Siedziałam w domu, kolejny raz zapewniając Taylor przez telefon ze wszystko jest dobrze, a cień już się nie pojawił.
Miałam lekkiego kaca po imprezie, a wspomnienia z poprzedniego wieczoru sprawiały, że na mej twarzy malował się rumieniec. Musiałam się zastanowić co teraz. Policja jak i Colę chcieli nagranie, o którym nic nie wiem.
Dlaczego myślą, że je mam? W co Ty się wmieszałeś Rayan?.Musiałam je znaleźć, ale jak mam to zrobić? W pokoju nie ma. Koniecznie musiałam iść dzis do sklepu i zamontować kamery, musiałam dowiedzieć się kim jest cień.
Wtedy wpadł mi pomysł, zbiegłem na dół do garażu, gdzie stały głównie rzeczy mamy.
— dzień dobry, przywitałam się z Lynette, która pod nieobecność rodziców raz w tygodniu przychodziła doglądać kwiaty, cóż mama nie ufała mi w tej kwestii, na tyle żeby zostawić swoje małe dzieci ze mną.
— witaj Kataleya, chyba miałaś ciężką noc — skwitowała widząc moje potargane włosy
— tak, korzystamy z wakacji.
Uśmiechnęła się i wróciła do podlewania. Lynette nie była z tych gadatliwych osób, co mi odpowiadało.Weszłam do garażu, zamknęłam za sobą drzwi, po prawej stronie stał zakryty motocyk, zdjęłam ostrożnie osłonę.
Motocykl kawasaki ninja stał jakby czekał na swojego właściciela. Czarna pszczoła, tak na nią mówił mój brat.
Zaczęłam go oglądać z każdej strony, przejeżdżałem rękę po jego gładkim metalu, aż ręka natknęłam się na zwinięty materiał przylepiony taśma. Delikatnie zerwałam znalezisko.Otworzyłam je, na rękę wypadła karta sim. Przez chwilę wpatrywałam się w nią, jeśli zobaczę co jest w środku nie będzie odwrotu. Moment zawahania i podjęcia decyzji.
Podbiegłam po komputer rodziców. Wewnątrz były dwa nagania, włączyłam pierwsze, dźwięk był uszkodzony. Pewnie profesjonalista sobie z nim poradzi.
Na obrazie były dwie postacie. Jeden z nich to detektyw który był u mnie, rozmawiali o czymś, wymienili dwie koperty i film się zakończył, drugi przedstawiał Cola i resztę jego ekipy, oraz jakiegoś innego mężczyznę. Obok leżały woreczki z białym pyłkiem.
Dlatego chce to nagranie. Tylko dlaczego mój brat je ukrył?. Komu powinnam je oddać?. Po krótkiej chwili rozdzieliła nagranie na dwie osobne karty. Muszę mieć jakaś przewagę.
Wstałam z miejsca. Karty włożyłam w swoją skrytkę w podłodze i wyszłam.
Na początku udałam się do sklepu, gdzie kupiłam dwie kamery. Jedną zamontuje przy wejściu drugą w sypialni.Stałam chwilę na zewnątrz zastanawiając się co teraz. Nie miałam dużego wyboru, jeśli chcę mieć spokój.
Udałam się do klubu. Od razu zostałam skierowana do pokoju, gdzie siedział na kanapie Cole i Ian.
Serce waliło mi niemal łamiąc żebra, oddech przyspieszył. Bałam się tego co może się stać, a przede wszystkim bałam się ich, ale nie miałam dużego pola do manewru.— nie spodziewałem się Ciebie tak wcześnie Kataleya — odpowiedział Cole zaskoczony moim widokiem
Jak zawsze wyglądał dobrze i elegancko. Tym razem miał na sobie jasną koszule i granatowe spodnie. Jakoś nie pasował mi do niebezpieczeństwa jakie niósł. Zauważyłam u nich obu mały tatuaż krzyża na dłoni.
— jest już wystarczająco przestraszona — Ian wstał podał mi rękę, uśmiechnął się jakby chciał dodać mi otuchy, pokierowała na kanape naprzeciwko — Cole nie ma wyczucia — mrugnął do mnie patrząc zielonymi oczami.
Odwzajemniłam nieśmiało uśmiech, choć byłam przerażona
— znalazłam nagranie — odezwałam się drżącym głosem.
Lackwood klasnął w dłonie.— wiedziałem, że je masz, daj mi je — nakazał
— nie — odpowiedziałam licząc, że mój głos brzmiał pewniej niż sama usłyszałam.
Obaj spojrzeli na mnie zaskoczeni
— nie za darmo — doprecyzowałam
— jesteś odważna, albo głupia. Mi nie stawia się warunków — dodał Cole, poprawiając mankiet swojej koszuli
— ile chcesz? — zpaytal Ian
— nie chce pieniędzy, chce żebyście pomogli mi poznać tożsamość pewnej osoby
Ian uniósł brwi
Po krótce opowiedziałam o moim prześladowcy, oczywiście pominęłam fragmenty, które zabiorę ze sobą do grobu, a na wspomnienie których robi mi się gorąco i to nie tylko na twarzy.
— ma maskę i nazywa sobie cień? — dopytał Ian
Kiwnęłam głowa
— w takim razie nie wiem dlaczego jeszcze żyjesz
Zmarszczyłam brwi w zaskoczeniu.
— nie rozumiem
— Cień to najlepiej opłacany płatny zabójca, jeśli go spotykałaś nie powinnaś wyjść z tego cało — wyjaśnił Cole
— chyba, że to jakiś naśladowca i próbuje Cię przestraszyć. Cień nie bywa litościwy.
— jak on wyglada? — zapytałam
Mężczyzna siedzący na przeciwko roześmiał się
— nie interesuje nas jego wyglad tylko skuteczność
— kto go wynajął? — zapytałam
— ktoś kto wie, że masz nagrania, więc lepiej je oddaj — po raz pierwszy zobaczyłam jakby Ian patrzył na mnie z troska— ja ich nie miałam, znalazłam je niedawno.
— dowiem się kto opłacił Twoje zabójstwo jeśli jest na to zlecenie — odpowiedział wstając — weź nagranie, przyjadę po Ciebie jutro.
Kiwnęłam głowa zgadzając się.
— Kataleya
Odwróciłam się na dzięk swojego imienia
— lepiej, żebyś je miała, bo naprawdę moja cierpliwość się kończy — dodał, a mnie przeszedł dreszcz przerażenie.
Wyszłam z tamtąd na trzęsących nogach. Dlaczego ktoś miałby chcieć mnie zabić.? Jak wtedy znalazłby nagrania, chyba że nikt by ich po mojej śmierci nie szukał. Głowa rozbolała mnie od analizowania. Jeśli cień jest płatnym zabójcą, czego chce ode mnie, czy jeśli oddam nagrania zniknie?. Może powinnam je zanieść na policję, ale z drugiej strony, oni nie zrobili nic by mi uwierzyć, a tym bardziej pomóc.
Dajcie znać co myślicie, zacznie się kilka rzeczy wyjaśniać, ale będzie znacznie mroczniej ;)

CZYTASZ
Apogeum
ChickLitOn przychodził do niej jak cień, skrada się między zakamarki jej duszy i ciała. Ona, próbuje przetrwać, gdy nikt jej nie wierzy. Kataleya kocha książki, szczególnie mroczne romanse, lecz nigdy nie sądziła, że stanie się główną postacią. Jego nie...