Rozdział 16

39 7 38
                                    

Nie bój się komentować ciekawych fragmentów. Ja nie gryzę!

Nowy tydzień pracy rozpoczął się od chwili, gdy Naz udała się do gabinetu CEO z tabletem w dłoni. Chciała omówić z nim plan spotkań na najbliższe dni. Zapukała delikatnie do drzwi, czując pewność siebie w swoim działaniu.

Kiedy mężczyzna przywołał ją do środka, uśmiechnął się serdecznie, widząc jej zdecydowany wyraz twarzy.

Günaydın, Serkan Bey. (Dzień dobry, panie Serkan.) Mogę zająć chwilę? Mam przygotowany harmonogram spotkań na ten tydzień. Chciałabym omówić z panem kilka kwestii.

— Oczywiście, Naz. Proszę, wejdź. Zanim zaczniemy, przypomnę, że przeszliśmy na ty.

— Tak, pamiętam. Jednak teraz jesteśmy w pracy, więc chcę zachować profesjonalizm. Poza biurem obiecuję zwracać się do ciebie mniej formalnie.

— W porządku. Niech i tak będzie. A przy okazji, jak się dziś czujesz? Wszystko w porządku? — zapytał Serkan, spoglądając na nią z troską.

— Dziękuję, wszystko dobrze.

— Cieszę się. Już się bałem, że po tej sobotniej kąpieli w basenie się pochorujesz.

— Na szczęście nic mi nie jest — odpowiedziała z uśmiechem. — Dziękuję za troskę. Jeśli mogę, przejdę już do przedstawienia terminarza.

Serkan skinął głową i zaprosił ją, aby usiadła na krześle naprzeciwko jego biurka. Kunt wyświetliła program spotkań na tablecie i przekazała go mężczyźnie.

— Mamy kilka kluczowych rozmów w tym tygodniu. Za czterdzieści pięć minut zacznie się posiedzenie z przedstawicielami nowego klienta, firmy logistycznej LogiTrans. Chcą omówić możliwości długoterminowej współpracy.

— Dobrze, zależy mi na tym kliencie. Co dalej?

— We wtorek o czternastej jest zaplanowane spotkanie z naszym zespołem IT, aby omówić wprowadzenie nowego systemu zarządzania flotą. Pan Engin chce usprawnić naszą operacyjność i zredukować koszty paliwa.

— Świetnie, to priorytet. Coś jeszcze?

— W środę na szesnastą umówiłam spotkanie z przedstawicielami miasta w sprawie nowych regulacji dotyczących transportu ciężarowego w centrum. Musimy upewnić się, że nasze pojazdy będą spełniały nowe normy, aby uniknąć ewentualnych kar.

Mężczyzna uniósł brwi i westchnął.

— Te regulacje mogą nas sporo kosztować, ale musimy się do nich dostosować. Co z czwartkiem i piątkiem?

— W czwartek o jedenastej przyjeżdżają nasi partnerzy z zagranicy. Z przedstawicielami z Niemiec będzie pan rozmawiał o rozszerzeniu naszej współpracy na rynek europejski.

— Fantastycznie, to może być duży krok naprzód dla naszej firmy. A piątek?

— W piątek mamy wolne. Chyba że pojawi się coś niespodziewanego — dodała, a Serkan uśmiechnął się i spojrzał na nią z wdzięcznością.

— Dziękuję, Naz. Doskonale zorganizowałaś ten tydzień. Czy jest coś, co powinniśmy jeszcze omówić?

— Tak, jest jeszcze jedna sprawa. — Brunetka spojrzała na niego z poważnym wyrazem twarzy, trzymając tablet z otwartą pocztą. — Dostałam maila z propozycją wywiadu i sesji zdjęciowej dla pana w magazynie GARDIROP MAN*. Chcą przeprowadzić rozmowę na temat pańskiego powrotu do Stambułu i objęcia stanowiska drugiego ważnego udziałowca w holdingu.

Pamięć ciała (PISANE)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz