Pov: Wiktoria
8:34
Obudziłam się, leżąc całkowicie przyciśnięta swoim ciałem do Patryka. Jednak nie przeszkadzało mi to, to było naprawdę przyjemne. Czułam wczorajsze perfumy Mortala, bo moja głowa, była w zagłębieniu jego szyi. Chłopak obejmował moją talię, i czułam się bardzo bezpiecznie. Uśmiechnięta przyglądałam się jego twarzy. Wcześniej zupełnie nie zauważyłam, tego jaki on jest przystojny. Poza tym znamy się na tyle długo, że wiemy o sobie praktycznie wszystko, umiemy sobie pomóc i pocieszyć się nawzajem, oraz kochamy spędzać ze sobą czas. Może naprawdę moglibyśmy spróbować czegoś razem? Tylko nie mam pewności, że Patryk naprawdę coś do mnie czuje, to tylko domysły moje i dziewczyn. Szczerze mówiąc, do tej pory, sama traktowałam go jedynie jako przyjaciela i nie było mowy o czymś więcej, ale teraz? Spojrzałam na niego z innej strony i dostrzegłam naprawdę idealnego kandydata, na chłopaka.Odgarnęłam końcówki jego roztrzepanych włosów, ponieważ opadały mu na oczy. Jednak nie zabrałam mojej dłoni z jego twarzy, po prostu zjechałam nią do brody. Kciukiem przejechałam po jego policzku i poczułam pod swoim dotykiem, miękkość jego skóry. Wyglądał bardzo uroczo podczas snu.
Swoją drogą, wiem że Patryk jest typem romantyka. Nie jest facetem, który szuka rozrywki w dziewczynach, a stałych relacji. Wiele razy wysłuchiwałam jak to zabierał różne kobiety na randki, na przykład nad jezioro, przygotowywał piknik i ogólnie wkładał w to dużo serca. Jednak nigdy nic z tego nie wychodziło, bo one uznawały, że jest nudny. Nie wiem dlaczego nikt nie docenia takich osób jak mój przyjaciel. Laski mdleją na widok takich jak Bartek, a potem płaczą bo mają złamane serce. Serio, nie rozumiem tego, co one w nim widzą.
Uznałam, że czas wstać i się ogarnąć, bo przecież dzisiaj pierwsze nagrywki. Co prawda luźne, bo przedstawienie mnie i Patryka, no ale wypadałoby dobrze wyglądać i zrobić dobre pierwsze wrażenie. Byłam przygotowana na hejt, który bez wątpienia się pojawi, tyle że ja mam już z nim doświadczenie i wiem jak sobie z nim radzić.
Najdelikatniej jak potrafiłam, wysunęłam się spod uścisku Patryka i udało mi się go nie obudzić. Nie mogłam się powstrzymać i nachyliłam się nad nim, po czym złożyłam na jego policzku, szybki pocałunek. Chwilę później stałam przed lustrem w łazience, kończąc się malować. Byłam już ubrana - górę stanowił top w odcieniu pudrowego różu. Nie utrzymywały go żadne rękawy, ale żeby nie było zbyt nudno, nałożyłam na niego siateczkową bluzkę, w nieco ciemniejszym odcieniu tego koloru. A co do dołu, były to zwykłe, czarne spodnie cargo, ozdobione paskiem. Na nogi wsunęłam różowe jordany 1. Włosy spięłam w niechlujny kucyk, a z przodu zostawiłam dwa pasemka.
Wszystko prezentowało się lepiej niż myślałam. Ogarnęłam na szybko bałagan jaki zrobiłam i opuściłam łazienkę. Od razu zobaczyłam Mortalcia, który już nie spał. Był ubrany, we wczorajsze czerwone dresy i szarą bluzę. Robił coś na telefonie, ale gdy weszłam od razu go wyłączył, a całą swoją uwagę skupił na mnie. Zjechał mnie wzrokiem od góry do dołu i się uśmiechnął.
P: Wyjątkowo ślicznie wyglądasz - powiedział z lekką chrypką, przez co myślałam, że się zaraz rozpłynę. Zarumieniłam się, co było dziwne, bo nigdy tak nie reagowałam na jego komplementy.
W: Dziękuję - powiedziałam delikatnie złamanym głosem. Co się ze mną dzieje?
P: Jesteś już gotowa? Możemy jechać? - Kiwnęłam głową, na znak, że możemy.
