13

82 8 4
                                    

~Time skip: 2 dni później~

Pov: Charles

-Rany... To bylo męczące. Musze chyba częściej brac udzial w wybiegach, pozniej beda mnie znowu meczyc treningami. Nie jestem chyba stworzony do tego. A ta cala szefowa była wredna.- narzekał omega.

-Jesli bedziesz brac mnie ze soba na wybiegi to mozesz jezdzic nawet codziennie.- powiedzialem.

-Nogi mnie bola.- wymruczal i rzucil sie na łóżko.- I plecy tez.

-To jest hotel ze spa, moze chcesz skorzystac?

-Nie chce by jakas obca osoba mnie dotykała. Przeżyje.

-A ja?- spojrzal na mnie pytajacym wzrokiem.- Moja mama czesto mnie wykorzystywała jako darmowego masażystę bo uznala, ze mam idealne ręce do tego. Jesli nie chcesz by to byl ktos obcy, to może ja?- chlopak sie zarumienił.

-No dobra.- powiedział po chwili i usiadl.

-Pozniej przygotuję ci ciepła kąpiel z duza iloscia piany.- szybko ucalowalem jego usta i ruszylem w strone lazienki po jakies olejki.- Musisz ściągnąć koszulke.- powiedziałem, gdy bylem z powrotem a chlopak niepewnie wykonal polecenie i położył sie na brzuchu.

Usiadlem na skraju łóżka i wylałem niewielka zawartość butelki na plecy młodszego, nastepnie polozylem na nich moje dlonie a omega sie wzdrygnął. Pozniej przeszedłem do nog, Luke mial na sobie krótkie spodenki wiec nie musial sie rozbierac.

-I jak?- zapytalem, gdy skonczylem. Chlopak zaczal sie przeciągać.

-Od razu lepiej, dziekuje.- dostalem calusa w policzek, na co dumnie sie usmiechnalem.

-To teraz tak jak obiecalem, kąpiel. Poczekaj chwile zaraz wroce.- poszedlem do lazienki i zaczalem nalewać wodę do wanny. Poczulem jak ktos przytula sie do moich plecow.

-Czemu tak o mnie dbasz?- wymruczal a ja sie cicho zaśmiałem.

-Co to za dziwne pytanie? Jestes moja omega musze o ciebie dbac jak o największy skarb.

-A jakbym nie byl twoja omega?- zapytal a mnie zatkalo.

-Wiesz... Od kad pamietam nie lubie omeg, a jako ze jestem alfa wszystkie zawsze sie do mnie kleily i to mnie mega wkurwiało.- zacząłem po chwili.- Chyba nigdy nie mialem problemu ich odepchnąć, nawet pod wpływem alkoholu. Strasznie mnie obrzydzaly.- odwrocilem wzrok.- Ale z toba Luke to cos innego... Bardzo mnie do ciebie ciagnie, czuje ze jakbyś mnie czymś wkurzył to nawet nie umiałbym na ciebie krzykac a co dopiero uderzyc. Ale nie umiem odpowiedzieć na twoje pytanie, nie potrafie sobie wyobrazic co by bylo gdybys nie byl moim mate.

-Mhm... A co o mnie uwazasz? Jestem jak inne omegi i tez cie obrzydzam?

-Nawet tak nie mow... Przed tym jak cie poznalem szukalem dziewczyny, ktora jest alfa, ale teraz mam ciebie. Omegi najczęściej sa bardzo posłuszne i sluchaja sie alf bardziej niz boga, a ty wręcz przeciwnie. Masz swoje zdanie i nie lubisz jak ci sie rozkazuje, czasem sie zastanawiam czy napewno miales zostac omega.- odwrocilem sie w jego strone, zlapalem go w talii, przyciągnąłem do siebie i podnioslem jego glowe tak byśmy patrzyli sobie w oczy.- Luke, jestes wyjątkowy. Lepiej trafic nie moglem, ciesze sie, ze cie mam.- czule go pocalowalem.

-Ja przepraszam, ze zapytalem.- wymruczal.

-Hej spokojnie.- pogłaskałem go po glowie.- Dobra koniec tematu nie ma co sie smucić. Wskakuj do wanny bo woda ostygnie, wziąłeś piżamę?- pokiwal przecząco glowa.- To ja ci przyniosę.

Poszedlem do sypialni, gdy znalazlem stanalem przed drzwiami do lazienki i zapukalem.

-Mozesz wejsc.- uslyszalem po chwili, Luke juz siedzial w wannie. Położyłem ubrania na pralce i zaczalem kierowac sie do wyjscia.- Umyjesz mi wlosy?- wymruczal rumieniąc sie.

> • Po zachodzie słońca ☆Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz