Rozdział 9

943 34 42
                                    

Dzisiaj wieczorem oni mieli wrócić, bałam się jak cholera, musiałam powiedzieć to mamie, i zrobić to w tajemnicy przed Marco, nie mam pojęcia co on dokładnie kombinuje ale chce się mnie pozbyć, to jest pewne.

Pewnie chciał się mnie pozbyć żeby sobie żyć razem z moją mamą beze mnie, najbardziej boję się tego, że mama mi nie uwierzy i coś mi się stanie, do 2 lipca czyli daty kiedy miałam zniknąć z kraju zostały trzy dni, i boże, nawet nie chcę dopuścić do siebie myśli że uda mu się to, co zaplanował, najprawdopodobniej zaplanował moje porwanie i ten Deadly miał to zrobić, najbardziej mnie zastanawia kim on może być i czemu pracuje dla Marco, lecz pewnie i tak nigdy się tego nie dowiem.

Po za tym, nawet jeśli mama mi uwierzy, co dalej? Co niby zrobimy? Uciekniemy? Niby gdzie?

Miałam tak dużo pytań w głowie ale żadnej odpowiedzi, najrozsądniej byłoby chyba uciec, bo jeśli Marco ma jakieś brudne interesy to nie odpuści wiedząc że my wiemy. Zastanawiałam się do kogo moglibyśmy uciec, a do głowy przyszedł mi jedynie mój starszy brat Daniel, dawno już się z nim nie widziałam ponieważ ma 23 lata i już dawno się wyprowadził, nie widziałam go już jakiś czas bo on mieszka w Anglii, ale dość daleko od naszego rodzinnego miasta, poznał dziewczynę i teraz jest ona jego narzeczoną, więc wątpię czy pozwoliłby nam się u niego zatrzymać na jakiś czas. Do głowy nie przyszedł mi już nikt do kogo moglibyśmy uciec od Marco, ale wiedziałam, że zostanie tutaj dobrze się dla mnie nie skończy, i tak nie chciałabym się wyprowadzać na stałe, bo tutaj w tym kraju był pochowany tata a odwiedzanie go było dla mnie bardzo ważne.

Ale w sumie plusem wyprowadzki stąd byłoby to, że już nigdy nie zobaczę mojego prześladowcy, i tak już przestał mnie nękać więc jestem pewna że się już mną znudził.

Z moich rozmyśleń wyrwał mnie dźwięk silnika samochodu co oznaczało że wrócili, teraz musiałam się tylko zachowywać naturalnie i udawać jakby wszystko było w porządku i jakbym nie wiedziała że mój ojczym planuje porwanie mnie.

Podobno Marco już od jutra ma koniec urlopu i pójdzie do pracy więc będzie to dla mnie idealna okazja aby porozmawiać na spokojnie z mamą, zostało mi tylko się modlić żeby mama była po mojej stronie, i żeby udało nam się uciec, miałam porobione zdjęcia na dowód bo tak to mama na pewno by mi w to nie uwierzyła, ciągle jest w nim zakochana a niedługo mieli brać ślub, na szczęście jeszcze się opóźnił bo tak to byłby już w czerwcu.

                                         ***

Siedziałam sama w kuchni z mamą i jadłyśmy śniadanie, trochę się bałam jak ona na to zareaguje ale jak jej nie powiem to to będą ostatnie moje dni w tym kraju, wzięłam głęboki wdech i spojrzałam na mamę.

— Mamo... musimy porozmawiać, i to jest bardzo bardzo ważne — zaczęłam a ta spojrzała się na mnie pytającym wzrokiem.

— No dobrze, coś się stało?

— Chodzi o Marco, on chce się mnie pozbyć — na moje słowa mama się tylko uśmiechnęła, świetnie, nie wierzy mi.

— Ja rozumiem, nie przepadasz za nim ale nie wymyślaj bzdur — zamiast jej odpowiedzieć wyjęłam telefon z kieszeni i wyświetliłam tam zdjęcie z dowodem, następnie wręczyłam jej telefon do ręki — sama przeczytaj.

Mama spojrzała na ekran i zaczęła czytać, gdy skończyła na jej twarzy malowało się zmieszanie, zupełnie jakby jedna część jej, mi wierzyła a druga uważała ze wymyślam.

— Kim jest Deadly? — w końcu zapytała oddając mi telefon.

— Mamo, ja też chciałabym wiedzieć, widziałaś ostatnią wiadomość? On planuje się mnie pozbyć mamo proszę cię powiedz że jesteś po mojej stronie — błagałam patrząc na nią z zakłopotaniem, miałam ogromną nadzieję że mi uwierzy bo nie chciałabym być porwana.

I Will Follow YOU | Dylogia Desire #1Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz