- Aarya! – Niya uśmiechnęła się i przyciągnęła mnie do siebie, aby mnie uścisnąć.
- Naprawdę tu jesteś! Och, tęskniłam za tobą – ścisnęłam ją mocniej.
- Tak, powinnaś mi podziękować za to, że ją tu przyprowadziłem i musiałem cierpieć przez to, co usłyszałem – Evan dramatycznie westchnął.
Niya przerwała uścisk i spojrzała na mnie w zakłopotaniu, zanim powiedziała – Zgubiłam się.
- Nie chcesz wiedzieć, co usłyszałem, zanim drzwi się otworzyły – Evan zadrżał.
Moje oczy rozszerzyły się w szoku, kiedy zdałam sobie sprawę, o czym Evan teraz mówił. Mamrotał pod moim oddechem, „głupi słuch lykana".
Adonis wtedy postanowił zaznaczyć swoją obecność. – Cóż, twoje niewinne uszy mogłyby zostać oszczędzone, gdybyś napisał smsa, jak normalna osoba.
- Ach, ale my nie jesteśmy normalnymi ludźmi, a kto powiedział, że moje uszy są niewinne? – Evan mrugnął.
- Jesteś pewien, że chcesz się w to wdawać przed pewnym kimś? Mam wiele do powiedzenia – Adonis wskazał ruchem ręki na Niyę.
Evan zaklął pod nosem i szybko zmienił temat. – Cóż, w każdym razie, pomyślałem, że Niya będzie chciała zrobić niespodziankę Aaryi – odparł Evan, rumieniec wpełznął na jego policzki.
- Więc, to wszystko było dla twojego partnera? Twój rumieniec mówi wszystko – Adonis uśmiechnął się. Na szczęście nic nie wskórał.
Niya patrzyła w podłogę, podczas gdy Evan patrzył na Adonisa jakby chciał go zamordować.
Szturchnęłam Niyę, która spojrzała na mnie i Adonisa, zanim uśmiech pojawił się na jej twarzy.
- Cóż, słyszałam, że sama byłaś dość zajęta, kuzynko. Po pierwsze, zmieniłaś się w lykana w najbardziej dramatyczny sposób, jaki się da, przez co twój partner musiał zostać zamknięty.
- Znasz mnie, uwielbiam dramatyzować – powiedziałam.
Niya roześmiała się i odpowiedziała. – Oczywiście, dlatego uciekłaś, kiedy pierwszy raz zobaczyłaś swojego partnera.
Przewróciłam oczami. – Daj spokój! To już przeszłość.
Niya roześmiała się jeszcze bardziej. – Za łatwo jest się z tobą droczyć.
Mój uśmiech powiększy się, gdy Niya się śmiała. Zauważyłam, że Niya odzyskała część swojej iskry, ale wiedziałam, ze starał się tez bardzo pokazać mi, że wszystko jest w porządku.
Chciałabym, żeby adonis sprawił temu kutasowi więcej cierpienia, ale jego złość wzięłaby górę. Kolejny powód, dla którego musiał zapanować nad swoim gniewem.
- Więc, wprowadzasz się tutaj? – Adonis zapytał Niyę.
- Um.. tak. W domu mogłam się rozchorować i powiedzieli mi, że muszę tu przyjechać – Niya spojrzała na mnie.
- Byłaś chora? Niya! Dlaczego nie zadzwoniłaś? – wydusiłam z siebie.
- Bo wiedziałam, że będziesz się spieszyć, a tego nie chciałam. Poza tym, kiedy rozmawiałam z moją terapeutką, powiedziała, że szybciej wyzdrowieję, jeśli będę się otaczać wami – odpowiedziała Niya.
- Mówiąc to, masz na myśli Evana. W końcu jest twoim partnerem – stwierdziłam.
Evan wypiął pierś, jakby był dumny, a Niya uśmiechnęła się, miło, że był mały!

CZYTASZ
Królowa Lykanów
WerewolfDziewiętnastoletnia wilkołaczka, Aarya, nigdy nie uważała się za beznadziejną romantyczkę, dopóki chłopak, którego kochała, nie zostawił jej dla swojej towarzyszki. Ze złamanym sercem, niechętnie uczestniczy w Balu Lykanów, gdzie spotyka Króla Lykan...