~Time skip: 2 dni później~
Pov: Charles
-Rany... To bylo męczące. Musze chyba częściej brac udzial w wybiegach, pozniej beda mnie znowu meczyc treningami. Nie jestem chyba stworzony do tego. A ta cala szefowa była wredna.- narzekał omega.
-Jesli bedziesz brac mnie ze soba na wybiegi to mozesz jezdzic nawet codziennie.- powiedzialem.
-Nogi mnie bola.- wymruczal i rzucil sie na łóżko.- I plecy tez.
-To jest hotel ze spa, moze chcesz skorzystac?
-Nie chce by jakas obca osoba mnie dotykała. Przeżyje.
-A ja?- spojrzal na mnie pytajacym wzrokiem.- Moja mama czesto mnie wykorzystywała jako darmowego masażystę bo uznala, ze mam idealne ręce do tego. Jesli nie chcesz by to byl ktos obcy, to może ja?- chlopak sie zarumienił.
-No dobra.- powiedział po chwili i usiadl.
-Pozniej przygotuję ci ciepła kąpiel z duza iloscia piany.- szybko ucalowalem jego usta i ruszylem w strone lazienki po jakies olejki.- Musisz ściągnąć koszulke.- powiedziałem, gdy bylem z powrotem a chlopak niepewnie wykonal polecenie i położył sie na brzuchu.
Usiadlem na skraju łóżka i wylałem niewielka zawartość butelki na plecy młodszego, nastepnie polozylem na nich moje dlonie a omega sie wzdrygnął. Pozniej przeszedłem do nog, Luke mial na sobie krótkie spodenki wiec nie musial sie rozbierac.
-I jak?- zapytalem, gdy skonczylem. Chlopak zaczal sie przeciągać.
-Od razu lepiej, dziekuje.- dostalem calusa w policzek, na co dumnie sie usmiechnalem.
-To teraz tak jak obiecalem, kąpiel. Poczekaj chwile zaraz wroce.- poszedlem do lazienki i zaczalem nalewać wodę do wanny. Poczulem jak ktos przytula sie do moich plecow.
-Czemu tak o mnie dbasz?- wymruczal a ja sie cicho zaśmiałem.
-Co to za dziwne pytanie? Jestes moja omega musze o ciebie dbac jak o największy skarb.
-A jakbym nie byl twoja omega?- zapytal a mnie zatkalo.
-Wiesz... Od kad pamietam nie lubie omeg, a jako ze jestem alfa wszystkie zawsze sie do mnie kleily i to mnie mega wkurwiało.- zacząłem po chwili.- Chyba nigdy nie mialem problemu ich odepchnąć, nawet pod wpływem alkoholu. Strasznie mnie obrzydzaly.- odwrocilem wzrok.- Ale z toba Luke to cos innego... Bardzo mnie do ciebie ciagnie, czuje ze jakbyś mnie czymś wkurzył to nawet nie umiałbym na ciebie krzykac a co dopiero uderzyc. Ale nie umiem odpowiedzieć na twoje pytanie, nie potrafie sobie wyobrazic co by bylo gdybys nie byl moim mate.
-Mhm... A co o mnie uwazasz? Jestem jak inne omegi i tez cie obrzydzam?
-Nawet tak nie mow... Przed tym jak cie poznalem szukalem dziewczyny, ktora jest alfa, ale teraz mam ciebie. Omegi najczęściej sa bardzo posłuszne i sluchaja sie alf bardziej niz boga, a ty wręcz przeciwnie. Masz swoje zdanie i nie lubisz jak ci sie rozkazuje, czasem sie zastanawiam czy napewno miales zostac omega.- odwrocilem sie w jego strone, zlapalem go w talii, przyciągnąłem do siebie i podnioslem jego glowe tak byśmy patrzyli sobie w oczy.- Luke, jestes wyjątkowy. Lepiej trafic nie moglem, ciesze sie, ze cie mam.- czule go pocalowalem.
-Ja przepraszam, ze zapytalem.- wymruczal.
-Hej spokojnie.- pogłaskałem go po glowie.- Dobra koniec tematu nie ma co sie smucić. Wskakuj do wanny bo woda ostygnie, wziąłeś piżamę?- pokiwal przecząco glowa.- To ja ci przyniosę.
Poszedlem do sypialni, gdy znalazlem stanalem przed drzwiami do lazienki i zapukalem.
-Mozesz wejsc.- uslyszalem po chwili, Luke juz siedzial w wannie. Położyłem ubrania na pralce i zaczalem kierowac sie do wyjscia.- Umyjesz mi wlosy?- wymruczal rumieniąc sie.
CZYTASZ
> • Po zachodzie słońca ☆
RomanceLuke jest 16-letnim modelem, każdy dzień spędza tak samo co powoli zaczyna go męczyć. Jego przeszłość nie należy do przyjemnych, zrzędliwa matka, śmierć taty oraz ojczym, który nie potrafi trzymać łap przy sobie. Toksyczne relacje powoli zabijają mł...