Byłam ubrana w czarna sukienkę z niewielkim trenem. Włosy spięłam wysoko w kok. Potrzebowałam tego, potrzebowałam chwili wytchnienia. Ostatnio działo się tyle, że zaczęłam się zastanawiać czy to nie jest sen, a raczej koszmar.
— jestescie w końcu — odezwał się Matt, gdy weszłyśmy do zatłoczonego salonu.
— hej — przywitałam się
Taylor stanęła przed chłopakami zrobiła obrót
— wyglądasz ekscentrycznie, ale pięknie — powiedział Adrien
— jest mi gorąco, ale wytrzymam — uśmiechnęła się, poprawiając swój kombinezon — jest cholernie niewygodny.
— wiedziałem, dlatego wziąłem zapasową bluzę — uśmiecham się do niej chłopak
— dlaczego teraz zrobiłeś imprezę? — zapytałam Mayera
— wyjeżdżam — odpowiedział, nalewając nam drink do czerwonych kubków
— wiemy, przecież miałeś lecieć do Australii.
Wypiłam jednym duszkiem, skrzywiłam się na gorzki smak, ale dziś chciałam zaszaleć, a raczej zapomnieć. Po prostu nie czuć przez chwilę. Adrien bez słowa nalał mi kolejnego drinka.
— nie, wyjeżdżam pojutrze, zadzwonili, że mam się stawić wczensiej
Teraz wszyscy spojrzeliśmy na chłopaka, wiedzieliśmy, że nasz mała paczka musi się rozstać, ale to nigdy nie było aż tak rzeczywiste jak teraz. Podeszłam i objęłam chłopaka, który chciał mnie pocałować, ale odsunęłam się jak poparzona. Bałam się ze cień może zrobić mu krzywdę.
— będę tęsknić — szepnęłam, uwalniając się z jego ramion.
— skoro ogłaszamy takie rzeczy, to po pierwsze będziemy tęsknic Matt, po drugie za miesiąc mam recital a Ciebie nie będzie — Taylor zrobiła smutną minę.
— gratuluje Taylor, dlaczego nic nie mówiłaś? — teraz podeszłam uściskać dziewczynę, oraz wypić kolejnego drinka.
— nagracie mi wszystko, a ja później, złożyć Ci gratulacje.
Po kilku kolejkach, tańcach i rozmowach, naprawdę się rozluźniłam, a alkohol w moich żyłach zaczął wpływać na moją równowagę, ale nie przejmowałam się tym. Tańczyłam właśnie na środku pokoju, gdy jakiś Chłopak który grał w kosza z Adrianem przyłączył się, położył swoją rękę na mojej tali, a drugą niebezpiecznie nisko mojego tyłka.
Od razu ja poprawiłam. Tańczyliśmy, ocierając się o sobie, kilka razu nawet chciał mnie pocałować, ale odsunęłam się. Taylor odciągnęła mnie od niego.— chyba powinnaś iść się przewietrzyć i odstawić alkohol na chwile
Spojrzałam na dziewczyne,
— pewnie masz racje, ale nie jestem aż tak pijana— pójdę z Tobą
— nie, potrzebuje chwili samotności — odpowiedziałam
— dobrze, ale upewnię się ze idziesz prosto
Uśmiechnęłam się do niej i wyszłam na dwór, żeby się przez chwile przewietrzyć, podeszłam do ogrodu, gdzie stała ławka i piękne kwiaty.Wróć drzewa dostrzegłam znaną mi postać, a serce przyspieszyło. Wstałam, i próbowałam pobiec z powrotem do środka, ale chwycił mnie w talii oparł o drzewo.
Jego maska była niesamowicie blisko mojej twarzy.
— co ja mówiłem? Nikt Cię nie może dotykać
— mówiłeś o całowaniu — poprawiłam go
— wciąż walczysz, ale w tym wypadku walka jest bezcelowa, należysz do mnie
![](https://img.wattpad.com/cover/371342766-288-k800175.jpg)
CZYTASZ
Apogeum
ChickLitOn przychodził do niej jak cień, skrada się między zakamarki jej duszy i ciała. Ona, próbuje przetrwać, gdy nikt jej nie wierzy. Kataleya kocha książki, szczególnie mroczne romanse, lecz nigdy nie sądziła, że stanie się główną postacią. Jego nie...