Kiedy w końcu zdecydowałam się wyjść spod prysznica, mój telefon zaczął dzwonić, ale go zignorowałam. Zamiast tego, ubrałam się w moje wygodne ubrania i wyszczotkowałam świeżo umyte włosy.
Pukanie do drzwi sprawiło, że podskoczyłam. Kto tam był? Westchnęłam, podeszłam i spojrzałam przez dziurkę. To tylko Zoya. Otworzyłam drzwi i zostałam zmiażdżona uściskiem.
Odprężyłam się w ramionach Zoyi i odwzajemniłam jej uścisk. Nie zdawałam sobie sprawy jak bardzo potrzebowałam przytulenia.
- Tak mi przykro, Aarya. Chciałam z tobą wcześniej porozmawiać, ale nie chciałam cię jeszcze bardziej zranić. Chcę tylko, żebyś wiedziała, że jesteś taka silna i jestem z ciebie taka dumna, że nie robisz scen, ale po prostu to akceptujesz. To musi być dla ciebie trudne - powiedziała Zoya, wciąż mnie przytulając.
- Dziękuję, że jesteś przy mnie, Zoya i dajesz mi czas i przestrzeń, której potrzebowałam. Więc, co cię tu sprowadza? Mój brat cię denerwuje? - droczyłam się.
Zoya roześmiała się i odpowiedziała: - Nie, nie dzisiaj. Ma ścisłe instrukcje, aby nie wkurzać mnie dzisiaj. Nie chcę pojawić się na Balu Lykanów z partnerem, na którego byłam wkurzona. Właściwie, jest jeszcze jeden powód, dla którego tu jestem.
Uniosłam brwi, a Zoya usiadła na moim łóżku i poklepała miejsce obok siebie. Usiadłam i spojrzałam na nią zdezorientowana.
- To nie jest nic złego. Mama po prostu chciała, żebym Ci przypomniała o czymś ważnym. Wiedziałam, że pewnie zapomniałaś po wszystkim. Pamiętaj, że dziś wieczorem nie jesteśmy jedyną watahą na balu. Jest jeszcze jedna ważna wataha, która nadchodzi. Wataha twoich kuzynek!
Otworzyłam szeroko oczy. Jak mogłam zapomnieć? Mój tata miał młodszą siostrę, która znalazła swojego partnera w innym stadzie, więc przeniosła się tam. Mają córki bliźniaczki, moje kuzynki.
Jestem bardzo blisko z nimi obiema, a są tylko o rok młodsze ode mnie. Ostatni raz widziałam je w Boże Narodzenie zeszłego roku. Nie mogłam się doczekać Balu.
Wszystkie myśli o Hunterze wyleciały mi z głowy. Teraz byłam super podekscytowana, że znów zobaczę moje kuzynki. Niya i Diya Chopra, identyczne bliźniaczki, które były moimi najlepszymi przyjaciółkami w dzieciństwie.
Och, jak ja za nimi tęskniłam. Widząc uśmiech na mojej twarzy, Zoya powiedziała: - Kocham ten uśmiech! Wiedziałam, że będziesz szczęśliwa, gdy ci to powiem. Teraz odpocznij trochę zanim się przygotujesz.
Po pożegnaniu się z Zoyą, położyłam się na łóżku i postanowiłam dokończyć książkę, którą czytałam w samochodzie.
Miałam około czterdziestu minut, zanim musiałam zacząć się szykować i to był wystarczający czas, abym mogła ją spokojnie dokończyć. Tak więc, wciągnęłam się w świat tajemniczej książki.
Kiedy w końcu skończyłam czytać, rozciągnęłam się i sięgnęłam po telefon. Miałam kilka wiadomości od Sophii, która cieszyła się, że mnie zobaczy, a także od Niyi i Diyi, które również nie mogły się doczekać, żeby mnie zobaczyć.
Po odpowiedzeniu na wiadomości, musiałam opuścić ciepłe, wygodne łóżko i rozpocząć żmudny proces szykowania się. Pierwszą rzeczą, którą się zajęłam, były włosy, ponieważ były jeszcze mokre. Po ich wysuszeniu, postanowiłam je zakręcić. Ale przed tym, włożyłam sukienkę. Była w kolorze bordowym, sięgająca kolan.
Była to jedna z tych sukienek, które były krótsze z przodu i dłuższe z tyłu. Była na ramiączkach. Uwielbiałam ją, była prosta, ale jednocześnie pasowała do mnie.
![](https://img.wattpad.com/cover/373694457-288-k769088.jpg)
CZYTASZ
Królowa Lykanów
WerewolfDziewiętnastoletnia wilkołaczka, Aarya, nigdy nie uważała się za beznadziejną romantyczkę, dopóki chłopak, którego kochała, nie zostawił jej dla swojej towarzyszki. Ze złamanym sercem, niechętnie uczestniczy w Balu Lykanów, gdzie spotyka Króla Lykan...