29. Nieznajome ryzyko

18.1K 626 511
                                    

Miłego czytania! <3 #trylogiapotepienia

ig: sun_autorka

Pov's Madeline:

Z szeroko rozchylonymi ustami wpatrywałam się w swojego brata, który drżał z powodu kumulującej się w nim złości.

Jak oparzona odsunęłam się od Clyde'a na bezpieczną odległość. Mrugałam szybko powiekami próbując przy tym wykrztusić z siebie, chociażby słowo.

– Colton...ja – zaczęłam łamiącym się głosem. Jednak on pokręcił głową dając mi tym do zrozumienia, że nie chciał mnie słuchać.

– Żartujecie sobie ze mnie kurwa? – Ton jego wypowiedzi ociekał żalem. – A ty! – Wzrok skierował w stronę Clyde'a, który nie poruszył się nawet o milimetr. – Myślałem, że jesteś nieco mądrzejszy i doskonale rozumiesz pieprzone ryzyko! – Dyszał głośno wykrzykując słowa.

Ściągnęłam brwi. Fakt może i byłam nieco pod wpływem alkoholu, ale nie oznaczało to, że miałam problemy ze słuchem. Wyraźnie słyszałam jak Colton podkreślił ostatnie wypowiedziane przez niego słowo. Gubiłam się w tym całym chaosie, który wywoływał.

– Jakie ryzyko? O czym ty mówisz? – zapytałam wyraźnie zaciekawiona.

Zdusiłam w sobie ciche parsknięcie. Nie byłam w stanie zrozumieć jak niewinny pocałunek ze mną mógł wywołać jakiekolwiek zagrożenie.

– My porozmawiamy w domu, Madeline – odpowiedział sucho.

Tym razem zaśmiałam się perfidnie kręcąc głową.

– Przestań mnie traktować jak gówniarę, którą możesz odesłać do domu, bo zrobiłam coś, co ci się nie spodobało!

– Pomijasz pewien istotny fakt – syknął. – Ty jesteś gówniarą, która nie wie nic o życiu, a uważa, że jest dorosła i wszystko jej wolno. Uważaj, bo to, że wybiła ci odpowiednia cyferka w twoim wieku, nie oznacza, że możesz się zachowywać w taki sposób.

Zacisnęłam mocno szczęki, aby zamaskować ich drżenie.

– Znalazł się pan dorosły! – Kątem oka spojrzałam na Clyde, który z niewzruszonym wyrazem twarzy przyglądał się naszej zaciętej wymianie zdań. – Jaki jest właściwie twój problem, co Colton?

– Taki, że jesteś, kurwa pieprzoną, egoistką! – To określenie było niczym kubeł zimnej wody, która zderzyła się z moim ciałem. – Mogłaś mieć każdego, Madeline! Każdego, a i tak postanowiłaś wybrać mojego najlepszego przyjaciela. Wiele razy cię ostrzegałem i starałem się odsunąć cię od niego, ale ty i tak postawiłaś na swoim! – Nie hamował się ze słowami, które opuszczały jego usta. Słowami, które były małymi pociskami celującymi prosto w moje serce. – Powiedz mi po co, Madeline. No, kurwa, w jakim celu to zrobiłaś? Może spodobała ci się ta adrenalina, którą ci dostarczał? W takim razie proszę bardzo, tylko udowodniłaś swoją głupotę, bo na własne życzenie wpakowałaś się w nielegalny syf.

– Przest... – zaczęłam, ale Colton nie pozwolił mi dojść do słowa.

– Tobie to zaimponowało. – Pokiwał głową. – Jest królem tego miasta, więc dlatego go chciałaś.

To nieprawda, Colton. Dobrze o tym wiesz, więc czemu mówisz mi takie kłamstwa?

– Nie wiesz z czym to się wiąże, nie wiesz jak wielkie niebezpieczeństwo możesz na siebie sprowadzić jednym nieumyślnym ruchem.

– Dość – przerwał mu ostrym tonem Clyde.

– Do ciebie przejdę za moment – oświadczył Colton, starając się uciszyć go gestem dłoni.

Broken Liars  +18Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz