasnej!
-I nie zamierzam tego robić.
-W takim razie nie masz prawa się wypowiadać!
-To do czego mam prawo, ustalam tylko ja.- powiedział mocnym głosem I wziął Felixa za ramię.- Tak samo mam prawo do planowania twojego życia, ty nierobie.
-Jestem dorosły do cholery, ile razy mam ci to powtarzać?!- odpowiedział i strzepnął z siebie jego dłoń. -Nie masz prawa mówić mi, kogo mam kochać, bo zgadnij co! Mam zamiar wrócić do Hyunjina czy tego chcesz czy nie!
CZYTASZ
The differences between us | Hyunlix
FanfictionJesteśmy totalnie różni a jednak los nas połączył. Zupełnie tak jakby robił nam na złość wiedząc, że się nienawidzimy a mimo to wciąż jesteśmy razem na każdym kroku. Cholernie mnie wkurzasz... I za to cię kocham.