Rozdział 18

3 0 0
                                    

Nigdy w życiu nie pomyślałabym, że spotkam na drodze kogoś, z kim porozumiem się bez słów. Będziemy kroczyć wspólnie i szanować siebie nawzajem. Z kimś, kto będzie dla mnie najważniejszą osobą i zrobię wszystko by uszczęśliwić go jak tylko potrafię. Znajdę pokrewną duszę, w której nie tylko się zakocham ale zatracę. Oddam całą siebie i już nigdy nie przestanę go pragnąć. To co nas łączyło jest najcudowniejszym uczuciem o jakim mogłam tylko sobie pomarzyć. Już wiem, o czym mówili rodzice, kiedy wspominali o tym doznaniu. Teraz już wszystko rozumiem.

Czy znalazłam tego jedynego, z którym spędze reszte życia? Miałam taką nadzieje. A większą, że Antonio odwzajemnia te uczucia, jakimi go darze. Nie sądziłam, że w tak krótkim czasie jestem w stanie się tak czuć. Może to była miłość od pierwszego wejrzenia? Może tak miało być i przyciągnęła nas do siebie?

Mia powtarzała, że widzi jak na siebie patrzymy i, że Antonio czuje do mnie dużo i jest to coś prawdziwego. Ale czy zawsze ma się jakieś wątpliwości? Może po prostu się boję odtrącenia i zranienia? Może po prostu się obawiam zostania samej i cierpienia w milczeniu i samotności. Doświadczyłam razem z Antoniem wiele zła, więc mam nadzieję, że odnaleźliśmy spokój i miłość, która była nam potrzebna.

Stanęliśmy obok Luisa i wyszukiwaliśmy Mii, która pojawiła się na górze przed schodami. Trzymałam Antonia za rękę, którą mocno ściskał.

Mia schodziła po schodach, a Luis nie potrafił przestać się na nią patrzeć. Jakby była jego światem i nikt inny nie znajdował się wokół nich. Widać, że kochali się na zabój.

– To moja siostra – powiedział Antonio.

– Przepiękna siostra. – Dokończyłam.

Przez wszystko co działo się w ostatnim czasie, nie miałam okazji zapytać się, gdzie odbędzie się ceremonia. O wiele rzeczy nie pytałam przez zawirowania.

Antonio poinformował mnie kiedy jechaliśmy na lotnisko, że zmienili trochę plany, ze względu na nasze bezpieczeństwo. Zarezerwował miejsce na wyspie, aby być jak najdalej i w bezpiecznej odległości, a jednocześnie nikt nie miałby tutaj dostępu bez zaproszenia. Jest to celowy ruch. Zrobiłabym to tak samo.

Uwielbiałam latać, ale nigdy nie miałam okazji skorzystać z prywatnego samolotu. Jest to kolejna rzecz do zapamiętania. Kolejna rzecz, którą tworzę razem z Antoniem.

Nie byliśmy w związku, ale to wszystko samo się wydarzyło naturalnie. Nie zapytał się mnie czy będę jego dziewczyną, ale wiem, że słowa są niepotrzebne kiedy uczucia są górą.

– Carlo. – zaczęła Mia. – czy zostaniesz moją świadkową? – zadając to pytanie zbiła mnie trochę z tropu. Jest to dla mnie oczywiście niesamowite wyróżnienie i nie spodziewałam się tego zupełnie. Tak jak zaproszenia na ślub może i tak, to tego. nie.

– O... oczywiście. – odpowiedziałam bez zastanowienia. – nie spodziewałam się, myślałam, że masz już wszystko zaplanowane, wybrane. Jestem z wami od niedawna i nie sądziłam... po prostu nie przemknęło mi to przez myśl.

– Miałam wybraną świadkową, nawet kilka miesięcy temu. Ale nie wyobrażałam jej w tej roli, kiedy pojawiłaś się ty.

– Nie miałam zamiaru wchodzić w jej miejsce.

– To nie twoja wina. w sensie po części tak, ale mam na myśli, że chciałam właśnie ciebie. Zmieniłaś moje życie – spojrzała się na chłopaków. – nasze życie i serio wybrałabym ciebie po raz kolejny, jeżeli bym musiała.

– Dziękuje. To dla mnie dużo znaczy. – odpowiedziałam jej uśmiechem, który od dłuższego czasu zagościł na moich ustach. Były chwile, gdzie zniknął i pojawił się znowu ból i niepewność, ale wrócił. Mam nadzieję, że na stałe.

Moja prawdaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz