- Przysięgam na Boga, jeśli będziecie nadzy, to wydłubię sobie oczy! – krzyknął znajomy głos, budząc mnie ze spokojnego snu.
- Poczekaj, aż zacznie zbliżać się do swojej towarzyszki, wtedy mu przeszkodzę, żeby mógł zobaczyć, jakie to jest kurewsko irytujące – mamrotał pod nosem Adonis.
Mój zaspany mózg w końcu załapał, a ja westchnęłam – Szczerze mówiąc, zakłócił mój spokojny sen.
- Hej, tam! – Evan krzyknął.
- Evan, jeśli to nie jest sprawa życia lub śmierci, to jesteś w głębokim gównie – warknął Adonis.
Poczekaj chwilę, Evan nie może tu wejść. Po pierwsze, dlatego, że jestem naga, a po drugie, dlatego, że w pokoju panuje bałagan. Wszędzie były moje ubrania, razem z bielizną. Prześcieradła też były porozwalane.
- Ok, dobra wchodzę – Evan powiedział.
Adonis tylko przewrócił oczami, nawet nie zdając sobie sprawy, co do cholery jest problemem.
- Nie!- krzyknęłam. Adonis spojrzał na mnie, jakbym oszalała.
- Daj mi dwie minuty, Evan – powiedziałam.
- Dobra, liczę – Evan westchnął.
Wyskakując z łóżka, podniosłam swoje ubrania i pobiegłam do łazienki. Spryskałam twarz zimną wodą, żeby wyglądać na bardziej rozbudzoną i zmieniłam ubranie, żeby wyglądać reprezentacyjnie. Przeczesałam włosy szczotką i wyszłam.
Adonis siedział tam uśmiechając się, a ja uderzyłam go w ramię. – Nie mogę uwierzyć, że miałeś zamiar wpuścić Evana, kiedy byłam naga, a moje rzeczy były porozrzucane na całej podłodze.
- Cóż, miałem dobry widok, kiedy wstałaś z łóżka – Adonis zaśmiał się.
- Mężczyźni i ich jednotorowy umysł – mruknęłam.
Jeśli Evan zobaczy mnie nago, to co? – zapytałam.
Adonis nie wyglądał na bardzo zadowolonego z mojego pytania i milczał.
- Dokładnie, twoja reakcje mówi mi to, co muszę wiedzieć. Następnym razem bądź bardziej uważny. Nie chcę, żeby partner mojej kuzynki umarł, bo zobaczył mnie nago – usiadłam na wierzchu poszwy od kołdry.
Evan wszedł powoli, jego ręce zakrywały jego oczy, co mnie rozśmieszyło.
- Evan, możesz odsunąć rękę.
Powoli to zrobił i westchnął, gdy zobaczył, że oboje jesteśmy ubrani. Adonis nie miał koszuli na sobie, ale nie sądzę, że Evan był zaniepokojony tym faktem.
- Cóż, Dzięki Bogu oboje macie na sobie ubrania. W pewnej mierze – Evan westchnął.
- Co się stało? – zapytałam.
Twarz Evana zrobiła się poważna, powodując, że zarówno Adonis, jak i ja usiedliśmy prosto. Czy złapali tego, kto to zrobił?
- Ta mała dziewczynka. Dowiedzieliśmy się, kim jest, a jej rodzice są już w drodze. Gabe uważa, że to ty powinieneś im powiedzieć, Dimitri – Evan uśmiechnął się smutno.
- Oczywiście. Jakieś wieści na temat tego, kto to zrobił? – zapytał Adonis.
- Jak na razie nie mamy zbyt wiele, aby się na tym opierać. Miejmy nadzieję, że rodzice mogą nam przekazać jakieś cenne informacje. Mamy problem z tym, że ten pałac ma tak wielu ludzi, strażników, kucharzy, służących. Potrzebujemy więcej informacji, zanim zaczniemy poszukiwania – Evan wyglądał na sfrustrowanego.

CZYTASZ
Królowa Lykanów
Lupi mannariDziewiętnastoletnia wilkołaczka, Aarya, nigdy nie uważała się za beznadziejną romantyczkę, dopóki chłopak, którego kochała, nie zostawił jej dla swojej towarzyszki. Ze złamanym sercem, niechętnie uczestniczy w Balu Lykanów, gdzie spotyka Króla Lykan...