Córka Torda klęczała przed krzyżem, trzymając w ręku przyrząd do chłosty. Miał on rękojeść wykonaną z drewna i skórzane sznury, których kolor oscylował od brudnej czerwieni po czerń. Wcześniej słyszała o tego rodzaju odkupieniu win, aczkolwiek nigdy nie była ich przedmiotem, stąd też jej dłonie drżały, gdy odsłaniała plecy na oczach ojca Pio.
- Dwadzieścia raz uderzysz się, prosząc o wybaczenie. Bóg już cię wysłuchał, ale nie mogę pozwolić, ażebyś w przyszłości popełniła te lub podobne grzechy raz jeszcze. Gdy skończysz, przyjdź do mnie.
- Tak ojcze.
Duchowny zbliżył się do drzwi i usłyszał pierwszy z batów, który rozniósł się po wnętrzu w akompaniamencie żałosnego pisku.
- Módl się, jak powiedziałem.
- Panie mój, mój zbawco i moje wszystko, wybacz mi moje grzechy.
Następne smagnięcie wygięło plecy czarnowłosej, bo choć mogła karać się lżej, nie robiła tego. Jej wiara była na tyle silna, że chciała pokonać wszelkie przeciwności. Powtarzając poprzednie słowa, uderzyła się raz kolejny i ponowny, czując że skóra na plecach zaczyna się poddawać. Pęknięcia ukazały splamione krwią mięso, które w kontakcie z powietrzem zaczynało ostro piec.
Podczas szóstego chłośnięcia, do środka wszedł Ivan. Jego dłoń ułożona była na mieczu, co zszokowało Pio. Ksiądz cofnął się, szorując stopami i tym samym przerwał odkupowanie win. Dziewczyna odwróciła wzrok i podjęła próbę osłonięcie się, a jednak mogła tylko podtrzymać materiał, by nie ukazał nagiego przodu.
- Nie powinno cię tu być! - Wysyczał oburzony duchpasterz i wskazał na drzwi.
- Co jej robisz? - Spojrzał na dziewczynę i chwycił ubranie duchownego w pięści. Gdyby nie to podtrzymanie, starzec padły na ziemię, jak długi. Furia wikinga była podszyta dziwną dla niego, chęcią pomocy kobiecie, która powoli przestawała być mu obojętna. Nie obeznany z rytuałami kościelnym, wziął całe zajście za coś karygodnego, aczkolwiek obiekt jego obaw, pozwolił by wrócił na ziemię.
- Ivanie, nie! - Jej pojedyncza prośba poskutkowała, obcy przyjrzał się drugiemu z mężczyzn przez dłuższą chwilę i puścił go. Ten otrzepał strój z nie tęgą miną i bez cienia strachu, wskazał wtórnie na wyjście.
- Jak śmiesz naruszać spokój domu Bożego? Nie powinno cię tu być, młodzieńcze.
- Tak wygląda wasz dom? Chłostacie się i czczo błagając?
- Nie bluźni dziecko!
- Ivanie, proszę. - Cichy jęk nie uspokoił zszarganych nerwów wikinga, ale nieco go oszołomił.
- Prosisz, żebym pozwolił na to? Jak...
- Tak trzeba, nie zmienisz tego. - Otarła mokrą twarz i dostrzegła, że duchowny odpuścił sale, zostawiając ją sam na sam z przybyszem. Dlaczego tak postąpił? Tego nie wiedziała.
- Ubierz się, nie pozwalam. - Odwrócił wzrok.
- Nie, moja dusza jest umęczona. Zostanę tu.
- Zabiorę cię stąd nawet siłą. - Zacisnął pięść.
- Nie możesz, jestem córką króla. - Nie często posługiwał się takim nazewnictwem i jawnym wywyższaniem się, jednak dzisiejsza sytuacja właśnie tego wymagała. W jej mniemaniu musiała tu być i tym bardziej musiała doprowadzić swoje odkupienie do końca.
Takiej odpowiedzi się nie spodziewał, wściekły i bezradny przeciągnął wzrokiem po wnętrzu, podsunął sobie jeden z pieńków i usiadł na nim.
- W takim razie poczekam.

CZYTASZ
Przestroga na potwory
Исторические романыJeśli lubisz serial wikingowie, film bogowie egiptu lub Achilles i w dodatku pociąga Cię fantastyka, ta książka jest dla Ciebie. To moje autorskie dzieło, w którym pisze o dziejach topornych ludzi z Danii. Walki, krwawe opisy, przemyślane zdarzenia...