Przez całą drogę, Patryk zerkał na mnie. Nie żeby mi to przeszkadzało, bo ja praktycznie cały czas, też się na niego gapiłam. Próbowałam zrozumieć swoje uczucia, i powoli dochodziłam do wniosku, że się zauroczyłam w moim najlepszym przyjacielu. W końcu samochód się zatrzymał, a ja lekko zdezorientowana z niego wysiadłam. Byłam zdenerwowana tym, że będę musiała na filmie udawać, że pomiędzy mną a Bartkiem, jest wszystko dobrze. Mortal chyba wyczuł mój stres, bo podszedł do mnie i splótł nasze ręce. Uśmiechnęłam się ciepło, ponieważ ten na pierwszy rzut oka, mały gest dodał mi otuchy. Ścisnęłam mocniej jego dłoń i ruszyliśmy do domu. Weszliśmy do środka, a od razu na wejściu przywitała nas Hania. Zdjęłam buty, a następnie weszłam głębiej do domu, już bez uścisku Patryka. Zajęłam miejsce na skraju kanapy, bo na środku leżał rozwalony Kubicki. Przewróciłam na to oczami, a on się uśmiechnął, po czym usiadł, momentalnie przybliżając się do mnie i szepcząc:
B: Ładnie wyglądasz - było to pozornie miłe, ale Bartek to Bartek, napewno nie ma dobrych intencji. Nie odpowiedziałam na to, tylko wstałam z kanapy. Usłyszałam jego śmiech, i z trudem zignorowałam chęć sprzedania mu liścia.
Oparłam się plecami o wyspę kuchenną i zaczęłam przeglądać Instagrama. Jednak od razu po wejściu przyszło mi powiadomienie, a na moją twarz, wpełzł grymas i pierwszy raz nie cieszyłam się z obserwacji.
@bartekkubicki zaczął/zaczęła Cię obserwować.
Niechętnie oddałam mu obserwację, bo jesteśmy razem w projekcie i ludzie na 100%, skapnęliby się, że coś jest nie tak. Po chwili dostałam powiadomienie, że Bartek wysyła mi wiadomość. Przewróciłam oczami, ale weszłam w czaty aby ją odczytać.
Od: bartekkubicki
Dzięki za obserwację, słodkaOd: bartekkubicki
Już myślałem, że nigdy się nie zaprzyjaźnimy 😙Do: bartekkubicki
Mówił Ci już ktoś, że jesteś strasznie irytujący?Od: bartekkubicki
NieDo: bartekkubicki
To będę pierwszaDo: bartekkubicki
jesteś cholernie wkurzającyDo: bartekkubicki
Słyszę jak się śmiejesz idioto, siedzisz w tym samym pokoju co jaOd: bartekkubicki
Tak, wiemOd: bartekkubicki
Inni również siedzą z nami w pokoju i każdy wie, że piszemy, więc równie dobrze moglibyśmy porozmawiaćUniosłam głowę znad telefonu, do którego swoją drogą byłam przylepiona i zauważyłam, że wszyscy patrzyli raz na mnie, raz na Kubickiego. Wzdychając wystukałam ostatnie dwa słowa w klawiaturę.
Do: bartekkubicki
Nienawidzę CięOd: bartekkubicki
Od nienawiści do miłości jest cienka granica, WiczkaMiałam ochotę rzucić tym telefonem o ścianę. Ten chłopak był naprawdę, wyjątkowo denerwujący. Spojrzałam na niego śmiertelnym wzrokiem, jednak on nic sobie z tego nie zrobił i jedynie parsknął śmiechem. Pokazałam mu środkowego palca i sztucznie się uśmiechnęłam. Sięgnęłam po otwarte opakowanie żelków, gdy blondynka przerwała chwilową ciszę.
H: Pasujecie do siebie - wypaliła nagle Hania, a ja dostałam odruchu wymiotnego.
W: Fuj, możesz mi nie obrzydzać jedzenia? - Zaśmiała się, a Bartek razem za nią.
H: Mówię poważnie, słodko byście ze sobą wyglądali - wzięłam głęboki oddech, aby się uspokoić, bo im dłużej byłam w tym domu, tym bardziej miałam dość. A to dopiero pierwszy dzień.
W: Na co ja się pisałam... - Schowałam twarz w dłoniach.
_______________________
Coś tam powoooooowoli się zaczynaDo jutra, hahah
CZYTASZ
Choroba sercowa | Kartonii&BartekKubicki | ZAWIESZONA
FanfictionWiktoria Bochnak uczęszcza do drugiej klasy liceum ogólnokształcącego w Krakowie. Nie należy do najpiękniejszych dziewczyn, dlatego też ma pewne problemy w szkole, związane z nawiązywaniem nowych znajomości. Dziewczyna ma też spore kompleksy. Na jej...