18

75 15 26
                                    

Następnego dnia Felix obudził się z wielkim kacem i milionem wiadomości na telefonie od dziewczyny, z którą był umówiony.

Niechcący podał jej zły adres więc biedna musiała czekać na niego całe dwie godziny, aż jej się odechciało. Prychnął tylko do siebie i usiadł powoli na materacu, nie było mu szkoda dziewczyny, nawet cieszył się, że jednak nie doszło do spotkania. Zwyczajnie zablkował jej numer i się przeciągnął.

Wtedy ktoś zapukał do drzwi.

-Proszę.- mruknął z lekką chrypą w głosie.

Do pokoju wszedł jego ojciec.

-Felix, dostałem informację, że nie pojawiłeś się na zorganizowanej przeze mnie randce w ciemno z panną Huang.- powiedział firmowo.

-Przez przypadek dałem jej zły adres... Myślałem, że po prostu się nie pojawiła.- wytłumaczył mu blondyn.

-Przypadek?- mężczyzna uniósł na niego brew.

Chłopak kiwnął głową.

-Zupełnie jak poprzednio też, PRZYPADKIEM pojechałeś o 3 godziny za późno przez co panna Huang wróciła sfrustrowana do domu?- podkreślił to słowo nieco ostrzejszym tonem dając do zrozumienia, że mu nie wierzy.

-...No dobra, ona mi się nie podoba okej? Skoro chcesz, żebym umawiał się z kimś kogo ty uważasz za dobrego nie wybieraj laski, która przez godzine gada o dinozaurach!- powiedział lekko zirytowany.

-Pochodzi z bogatej rodziny oraz skończyła paleontologię. Nie wchodzę z tobą w żadne dyskusje na jej temat, ponieważ to już postanowione. Czy Ci się to podoba czy nie, będziesz się z nią widywał a w przyszłości się pobierzecie.- odparł ojciec.

Na to blondyn pobladł po twarzy.

-Pobierzemy? Ja z nią?- zapytał, niedowierzając.

-Chyba nie myślałeś, że chodzisz z nią na spotkania bez zaplaowanej przyszłości?- prychnął.- To by było bez celowe.

-Chyba żarty! Nie dość, że jest nudna to jeszcze brzydka! Zrozum, nie chcę jej!- oburzył się piegus.

-Nie będę się powtarzał Felix.

-Ja też! Nie zamierzam się z nią spotykać!

-Owszem będziesz!

-Nie! Spędzenie z nią pięć minut to tortury, a co dopiero całe życie!

-Ostrzegam cię...

-No co?! Jest okropna!

-To może wolisz wrócić do swojego wcześniejszego fagasa co?- warknął starszy.- Tego osieroconego śmiecia.

-Nie nazywaj go tak.- syknął australijczyk.

-Ten chłopak nie zasługuje na szacunek ode mnie.- mruknął.- Zrobił z ciebie co zrobił i nigdy mu nie wybaczę ani nie zaakceptuję jego istnienia.

-Przestań!- krzyknął blondyn, wstając z łóżka. -Nawet go nie znasz do cholery jasnej!

-I nie zamierzam tego robić.

-W takim razie nie masz prawa się wypowiadać!

-To do czego mam prawo, ustalam tylko ja.- powiedział mocnym głosem I wziął Felixa za ramię.- Tak samo mam prawo do planowania twojego życia, ty nierobie.

-Jestem dorosły do cholery, ile razy mam ci to powtarzać?!- odpowiedział i strzepnął z siebie jego dłoń. -Nie masz prawa mówić mi, kogo mam kochać, bo zgadnij co! Mam zamiar wrócić do Hyunjina czy tego chcesz czy nie!

The differences between us | HyunlixOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz