6

93 12 2
                                    

Pov: Charles

Wróciłem do domu dość wczesnie bo o godzinie 20. Bylem wkurwiony, bo znowu wywalili mnie z klubu za kłótnie. Wszedlem trzaskając drzwiami i jak na zawolanie pojawil sie Simon.

-Czego?- zapytalem.

-Gdzie byles?

-Kurwa mac! Jestem dorosły nie musisz wiedzieć gdzie łażę!

-Uspokój sie bo mamy gościa.

Kolejna przybłęda, mam tego dosc. Codziennie ktos kurwa.

-Juz sie do niego przejde!

-Idioto to jest omega, wystraszysz go!

Zaraz w przedpokoju pojawil sie ojciec, próbowali mnie zatrzymać jednak szybko dotarlem do chlopaka. Widziałem strach w jego zielonych oczach. Juz mialem sie na niego wydrzec zeby wracal do domu, bo jak nie to dostanie mocny wpierdol jednak plany pokrzyżował mi jego zapach. Wanilia. Instynktownie zlapalem go w tali, gdy zaczal upadac, a wtedy uslyszalem to:

>Omega! Nasza omega! Pomoz jej ma ruje!<
Co ty pierdolisz?
>Ta omega to nasz mate! Zaopiekuj sie nia!<
Mate? Przeciez to nie istnieje.

-Debilu, wez mu pomoz! Jako jedyny mozesz cos zrobić!- krzyknela Rosa.

Nic nie mówiąc, wziąłem go do swojego pokoju i położyłem na lozku, ściągnąłem koszulke, następnie zająłem miejsce obok niego. Wypuscilem wiecej feromonów, a chlopak sie do mnie przytulił mocno. Bawilem sie jego ciemnymi brązowymi wlosami do momentu az nie zasnal. Wyciągnąłem telefon i wybralem numer do siostry.

-Wez, zaparz mu tej swojej herbaty ziołowej.

-Jasne, a jak z nim?

-Git, spi teraz. Nie chce mi sie z toba gadac tylko tyle chcialem.- rozłączyłem sie.

Wylaczylem telefon i zacząłem ogladac twarz omegi. Spodziewałem sie, że bede mial dziewczyne ale w sumie, on nawet lepiej wyglada od niejednej laski. A moze bym go przebrał? Ma na sobie golf, on sie w nim ugotuje majac ruje. Powoli go od siebie odkleiłem i ruszylem w strone szafy, z której wyciągnąłem swoja za duza czarna koszulke. Zaczalem powoli go rozbierac jednak, gdy ściągnąłem golf bylem w ogromnym szoku. Cala klatka piersowal, szyja i obojczyki byly pokryte w sinych plamkach. Puszcza sie? Nie. Nie wyglada mi na takiego. Może ktoś mu to zrobił? Wtedy uslyszalem pukanie, a do pokoju weszla Rosa z filiżanka hetbaty. Szybko zacząłem zakladac na niego koszulke, ona podeszla i polozyla zioła na szafce nocnej.

-Dzieki. To nie jest jego pierwsza ruja?

-Nie, mowil mi ze mial pierwszą a później jego matka zaczela go truc blokerami. Wez tu troche wywietrz, bo nie da sie oddychac.

-Ta, zajme sie tym. Duzo o nim wiesz?

-Luke poznalam na wycieczce, jest modelem. Jego matka podobno jest bardzo zrzędliwa, a ojczym doprowadził do tego, że boi się alf. Ale nie mówił jak to sie stalo.

-Dobra, idz juz spac, poki co mi sie nie przydasz. Dobranoc.- dziewczyna wyszla z pokoju.- Jebany skurwiel, zabije gnoja.

Siedzialem na brzegu łóżka i glaskalem omege po glowie. Chwile później postanowilem posłuchać rady siostry i otworzyłem okno, moze i podoba mi się ten zapach jednak rano moze byc serio przytłaczający. Patrzylem chwile co sie dzieje na zewnątrz, niebo bylo juz ciemne a oświecało je kilka gwiazd i księżyc. Lampy rozwietlaly ulice, na ktorych teraz bylo pusto. Gdy odwróciłem sie w stronę łóżka, zobaczylem na nim siedzącą omege, poczulem ze jego feromony robią się niespokojne.

-Hej, spokojnie, nic ci nie zrobię.

-Skad mogę miec taka pewność. Jestem omega w rui a ty afla.

-Ja i moj wilk od malego byliśmy uczeni kontroli nad soba w takich sytuacjach. Jesli nie chcesz, to nawet palcem cie nie dotkne. Moge isc do innego pokoju spac, ale bardzo możliwe, że przyjdziesz za mna, raczej zapach z ubran nie starczy.- wytłumaczyłem. W tym momencie chlopak syknął i chwycił sie za brzuch.- O wlasnie, poprosiłem Rosaline, żeby zaparzyła ci zioła na ruje. Jesli nie beda na ciebie działać to rano pojde po mocniejsze.

&gt; • Po zachodzie słońca ☆Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz