~Alex Devil~
Idziemy w stronę auta. Carmen jakoś się nie spieszy. Pociągam ją za rękę do przodu aby przyspieszyła. W końcu dochodzimy do pojazdu.
Wsiadamy do środka. Odpalam silnik. Żadne z nas nie chce odezwać się pierwsze. I dobrze. Mogłaby zacząć zadawać pytania co tu robiłem. Nie skończyłoby się to dobrze. Im mniej wie tym lepiej.
Jedziemy już z jakieś dwadzieścia minut. Na drodze jest mały ruch.
- Chcesz ładowarkę? Jest na tylnym siedzeniu - odzywam się pierwszy.
- Dzięki - sięga ręką do tyły po ładowarkę, która następnie podłącza do telefonu.
Niestaram się ciągnąć rozmowy, Carmen też nie próbuje, tak mi się zdawało zanim po parunastu minutach powiedziała:
- Śledziłeś mnie czy jak?
- Zauważyłem Cię jak przechodziłaś i postanowiłem odwieźć ciebie do domu - zapewniam. Kątem oka widzę jak odwróciła twarz w moim kierunku, a po jej minie da się wywnioskować, że nie wierzy mi. Zmieniam szybko temat. - O czym rozmawiałaś z Reeve'em, Angel?
- A Cię to interesuje, Devil - pyskuje. - A tak z czystej ciekawości, jak brzmi twoje nazwisko po Włosku lub Rosyjsku?
- Po Włosku Diavolo, a po Rosyjsku Дьявол.
Rozmowa nie była ciągnięta dalej. Nie miałem i tak ochoty aby z kimś rozmawiać. Mam nadzieję, że Reeve wszystko przygotował.
***
Wchodzę do swojego pokoju. Siadam na łóżko. W ekran telefonu wystukuje palcami wiadomość do Reeve'a.
Ja: Za godzinę będę.
Nie muszę czekać zbyt długo na wiadomość.
Reeve'a: Jasne.
Wyłączam i kładę urządzenie na szafkę nocna obok mojego łóżka. Kładę się. Leżę wpatrując się w sufit. W głowie powtarzam to samo zdanie, które powiedział Reeve ,,Zabawa dziś się zacznie".
Jeśli ktoś się dowie o tym, oboje mamy przerąbane.
Devil oraz Ivanov
Dwóch morderców.
CZYTASZ
Angel&Devil Rozlew Krwi [ZAWIESZONE]
Teen FictionCarmen Angel, 18 letnia dziewczyna z Hiszpanii, która razem z mamą i bratem przeprowadziła się z Madrytu do Los Angeles. Pierwszego dnia poznaje chłopaka, który mieszka obok niej, Alexa Devila. Na początku wydaje się, że między nimi nic nie powinno...