- Więc, co się dzieje między wami? - Lexi zapytała, jak tylko znalazłyśmy się w kuchni.
- Nie mam pojęcia, o czym mówisz - odpowiedziałam.
- Uh huh, na pewno nie masz. To dlatego Dimitri miał grymas na twarzy, kiedy poszłaś ze mną. Czy wy dwoje się kłóciliście? - zapytała.
Westchnęłam. - Nie, właściwie to dobrze się bawiliśmy, ale Savanah zapukała do drzwi i wszystko zepsuła.
- Tobie czy jemu? - Lexi uniosła brwi.
- Mnie, oczywiście. Ta dziewczyna zawsze pojawia się w nieodpowiednim momencie - poskarżyłam się.
- Z jej powodu wyładowujesz teraz swój gniew na Dimitrim? - Lexi spojrzała na mnie z uśmiechem.
- Cóż, puka do naszych drzwi tylko z jego powodu. Potem postanawia otworzyć drzwi bez koszuli na sobie, więc oczywiście zaczyna go całego skanować - wyrzucam z siebie.
- Ahh, więc cała sprawa istnieje dlatego, że jesteś zazdrosna - Lexi się roześmiała.
- Co jest w tym zabawnego? Założę się, że gdyby to samo przytrafiło się tobie, to też byłabyś zazdrosna - przewróciłam oczami.
- Masz rację, ale miło jest widzieć, że ktoś zachowuje się tak przy Dimitrim. On potrzebował kogoś takiego jak ty w swoim życiu - odpowiedziała.
- Hmmm... chyba tak - pomyślałam o komentarzu Lexi.
- Wszyscy widzimy zmianę w Dimitrim i wiem, że zostałaś wrzucona w to wszystko dość nagle, ale ja też widzę zmianę w tobie - skomentowała Lexi.
- We mnie? Jaką? - zaciekawiłam się.
- Masz blask, jakbyś była w swojej bańce szczęścia, której nikt nie może przebić. Nie trzeba być geniuszem, żeby się domyślić, kto sprawia, że jesteś tak szczęśliwa - Lexi szturchnęła mnie.
- Czy zmieniłam się w lykana? - zapytałam.
- Nie, ale zgaduję, że jesteś zaniepokojona tą zmianą? - Lexi zgadła prawidłowo.
Przytaknęłam, a ona westchnęła. - Większość wilkołaków nie zmaga się z tym, ponieważ zmiany nie są na tyle drastyczne, żeby nie mogli sobie z nimi poradzić. Jest jednak kilka osób, które cierpią, ponieważ nie mogą sobie poradzić z tymi zmianami. Uważają, że to zbyt wiele. Połączenie cię z królem oznacza, że będziesz miała tak jak on wzmocnione zmysły, co może być trudne do zaakceptowania. Niestety, to wszystko jest nowe dla wszystkich, więc niewiele wiemy. Ale z Dimitrim u boku jestem pewna, że sobie poradzisz. Poza tym, nie jesteś słabym wilkołakiem.
Wow, to była duża ilość informacji do przyswojenia, ale przydatna. Część mnie była przerażona tą zmianą, ale druga część była podekscytowana. Bycie lykanem oznaczało, że będę miała te wszystkie ulepszone zmysły, co było takie fajne. Oznaczało to również, że będę na równi z Adonisem.
- Dzięki Lexi - uśmiechnęłam się i przytuliłam ją.
- Nie ma za co! Teraz możesz albo pomóc mi upiec jakieś ciasteczka albo możesz iść do swojego partnera - Lexi mrugnęła.
- Nie, pomogę ci upiec ciasteczka. Przydałoby się nam trochę czasu osobno - odpowiedziałam.
Lexi roześmiała się. - On spędził wystarczająco dużo czasu z dala od ciebie, ale w ten sposób możesz przynieść mu trochę ciasteczek. Jestem pewna, że by mu się to spodobało.
Przewracając oczami, przesunęłam wszystkie moje zmartwienia na tył mojego umysłu i pomogłam Lexi piec. Szczerze mówiąc, to było miłe uczucie mieć trochę czasu dla dziewczyny, ale poczułam, że brakuje mi Adonisa. Czy tak miło być zawsze? To uczucie, jakbym była pusta bez niego? Chciałam zapytać o to Lexi, ale postanowiłam się powstrzymać na wszelki wypadek, gdyby pomyślała, że jestem głupia. Może byłam głupia. Może byłam wyjątkowo potrzebująca z powodu zmian, przez które przechodziło moje ciało.

CZYTASZ
Królowa Lykanów
Manusia SerigalaDziewiętnastoletnia wilkołaczka, Aarya, nigdy nie uważała się za beznadziejną romantyczkę, dopóki chłopak, którego kochała, nie zostawił jej dla swojej towarzyszki. Ze złamanym sercem, niechętnie uczestniczy w Balu Lykanów, gdzie spotyka Króla Lykan...