12

118 13 0
                                    

Przerwa świąteczna minęła bardzo szybko i spokojnie. Jedynie Ron przesadził ze świątecznym puddingiem, co zakończyło się kilkoma dniami spędzonymi w skrzydle szpitalnym. Harry wykorzystywał swój wolny czas na przesiadywanie w lochach z opiekunem oraz odwiedzanie obolałego przyjaciela.

Wielka Sala była pełna zaspanych uczniów, którzy zjadali śniadanie, narzekając na powrót do lekcji. Snape przechadzał się właśnie obok stołu Krukonów, gdy usłyszał, jak jeden z drugorocznych uczniów czyta na głos niepokojący artykuł z Proroka Codziennego. Bez słowa wyrwał mu gazetę z dłoni. Chłopak, widząc nad sobą surową twarz profesora eliksirów, nie odważył się protestować.

Severus zajął swoje miejsce przy stole nauczycielskim, rozłożył gazetę i zaczął czytać.

Syriusz Black Ucieka z Azkabanu!
Prorok Codzienny, specjalne wydanie

Wczoraj Ministerstwo Magii ogłosiło szokującą wiadomość: Syriusz Black, jeden z najgroźniejszych przestępców czarodziejskiego świata, uciekł z Azkabanu. Black, który zdradził Potterów oraz został skazany za zamordowanie 13 osób, opuścił pilnie strzeżony więzienny kompleks bez pozostawienia żadnych śladów. To pierwszy przypadek ucieczki z Azkabanu od jego powstania.

„Jesteśmy w szoku” – powiedział Korneliusz Knot, Minister Magii. – „Nie mamy pojęcia, jak mógł tego dokonać.”

Niepokój w społeczności czarodziejów rośnie, gdyż nie jest jasne, jakie są zamiary Blacka. Ministerstwo ostrzega wszystkich czarodziejów i czarownice, aby byli szczególnie czujni i unikali kontaktu z nim.

Snape przeklął pod nosem, czując, jak gniew i niepokój rosną w nim z każdą sekundą. Jeszcze tego brakowało! Jakby nie miał już wystarczająco problemów – opieka nad Potterem, podejrzane zachowanie Quirrella, a teraz ucieczka parszywego Blacka z Azkabanu. To było aż nadto. Uniósł głowę znad talerza i dostrzegł, że wszyscy nauczyciele wpatrują się w niego. Dopiero jego lodowate spojrzenie sprawiło, że wrócili do swoich zajęć.

Rozejrzał się po Wielkiej Sali – szmer rozmów wśród uczniów skupiał się wokół dzisiejszego artykułu, a wiele zerkających spojrzeń padało na Pottera. Chłopak wyglądał, jakby miał zaraz zemdleć, po czym nagle wybiegł z sali. Snape westchnął ciężko. Wiedział, że musi go znaleźć, zanim bachor wpadnie na jakiś głupi pomysł. Odczekał chwilę, żeby nie wzbudzać podejrzeń, a potem spokojnym krokiem opuścił salę, by poszukać Harry'ego.

Severus przemierzał korytarze szybkim krokiem, rozglądając się nerwowo za Harrym. Gdzie ten dzieciak mógł się podziać? Z każdą chwilą jego frustracja rosła, aż w końcu przypomniał sobie jedno z miejsc, do którego chłopak mógł uciec. Bez wahania skierował się na drugie piętro.

Wpadł jak burza do łazienki Jęczącej Marty. Przy umywalce, skulony, siedział Harry. Snape zatrzymał się na moment, biorąc głęboki oddech. Widząc, jak chłopak drży, Snape nie potrafił od razu wykrzyczeć tego, co czuł. Zamiast tego usiadł obok niego, próbując zebrać w myślach słowa, które chciał mu przekazać.

– Potter – zaczął łagodnym głosem. – Musisz... przestać panikować.

Harry kiwnął głową i wziął głęboki oddech i podniósł głowę. W jego oczach, Snape dostrzegł gniew i coś jeszcze – poczucie zdrady.

– Więc wiesz, że to Black zdradził twoich rodziców – odparł mężczyzna. Jego głos by o wiele cichszy, mniej surowy, choć wciąż stanowczy. – Strzegł tajemnicy, która dotyczyła miejsca ukrywania się twoich rodziców. Zdradził swoich przyjaciół, ludzi, którym ufał, i przez to oni zginęli.

Harry milczał przez chwilę, zaciśnięte pięści opierał na kolanach.

– Dlaczego? – szepnął w końcu. – Dlaczego miałby to zrobić?

Mój ojciec - Severus SnapeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz