Rozdział XXII

400 25 4
                                    

Ilość nauki i egzaminów w ostatnich tygodniach sprawiła, że nim się obejrzałam nadeszły święta. I chociaż odnosiłam wrażenie, że dopiero co obchodziliśmy Thanksgiving, właśnie pakowałam walizki do SUV–a Evansa, którym mieliśmy wyruszyć do Los Angeles, aby wspólnie spędzić Boże Narodzenie.

Z początku Ryan jako jedyny z naszej ekip z entuzjazmem wyczekiwał świąt. Gdy dowiedział się, że większość z nas miała spędzić ten czas samotnie lub w towarzystwie znienawidzonej rodziny, zaproponował, żebyśmy dołączyli do niego w posiadłości jego wuja, gdzie co roku zbierała się cała rodzina Hallów.

Na początku większość z nas się opierała, ale nie przyjmował odmowy. Ostatecznie przekonał nas twierdząc, że jego rodzice tylko dzięki naszemu Friendsgiving nie mieli wyrzutów sumienia, że wyjechali wtedy w delegacji i chcą się nam jakoś odwdzięczyć.

Byłam mu za to ogromnie wdzięczna. Przede wszystkim dlatego, że to miały być moje pierwsze święta bez siostry i rodziców, a myśl, że że spędzę je w towarzystwie przyjaciół i Skya sprawiała, że czułam się odrobinę lepiej.

– Jakim cudem masz 2 walizki, skoro jedziemy tylko na jedną noc? – Zapytał Evans, próbując wszystko zmieścić. – Zabrałaś wszystkie swoje osobowości?

– Tak, i dopchałam Twoim ego – odparłam.

Doceniałam to, że miał taki duży samochód, bo nie wiedziałam jak inaczej byśmy się zabrali.

– A tak na poważnie, co tu wypakowałaś?

– W dużej są ubrania i buty, a ta mała jest Tequili.

– Albo mi się wydaje, albo Sierściuch ma większą torbę niż ja – stwierdził wodząc wzrokiem między mną, a bagażnikiem.

– Mówiłam ci już, że masz nie nazywać Tequili Sierściuchem, bo przestanie reagować na swoje imię.

– Sierściuch jej bardziej pasuje. Pamiętam jak po naszej wycieczce do LA dwa dni odkurzałem zanim udało mi się całkowicie pozbyć jej futra.

– Nie moja wina, że wymyśliłeś sobie czarne wnętrze.

Wiedziałam, że chociaż często na nią narzekał to tak naprawdę skradła mu serce. Kiedy byłam zajęta nauką do sesji przyjeżdżał niemal codziennie, żeby zabrać ją dłuższy na spacer, usprawiedliwiając to tym, że ja powinnam skupić się na zdaniu pierwszego semestru.Kupił dla niej nawet specjalne legowisko do samochodu, w którym Tequila obecnie siedziała czekając aż wyruszymy.

– Masz do wyboru świąteczne hity, albo świąteczne hity – powiedziałam podpinając swój telefon do głośników.

– Czemu w ogóle sugerujesz, że mógłbym mieć jakiekolwiek opcje, skoro najwyraźniej już wybrałaś playlistę?

– Chciałam ci po prostu dać poczucie, że masz coś do powiedzenia. W końcu to twoje auto.

– Pozostaje mi się chyba zdać na moją ulubioną passenger princess – pokręcił głową, ale widziałam, że kąciki jego ust delikatnie się uniosły.

– Myślałam, że jestem twoją jedyną passenger princess.

– Tylko dlatego, że korzystasz z moich usług tak często, że na inne nie mam już czasu.

Moja relacja z Evansem cały czas się rozwijała. Przez ostatnie tygodnie stał mi się naprawdę bliski, głównie przez to, że spędzaliśmy ze sobą bardzo dużo czasu. Były dni, kiedy dołączali do nas inni, głównie Ash, Zoe i Kate, z którymi sporo uczyłam, ale mimo tego większość czasu byliśmy po prostu we dwójkę. O dziwo, jeszcze się nie pozabijaliśmy.

Starlight. Whisper of the cosmosOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz