Siwe włosy króla nastroszyły się, kiedy jego jedyna córka otworzyła dla nich swój świat. Słuchał jej z istnym niedowierzaniem, aczkolwiek jego synowie potwierdzali te słowa. Sophie doskonale wiedziała, gdzie była i dlaczego jej serce musiało się zatrzymać. Tak, jedyna pompa w kruchym ciele nadal stała, jakby w letargu, choć ona sama łapała tlen, rozmawiała i siedziała między nimi.
Tord nie potrafił rozszyfrować cudu, jaki przyszło mu oglądać i nadal nie wiedział, komu powinien za niego podziękować. Wpojone przez Artura słowa biblii, stawały się coraz bardziej odległe, ale jednocześnie nie dostał żadnego znaku od Odyna, który potwierdziłby, że to Asi moczyli palce w powrocie siedzącej obok kobiety. Targany własnymi rozterkami dojadł, wstał od stołu i odszedł do swojej alkowy, by zebrać myśli.
- Jestem głodna. - Wymamrotała, obserwowana przez braci i spojrzała na talerz, przysuwany w jej kierunku przez Marca. Pokręciła przecząco głową, odsunęła jadło i napełniła płuca do granic możliwości.
- Stół jest zastawiony, wystarczy sięgnąć.
- Nie ma na nim nic, dla mnie.
- Czym chciałabyś się zaspokoić.
- Żywym mięsem. - To zdanie wywołało w Mesialu odruch wykrztuśny, blondyn zadławił się pajdą i kaszląc bił się w pierś. Kiedy wypluł to, co mu zaszkodziło, spojrzał na siostrę, potem na resztę braci i pokręcił głową na boki.
- Sophie, nie poznaje cię, czym ty się stałaś?
- Nie rozumiem, czy gdy jesz świeżo złowioną rybę ktoś twierdzi, że robisz źle?
- Masz ochotę na rybę?
- Nie, mówiłam już.
Młódka podniosła się, wyciągnęła z pochwy brata ostrze i odeszła w stronę wyjścia. Gdakanie ptactwa uciekającego w pośpiechu roznosiło się po placu i wgaszczało się do największej sali domostwa.
Mężczyźni siedzieli, patrząc po sobie pytająco, a jednak żaden z nich nie miał zamiaru wstawać, by zaobserwować, co robi ich siostra. Byli tak samo ciekawi, jak również zniesmaczeni na myśl, że osoba, którą znali bardzo dobrze zmarła, powróciła do nich i zmieniła się na dobre. Nie przypominała już siebie, tej z którą wspólnie dorastali, choć skłamaliby mówiąc, że jest też zupełnie inna. Czuli nadchodzącą zmianę, która miała przynieść coś nowego, niczym powiew wiosennego wiatru po srogiej zimie.
- Nie powinniśmy jej na to pozwolić. - Wybąkał w końcu Kahil, którego oczy pobladły. - Ona oszalała i mówię to wam ja, człowiek, dla którego zawsze była najcenniejszym skarbem. Noszę w sercu Odyna...
- A na piersi krzyż.
- Ivanie, radzę ci zważyć na słowa.
- Nie dane było ci zobaczyć tego, co ukazała nam, a dzięki czemu stała się naszą obsesją.
- Zapędzasz się, to moja siostra i córka króla, dla którego jesteś jednym z wielu.
- Może masz rację.. - Mruknął i uśmiechnięty przechylił róg dopijając jego zawartość. Nie zamierzał ciągnąć tej rozmowy dalej, zresztą tak samo, jak siedzący nieopodal brunet.
Chwilową ciszę przerwał powrót młódki, w której dłoni szamotała się kura. Trzymana za szyję, szarpała się czując, że jej życie może zaraz dobiec końca. Brązowo-rude pióra na skrzydłach trzepotały w ostatnim odruchu, z kolei rozszalałe oczy błądziły po sali. Sophie usiadła ze zwierzyną przy stole, ułożyła ją na blacie i podała trzymane w ręku ostrze Marcowi.
CZYTASZ
Przestroga na potwory
Ficción históricaJeśli lubisz serial wikingowie, film bogowie egiptu lub Achilles i w dodatku pociąga Cię fantastyka, ta książka jest dla Ciebie. To moje autorskie dzieło, w którym pisze o dziejach topornych ludzi z Danii. Walki, krwawe opisy, przemyślane zdarzenia...