Mój mózg wciąż przetwarzało, co wydarzyło się chwilę temu, kiedy drzwi się otworzyły. Moje oczy rozszerzyły się, kiedy zobaczyłam Adonisa idącego w moim kierunku. Co on miał zamiar teraz zrobić?
- Po namyśle, nie mam zamiaru dać ci szansy, aby mnie zostawić - stwierdził.
Zanim zdążyłam odpowiedzieć, Adonis mnie pocałował! Przycisnął swoje ciepłe usta do moich i nagle przeszedł mnie przyjemny dreszcz.
Jasna cholera, dlaczego on ma takie niesamowite usta? Moje myśli były pochłonięte przez ten pocałunek i niesamowite usta Adonisa.
Proszę, nie pozwól, aby ta chwila się skończyła. Chcę nadal całować jego usta do ostatniego tchu.
Pukanie do drzwi sprawiło, że oboje się od siebie oderwaliśmy. Chciałam krzyczeć! przeklęty ten, kto postanowił się ze mną zabawić.
Weszła zdenerwowana pokojówka i położyła tacę z jedzeniem, po czym szybko się wycofała. Biedactwo, nie trzeba było być geniuszem, żeby wiedzieć, że coś się dzieje, zanim weszła.
Jakie to żenujące! Pewnie myśli, że nie potrafimy utrzymać rąk z dala od siebie. W przeciwieństwie do mnie, Adonis się uśmiechał. Chciałam mu ten uśmieszek zrzucić z twarzy, a może chciałam go pocałować? Jeden pocałunek i już się tak zachowuję? To jest po prostu wspaniałe.
- Cieszysz się, że...- zapytał.
- Tak... to znaczy nie - potrząsnęłam głową.- Wiesz, to nieuczciwe, że rozpraszasz mnie swoimi grzesznie dobrymi ustami - poskarżyłam się.
- Naprawdę? Myślę, że powinienem ci to powiedzieć. Widząc twoje wargi spuchnięte od mojego ataku na nie, czuję, że wyglądasz jeszcze bardziej seksownie - powiedział Adonis, zakładając kosmyk moich włosów za ucho.
Zadrżałam od tego dotyku.
- Dziś był długi dzień, musisz coś zjeść i odpocząć. Jutro zaczynamy trening - powiedział Adonis.
- Trening? Ja? - byłam zdezorientowana.
- Chcę, aby moja królowa była w stanie się bronić, a wiem, że jesteś więcej niż zdolna - wyjaśnił Adonis.
Moje usta otworzyły się w szoku. Nie mogłam uwierzyć w to, co usłyszałam. Adonis miał lekki uśmiech na twarzy, gdy mi je zamykał.
- Twój brak wiary rani mnie, mała. Zachowaj otwarty umysł, a może następnym razem nie będziesz tak zszokowana - Adonis chichotał.
Adonis powiedział mi, że wróci później, a ja zostałam sam na sam z własnymi myślami, co było kolejną niebezpieczną rzeczą. Cóż, teraz czułam się jak idiotka. Powinnam była wiedzieć, że Adonis jest inny, skoro nie miał nic przeciwko temu, żebym kontynuowała szkolenie na lekarza stada. W mojej głowie zrobiłam z niego tyrana, który nie pozwala swojej partnerce na nic, ale on udowadniał, że się mylę w każdym aspekcie. Te głupie romansidła, właśnie dlatego nie powinnam ich czytać.
Jakaś część mnie cieszyła się na trening. Byłby on zupełnie inny niż trening mojej watahy, ponieważ wszyscy byli lykanami.
Zeskoczyłam z komody i podeszłam do tacy z jedzeniem. Wszystko pachniało bosko! Muszę się zaprzyjaźnić z szefem kuchni, bo to jedzenie było takie dobre.
Po mojej pysznej kolacji, przygotowałam się do spania i właśnie wtedy zobaczyłam ślad po ataku Adonisa na mojej szyi. Właściwie wcale mi to nie przeszkadzało, to było taki jego mały znak, aby pokazać ludziom, że zostałam wzięta. Po dzisiejszym dniu, łóżko wołało moje imię.
Oczywiście nie zasnęłam od razu, bo to by było dziwne. Spędziłam godzinę na telefonie, przeglądając media społecznościowe i dając rodzinie znać, że żyję.

CZYTASZ
Królowa Lykanów
LobisomemDziewiętnastoletnia wilkołaczka, Aarya, nigdy nie uważała się za beznadziejną romantyczkę, dopóki chłopak, którego kochała, nie zostawił jej dla swojej towarzyszki. Ze złamanym sercem, niechętnie uczestniczy w Balu Lykanów, gdzie spotyka Króla Lykan...