Rozdział 1

1.4K 57 28
                                    

Za parę dni miały być moje urodziny, nie cieszyło mnie to ani trochę, nadal nie mogłam pogodzić się ze śmiercią ojca i chyba już nigdy się z tym nie pogodzę.

Leżałam w swoim łóżku przybliżając zdjęcie na którym Chris całuję się z Lailą, dziewczyną z którą nigdy się nie lubiłam, ale no tak, była chudsza i ładniejsza, miesiąc po moim wyjeździe Amber wysłała mi zdjęcie jak mnie zdradza co jeszcze bardziej pogorszyło mój stan, w tamtym momencie nie wytrzymałam i bez chwili namysłu pocięłam nadgarstki pod wpływem emocji, miałam blizny do teraz.

Jedyny plus był taki że mama poznała Marco z którym miała niedługo wziąć ślub, skoro mama była szczęśliwa to mi to nie przeszkadzało, Marco był bogaty i utrzymywał nas więc na razie nie musiałyśmy się tym przejmować, mama też znalazła pracę jako kelnerka w jakiejś restauracji więc teraz pieniędzy nam nie brakowało.

Chodząc przez ponad pół roku do szkoły we Włoszech nauczyłam się naprawdę sporo mówić po włosku, poznałam nawet kilku przyjaciół Livię, Alice i Dylana, cala trójka również była z Anglii więc mogłam się z nimi dogadać.

Livia była niską blondynką o zielonych oczach i jasnej karnacji, na nosie miała lekko widoczne piegi i była dość nieśmiała.

Alice była jej przeciwieństwem, miała trochę ciemniejszą karnację, krótkie czarne włosy do szyi i niebieskie duże oczy których jej zazdrościłam, miałam Heterochromię ale tylko w jednym oku, moje oczy były coś pomiędzy szarymi a brązowymi ale tęczówka w jednym oku miała dwa kolory, była w połowie mojego koloru oczu a w połowie niebieskim, nienawidzilam tego a większość ludzi mi tego zazdrościło bo takie przypadki zdarzają się rzadko, jest to jeden procent populacji.

Dylan był wysokim blondynem z ciemnymi oczami i dość umięśnioną sylwetką, był takim typem człowieka z którym możesz pogadać o wszystkim i niczym, on jako jedyny był w klasie wyżej bo był w drugiej liceum. Alice i Livia były w moim wieku i na szczęście uczyłyśmy się w tej samej klasie więc nie czułam się aż tak samotnie.

                                         ***

Piątek, 7 marca, to właśnie dzisiaj skończyłam szesnaście lat, mama zaplanowała moją imprezę urodzinową na jutro bo wtedy każdemu pasowało przyjechać, może w towarzystwie rodziny i przyjaciół chociaż na chwilę uda mi się zapomnieć o problemach bo jak na razie codziennie chodzę spać z opuchniętymi oczami od płaczu z tęsknoty bliskich mi osób.

Siedziałam przy toaletce czesząc swoje ciemnobrązowe średniej długości włosy, miałam je naturalnie proste więc nie musiałam marnować czasu z prostownicą, postanowiłam zostawić je rozpuszczone.

Dzisiaj w makijażu postawiłam na kreski czarnym cieniem podkreślając oczy, chciałam nosić soczewki bo cholernie nie podobały mi się moje oczy ale mama mi zabroniła mówiąc że powinnam podkreślać swoją „wyjątkowość". Ukończyłam makijaż malując moje duże pełne usta ciemną konturówką i błyszczykiem.

Po ukończeniu makijażu założyłam swoje okulary z czarna oprawką, nie miałam dużej wady wzroku ale musiałam je zakładać do szkoły bo były mi potrzebne do czytania, nie podobałam się sobie w nich pomimo że Dylan mówił mi często że wyglądam w nich uroczo.

Podeszłam do lustra i przyglądałam się swojemu ciału w piżamie, nienawidzilam swojej figury, chciałam być chudsza, a przynajmniej chudsza od Lailii, miałam rozmiar ubrań S ale zawsze mogłam mieć XS prawda?

Bo taki rozmiar miała Laila

Ubrałam na siebie czarną sukienkę z długim rękawem z odkrytymi ramionami, czarne rajstopy i czarne botki na słupku, ostatni raz przyglądnęłam się sobie w lustrze po czym przerzuciłam czarną torbę z książkami przez ramię i zeszłam na dół gdzie w kuchni zastałam mamę i Marco jedzących śniadanie, nie miałam nic do Marco bo przecież mama była z nim szczęśliwa jednak on nigdy nie zastąpiłby taty.

I Will Follow YOU | Dylogia Desire #1Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz