Podszedł do mnie bliżej, widząc jak męczę się z zamkiem sukienki. Jego palce dotknęły skóry, a ja mimowolnie napięłam mięśnie pod jego dotykiem.
Rozpiął zamek, aż do samego końca, palcem pieszcząc moją nagą skóra, wzdłuż kręgosłupa. Po ciele przeszły mnie ciarki, a skóra pod jego dotykiem paliła.
Zakręciło mi się w głowie, tak jak wtedy w klubie, podczas naszego pocałunku. Był on wszystkim.
Pocałował mnie w szyję. Zostawiając ślad swoich ust na skórze..
Odgięłam głowę w przeciwną stronę, zachęcając go jeszcze bardziej. Nie chciałam żeby przestawał. Zsunął cienkie ramiączka, odsłaniając ramiona, a ja pragnęłam więcej. Pragnęłam go.
Pogłębiał pocałunki na mojej szyi, przechodząc zwinnym ruchem na odkryte ramiona. Obróciłam się w jego stronę i zaczęłam odpinać guziki w koszuli, którą po chwili ściągnął. Mój wzrok zatrzymał się na jego mięśniach. Ręce dotykały każdy wyryty detal dzięki ciężkiej pracy na siłowni.
Zbliżył twarz do mojej, a nasze usta się dotknęły. Pocałunek ten był tak namiętny, że nie mogłam się powstrzymywać.
Pragnęłam go.
Zsunął mi sukienkę, ukazując się w samych majtkach.
Całował mi brzuch, aż skończył na udach.
Przeszliśmy na łóżko, a ja pragnęłam zatracić się w nim i zapomnieć o wszystkim. Być w jego ramionach.
– Oh, Carlo. – powiedział kiedy skończył całować mnie w usta. – Jesteś taka słodka.
– Nie przestawaj. Antonio, nie przestawaj.
– Uwielbiam kiedy wypowiadasz moje imię.
Złączyliśmy się w jedność. Nigdy nie czułam się tak wspaniale jak w tym momencie. Nie chciałam aby ta chwila minęła. Chciałam aby trwała całą wieczność.
To było najwspanialsze przeżycie jakie mogłam doświadczyć.
Kiedy sobie przypomnę co się wydarzy, to robię się czerwona na twarzy, a gorąco uderza ciało niczym płonący płomień.
Obróciłam się i zobaczyłam śpiącego mężczyznę obok. Jego piękno było fascynujące i nie mogę uwierzyć, że leżę obok niego.
Moja wewnętrzna ja skacze z radości, a serce odbudowuje utracone i połamane części.
Teraz nie tylko widze sens, ale widzę, że nie można się poddawać, tylko walczyć do końca. Jednak Antonio, który pojawił się na mojej drodzę i mojego taty, to musiał byc znak.
Tak musiało właśnie być.
Może on jest moim Aniołem Stróżem, tutaj na ziemi. To może on jest tym, czego potrzebuję. Myślę, że działa to w dwie strony, że potrzebowaliśmy się sobie nawzajem. Dlatego nasze drogi się spotkały. Może to było z góry zaplanowane.
Mia wielokrotnie mi powtarzała, że widzi różnicę w bracie. Patrzy na mnie nie tylko z pożądaniem, ale i z innych powodów. Czuje coś do mnie, tak samo jak ja, do niego.
Zachowuje się inaczej odkąd jestem w jego życiu. Cieszy się, że odnaleźliśmy siebie nawzajem i możemy pogłębiać to uczucie. Pasujemy do siebie, mimo różnych światów. Nie ukrywajmy, że bardzo się pod tym względem różnimy, lecz idealnie się wpasowuje. Staram się. Przychodzi mi to z łatwością, o dziwo.
Wiem, że rodzice są ze mnie dumni, bez względu na wszystko.
Mia z Luisem poznali się wiadomo w jaki sposób. Luis pracuje z Antoniem, więc to była kwestia czasu, kiedy będą razem oficjalnie. Z początku ukrywali związek, lecz Antonio wiedział, że coś między nimi się dzieje i nie miał nic przeciwko. Oczywiście dobro siostry stawia na pierwszym miejscu, więc było to oczywiste, że jak Luis ją skrzywdzi, to sobie z nim porozmawia.
CZYTASZ
Moja prawda
RomanceCarla zostaje sama, kiedy straciła swoich rodziców i siostrę w wypadku samochodowym, który odbił się na niej oraz bardzo ja zmienił. Postanowiła znaleźć sprawie wypadku I samodzielnie się z nim rozprawić. Na jej drodze staną przeszkody. Będzie musia...