Rozdział 11

966 34 29
                                    

Właśnie siedziałam w samochodzie Daniela, bo zawoził mnie na miasto, abym mogła się tam spotkać z Amber, była to moja przyjaciółka już od przedszkola i musiałam ją ot tak zostawić wyjeżdżając do Włoch, ogólnie miałyśmy dobry kontakt, pisałyśmy ze sobą praktycznie codziennie i gdy wróciłam do Anglii od razu zaplanowałyśmy, żeby się spotkać.

Gdy jechaliśmy moje myśli wróciły do wczorajszego wieczoru, kiedy to spotkałam tego potwora, nie wierzę, że uległam mu i przeprosiłam, ale kurwa, chuj wie do czego ten człowiek jest zdolny, i chyba nie chcę się tego dowiedzieć, tylko czy on naprawdę przyjechał tu za mną? Nie wiem i wiedzieć chyba nie chcę, on po prostu zachowuje się jak jakieś zwierzę, przez dwa miesiące się nie pojawia, a tu nagle rzuca się na mnie, kiedy najmniej się tego spodziewam, myślałam, że w Anglii mogę czuć się bezpiecznie to nie, okazuje się, że nawet tutaj coś mi zagraża.

— Suzan mówiła, że widziała cię z jakimś mężczyzną, gdy wracała do domu, wróciłaś do Chrisa? — z myśli wyrwał mnie głos Daniela, czy ona nie może zająć się swoimi sprawami?

— Jebać go — odpowiadam bez zastanowienia.

— A od kiedy to Ty tak bluźnisz? — zapytał i zatrzymał się na czerwonych światłach, patrząc na mnie z uniesioną brwią i lekkim uśmieszkiem.

— Każdy bluźni, a co do chłopaka, to był tylko jeden z sąsiadów, pytał o godzinę — odpowiadam, kłamiąc, bo co ja bym mu niby powiedziała? Że to chory psychicznie stalker, który przyjechał za mną tutaj i zachowuje się jak jakiś pedofil? Na pewno nie.

— Mhm — odpowiedział i ruszył, gdy światło zmieniło się na zielone, wjechaliśmy już do miasta, umówiłam się z Amber, że spotkamy się w galerii, po spotkaniu z nią planowałam poszukać jakiejś pracy, bo jedyne, co mama wczoraj znalazła to totalne nic, pewnie to było ze względu na jej wiek, miała już prawie pięćdziesiąt lat, a może ktoś zatrudni młodą dziewczynę jak ją, na przykład do rozdawania ulotek?

Gdy Daniel zaparkował wysiadłam z auta, żegnając się z nim, ubrałam się swobodnie, zwykłe dżinsowe spodenki i czarny podkoszulek. Weszłam do galerii i od razu zobaczyłam stojącą tam Amber, nie zmieniła się praktycznie w ogóle, podbiegłam do niej i od razu wciągnęłam ją do mocnego uścisku, parę osób patrzyło na nas, jak na idiotki, ale nie zwracałam na to specjalnie uwagi.

— Boże, jak ja tęskniłam — oderwała się ode mnie, aby przeskanować mnie wzrokiem — wow, zmieniłaś się, wyglądasz prześlicznie, pewnie masz chłopaka co? — zapytała z uśmieszkiem, poruszając znacząco brwiami.

— Dużo by opowiadać, może pójdziemy do kawiarni to ci wszystko opowiem? — gdy dziewczyna przytaknęła skierowałyśmy się do kawiarni i usiadłyśmy przy stoliku, składając zamówienie.

Zaczęłam jej opowiadać wszystko od początku, wspomniałam też o stalkerze, na co ta pisnęła z podekscytowania.

— O boże! Tak bardzo ci zazdroszczę! Mów, przystojny jest? Ile ma lat? Chcę wiedzieć wszystko! — zaczęła krzyczeć podekscytowana, przez co większość ludzi w kawiarni patrzyło na nią, nawet tego nie zauważyła, bo jej wzrok był skupiony na mnie, czekając, aż jej wszystko opowiem.

— Zazdrościsz? Chora jesteś? To jest psychol — na ostatnie zdanie ściszyłam trochę ton głosu, żeby zaraz tu nikt na mnie krzywo nie patrzył, nie wiem, jak ktoś może romantyzować takich typów, przecież to chore, czytałam sporo książek tego typu, no ale nie chciałam doświadczyć tego w prawdziwym życiu.

— Jesteś niemożliwa! Przecież to jest takie... —zastanawiała się przez chwilę, stukając palcem w brodę, po czym dokończyła - zajebiste, mam na myśli, cholernie zajebiste.

I Will Follow YOU | Dylogia Desire #1Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz