Była taka przestraszona, a to dawało mi pewnego rodzaju satysfakcję. Nie wiedzieć czemu ta Dziewczyna w taki sposób wpływała na moje myśli, emocje i reakcje. Ale wiedziałem, że to był dopiero początek.Siedziałam w kuchni z dwoma policjantami, obaj wymienili spojrzenia. Po czym straszy z nich o lekko przyprószonych siwizną włosach odchrząknął.
— wiec ktoś się włamał, ale nie ma oznak włamania? Zgadza się? — dopytywał, jednocześnie notując coś
— dokładnie tak, może dorobił klucze — zasugerowałam
Znów to spojrzenie
— nic nie zginęło i niestała Ci się krzywda?
— tak jak mówiłam, trzeba przejrzeć kamery w klubie
Opowiedziałam policji wszystko, również wydarzenia w klubie.
Drugi z policjantów podrapał się po brodzie.— mówisz o nagraniu, które magicznie wyłączyło Ci komputer?
Wiedziałam, że ich protekcjonalny ton nie prowadził do żadnego konsensusu.
— mogę dać pendriva
Mężczyzna kiwnął głową
Na trzęsących się nogach poszłam do sypialni, jednak nie było go przy komputerze. Zaczęłam przeszukiwać pokój nigdzie go nie było. Wróciłam do policjantów.
— zabrał go, oczywiście że zabrał — powiedziałam
— domniemany włamywacz zabrał pendriva? — doprecyzował młodszy
Domniemany?
— powiedziałam wszystko już — dodałam, zakładając ręce na piersi.
Wezwanie policji było błędem, teraz zaczynałam to dostrzegać.
— było późno, gdy widziałaś tego mężczyznę, może to był tylko sen
Patrzyłam to na jednego to na drugiego, przecież to nie mogło dziać się naprawdę.
— zaraz, mam wiadomości — przypomniałam sobie o nieznanym numerze chwyciłam telefon, ale nic w nim nie było.
— wiec? Gdzie te wiadomości? — zapytał z politowaniem starszy
— nie rozumiem, były tutaj.. — tłumaczyłam się
— wy młodzi to już zupełnie wymyślacie, co to za pokolenie — mówił pod nosem aspirant Barry wstając
— ale... przecież.. nie możecie iść — mówiłam w desperacji nie wierząc, jak przebiegła ta rozmowa
— młoda damo! — uniósł się policjant — proszę przestać wymyślać inaczej źle się to dla Panienki skończy!
Młodszy z nich jedynie lekko skinął głowa i obaj wyszli na zewnątrz.
Patrzyłam na nich będąc dalej w szoku, co tu się właściwie działo.
Taylor wpadła przez główne drzwi
— Laya! Co się dzieje? — spanikowana patrzyła w moje oczy, jej włosy były rozwiane, oddech nierównomierny, nawet bluza spadła jej z ramienia. Wyglądała jakby przebiegł cała droge od siebie do mnie.
Wstałam podeszłam do niej i rozpłakałam się, a ona mnie objęła. Pozwoliła mi na wyładowanie emocji.
— chodź, usiądź — zwróciła się od mnie — zrobie Ci herbaty
Usiadłam w kuchni i zakryłam twarz rękoma, po chwili podsunęła mi herbatę.
— co się dzieje? Dlaczego była tutaj policja?.
CZYTASZ
Apogeum
Chick-LitOn przychodził do niej jak cień, skrada się między zakamarki jej duszy i ciała. Ona, próbuje przetrwać, gdy nikt jej nie wierzy. Kataleya kocha książki, szczególnie mroczne romanse, lecz nigdy nie sądziła, że stanie się główną postacią. Jego nie...