Obudziłam się z kłującym bólem głowy. No tak, mogłam się tego spodziewać po spędzeniu całej nocy przy barze. Ciepłe promienie słońca docierały do mnie przez zamknięte powieki, więc nie otworzyłam jeszcze oczu. Chciałam zmienić pozycję, aby słońce nie uderzały mnie po oczach, ale nagle dotknęłam czyjeś ciało. Na chwilę zamarłam. "Kto to kurwa jest", to było pytanie, które powtarzałam sobie w głowie jak mantre. Po chwili namysłu otworzyłam oczy. Pierwsze co ujrzałam to wielki widok na panoramę Warszawy, a zaraz naprzeciwko okien niebieska sofe. Przerzucając się na drugą stronę, kątem oka widziałam aneks kuchenny.. i Bartka? Zamarłam. Nie dość, że niedawno zerwałam z osobą, która była o niego cholernie zazdrosna, teraz oboje leżeliśmy nadzy w jednym łóżku. Kiedy patrzyłam na jego idealny profil, wracały do mnie wszystkie wspomnienia z wczoraj. Od jego przyjścia do domu X, aż do tego, jak zasypiałam w jego objęciach. Jednam to nie był wzrok romantyka. To był wzrok przerażenia i zwątpienia. Kiedy mój telefon zaczął wibrować na alarm o godzinie ósmej czterdzieści pięć, wyrwałam go z pod poduszki, a z siebie ściągnęłam kołdrę i udałam się do łazienki. Odczytałam wszystkie powiadomienia, te od Hani "Jesteś już w hotelu?; 2:42", od Julitki "Fausti odpisz, martwię się i nie mogę spać.; 3:19", ale zarówno te od Świeżego "Pewnie Bartuś ją zabawiał i nie miała jak odpisać z jego rumaka. Patryk widział, jak razem wychodzili z imprezy.; 3:23". Cholerny Patryk. Obmyłam twarz lodowatą wodą, zarzuciłam hotelowy ręcznik na moje ciało i zebrałam się na odwagę, aby porozmawiać z Bartkiem. Wychodząc z łazienki, już krzyczałam aby się obudzić. W międzyczasie zawibrował mój telefon na powiadomienie z grupy Ekipa na messengerze. Normalnie bym go nie otworzyła w tej sytuacji, ale coś mnie podkusiło. I dobrze. Wiadomość brzmiała: "Nie no Faustyna kurwa, cokolwiek by nie mówili i z kim tam wyszłaś powinnaś odpisać! Jadę natychmiast do ciebie, będę za 20 minut, lepiej żebyś mi otworzyła!; 8:49". Wiadomość była od Hani. Coraz mocniej zaczęłam krzyczeć na Bartka żeby się obudził, bo spanikowałam. Aż w pewnym momencie podeszłam do niego, i z całej mocy dałam mu liścia w twarz.
- Co ty kurwa robisz - powiedział zaspanym głosem. - Kto to w ogóle? - zapytał, bo tak samo jak ja, nie mógł otworzyć oczu przez słońce.
- Bartek to ja, Faustyna. Radzę ci się szybciutko obudzić, bo za piętnaście minut będzie tutaj Hania, a nie chcę, żeby zastała cię nagiego w moim łóżku - krzyknęłam wkurzonym głosem.
Chłopak gdy usłyszał imię Hania, natychmiast zerwał się z łóżka i zaczął ubierać przepocone ubrania z wczoraj.
- Chyba będziemy musieli pogadać dzisiaj - zaproponowałam. - Mamy o czym.
- Chyba masz rację - powiedział zamyślony brunet, na co dał mi przelotnego buziaka w usta i uciekł z mojego pokoju do windy.
No to co Faustyna, masz przejebane. Ruchasz się z typem, o którego twój ex chłopak był ultra zazdrosny, a ty się wypierałaś, że nie jest w twoim typie. Do tego teraz muszę okłamać Hanię, że nic nie było, bo Patryk już się wygadał. Powtarzałam sobie to w głowie, aż nie usłyszałam dźwięku pukania do drzwi. Szybko podbiegłam do drzwi i je otworzyłam, na co usłyszałam od blondynki:
- No super by było jakbyś odpisała! A ty, nic! Totalnie nic! Ani pocałuj mnie w dupę, ani tak, u mnie wszystko okej - krzyczała niska dziewczyna.
- Przepraszam. Wiem, że miałam zadzwonić lub napisać, ale jak dotarłam do hotelu przed trzecią, zapomnialam o tym - szukałam głupich wymówek.
- Taak? To super, ale co robiłaś przez półtorej godziny? Patryk mówił, że wyszłaś około pierwszej trzydzieści - już wiedziałam, że jestem wkopana. Mój kacowy umysł nie był w stanie wymyślić żadnego logicznego rozwiązania tej sprawy, więc szybko odpowiedziałam:
![](https://img.wattpad.com/cover/371890772-288-k487760.jpg)
CZYTASZ
enough love for both of us
Roman d'amourall i asked you was to be good, because being addicted is hard ☆ inspo; by heart ALL FAKE