Rozdział 13

48 8 31
                                    

Nie bój się komentować ciekawych fragmentów. Ja nie gryzę!

Dwa lata temu... 27 lutego 2019

Engin prowadził auto przez zatłoczone ulice Stambułu, zmuszając się do skupienia na drodze pomimo natłoku myśli, które wirowały w jego głowie. Przy każdym skręcie analizował możliwe scenariusze, strategie i potencjalne zagrożenia. Wiedział, że musi działać szybko i dyskretnie, aby uniknąć podejrzeń.

Po nerwowej i stresującej podróży przez miasto dotarł wreszcie do rodzinnego domu. Odetchnął z ulgą, wziął głęboki oddech, czując, jak napięcie powoli opuszcza jego ciało.

Po wejściu do środka natychmiast zauważył, że nie było w nim rodziców. To już stawało się normą od momentu, gdy jego brat trafił do szpitala. Matka poświęcała całe dnie na czuwaniu przy łóżku brata, nie opuszczając go ani na chwilę. Jej oddanie było godne podziwu, ale jednocześnie sprawiało, że dom był pusty i cichy.

Ojciec z kolei pogrążył się w pracy. Był to jego sposób na przetrwanie trudnej sytuacji. Engin zazdrościł mu tej umiejętności wyglądania, jakby nic się nie stało. Podczas gdy wszyscy wokół nich borykali się z rozpaczą i niepewnością, on pozostawał stoicki, trzymając się rutyny pracy jak brzytwy.

Na szczęście nad porządkiem w domu czuwała wierna od lat służąca Hatice. Jej staranne dbanie o wszystko sprawiało, że wokół było czysto i schludnie, co dawało mu chociaż odrobinę poczucia normalności w tym chaosie.

Gdy zmieniał buty na kapcie i odwieszał kurtkę, usłyszał ciche kroki zbliżające się do korytarza. Zanim zdążył się odwrócić, zauważył, że Hatice pojawiła się przed nim, trzymając w dłoni kuchenną ścierkę. Jej wyraz twarzy był napięty, a oczy pełne troski.

— Czy... Czy są jakieś nowe informacje od lekarzy? — zapytała, starając się ukryć chwiejność w swoim głosie.

Spojrzał na nią, dostrzegając w jej oczach prawdziwe zaniepokojenie. Wiedział, że Hatice troszczy się o jego brata tak samo jak on sam, a także, że wiele od niego zależy.

— Nie, niestety nic nowego — odpowiedział, starając się złagodzić smutek. — Musimy wierzyć, że znajdzie się odpowiedni dawca i że Serkan wróci do nas silniejszy niż kiedykolwiek.

Westchnął, czując, jak ciężar niepewności opada na jego ramiona. W ostatnich dniach informacje od lekarzy były niestabilne. Chociaż Serkan znajdował się na liście oczekujących na przeszczep serca, każdy dzień przynosił nowe wyzwania i niepewność.

Służąca spojrzała na niego ze smutkiem, ale w jej oczach błysnęła iskierka determinacji.

Onun için her gün dua ediyorum. (Każdego dnia modlę się za niego.)

— Dziękuję, Hatice — powiedział, czując, jak wzajemne wsparcie rozgrzewa ich serca. — Dziękuję, że jesteś z nami w tych trudnych chwilach.

— Chciałbyś coś zjeść? — zaproponowała. — Mogę przygotować ci coś lekkiego.

Engin jednak pokręcił głową.

— Dziękuję, ale na razie nie mam na to ochoty. Pójdę chwilę odpocząć w moim pokoju.

Kobieta kiwnęła głową, widząc w jego oczach zmęczenie i smutek.

— Oczywiście, Engin. Jeśli będziesz czegoś potrzebował, daj mi znać.

Uścisnął jej dłoń z wdzięcznością, zanim ruszył w kierunku schodów prowadzących na górę. Zaszył się w czterech ścianach, pozwolił drzwiom cicho zamknąć się za nim. Starał się poradzić ze swoimi emocjami, które burzyły się w nim jak sztorm na morzu. Jednak nawet w chwili samotności, kiedy nikogo nie było w pobliżu, nie mógł złapać oddechu.

Pamięć ciała (PISANE)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz