Rozdział 5

1K 33 58
                                    

Od mojego spotkania z tym facetem psycholem minęło 5 dni, od tamtej pory nie brałam ani grama, choć bardzo chciałam, strach mi na to nie pozwolił, co ten chory idiota ode mnie do cholery chce? Nic mu przecież nie zrobiłam.

Oprócz poniedziałku nie chodziłam do szkoły, skłamałam, że jestem chora i przez te kilka dni leżałam bezczynnie w łóżku, myśląc o narkotykach.

Siedziałam, spisując lekcje, które wysłała mi Livia, pomimo że nie pisałam z nią od dłuższego czasu i ignorowałam ją, jak Dylana i Alice, ona i tak mi odpisywała, było mi trochę głupio prosić ją o to, ale musiałam nadrabiać. Było po popołudnie i tak bardzo chciało mi się wciągnąć, że zaraz mnie coś po prostu strzeli.

Nagle moje myśli przerwał dźwięk powiadomienia, spojrzałam na wyświetlacz i uśmiechnęłam się, gdy zobaczyłam powiadomienie od Blaise'a, a mój uśmiech się poszerzył, gdy napisał z pytaniem, czy wychodzę, bo ma dobry towar, przed odpowiedzią chwilę pomyślałam, bo przypomniałam sobie słowa tamtego psychopaty.
Czy chcę ryzykować swoim życiem lub zdrowiem dla tego chwilowego stanu?

Zdecydowanie tak.

Odpisałam mu, że zaraz wyjdę i zarzuciłam na siebie kurtkę, wychodząc z domu, pewnie ten psychol i tak się nie dowie, że wzięłam, a nawet jeśli to nie jest jego sprawa co biorę, a co nie, przecież chyba mnie nie zabije, prawda? Gdyby chciał już dawno by to zrobił, nie cackał by się zemną, chyba powinnam naprawdę zacząć się stawiać, bo ludzie będą mną manipulować, tylko trudno będzie, skoro osoba której muszę się postawić jest psychopatą, który ma jakieś dwa metry wzrostu i wyciska na ławce więcej niż waży.

Już po paru minutach byłam na miejscu, spotkaliśmy się tam, gdzie zawsze, jakieś stare opuszczone budynki, gdy przyszłam zastałam tam całą piątkę, palili tylko papierosy, więc pewnie czekali specjalnie na mnie.

Hej młoda, dawno się nie widzieliśmy — Blaise podszedł do mnie i przytulił na powitanie.

No jakoś tak wyszło, masz? — zapytałam wprost,  niecierpliwiąc się już, uśmiechnął się szyderczo i wyjął z kieszeni woreczek foliowy z towarem.

Idealnie.

***

Była późna noc, wracałam ciemną drogą do domu, dzisiaj trochę przesadziłam, bo ledwo mogłam iść prosto, miałam jakieś omamy i kręciło mi się w głowie, ja wzięłam najwięcej z nich, bo dawno nie brałam i coś mnie naszło. Zostało mi jakieś pięć minut drogi, szłam, co chwilę się potykając o własne nogi, zaczęłam trochę żałować, że tyle tego wzięłam.

Na szczęście dotarłam do domu cała i zdrowa, mama i Marco już spali, więc jest sukces, weszłam do pokoju i rzuciłam się na łóżko, gdy już chciałam zamknąć oczy usłyszałam powiadomienie, chwyciłam za telefon i zmrużyłam oczy, aby dostrzec że to znowu od nieznanego numeru, tego samego co wcześniej.

Numer nieznany: Nie posłuchałaś? w porządku, w tę grę mogą grać dwie osoby.

Moje i tak już powiększone od narkotyków źrenice się rozszerzyły jeszcze bardziej na wiadomość otrzymaną od niego, co on do cholery miał na myśli? Dlaczego on do cholery nie da mi świętego spokoju? Mam już tego serdecznie dość.

Nic mu nie odpisałam, wyłączyłam telefon i próbowałam zasnąć jednak ilość narkotyków, jakie dziś wciągnęłam mi na to nie pozwoliła, mogłam tylko leżeć i patrzeć w sufit, czekając, co będzie dalej.

ON

Myślałem, że ta mała gówniara przestraszy się i naprawdę, kurwa nie weźmie już więcej tego gówna, jest taka cholernie nieposłuszna, i niestety to mnie jeszcze bardziej do niej ciągnie, teraz nie mogłem nic zrobić, była małolatą, której nie mogłem pieprzyć choć bardzo chciałem, musiałem kurwa czekać, aż będzie pełnoletnia. Niech nie myśli, że pozwolę, aby straciła swoje cenne dziewictwo zarezerwowane dla mnie w ciągu tych dwóch lat mojego czekania, dopilnuję kurwa, żeby żaden człowiek nie dotknął tego co moje.

Po mojej wiadomości nie otrzymałem odpowiedzi, choć liczyłem na jakieś wyzwiska z jej strony, wiem, że za bardzo się bała, aby, jakkolwiek mi pyskować, ale wiedziałem też, że gdzieś głęboko w niej jest ta zadziorna strona,  którą niedługo z niej wydobędę.

Niby mogłem się za nią wziąć już teraz, zerżnąć tak żeby zapomniała jak się poprawnie mówi i nie miałbym z tego konsekwencji ale moja siła woli mi na to nie pozwalała, byłem potworem mordercą i tak dalej, ale napewno nie pedofilem, i choć bardzo jej pragnąłem, musiałem oprzeć się pokusie, która z dnia na dzień zaczęła robić się coraz to większa. Kurwa, dlaczego ze wszystkich kobiet na świecie musiałem trafić akurat na nią? Jedyne, co zrobiła to wielkie zamieszanie, bo miałem zabić tamtego wieczoru tego nożownika, a ta go uratowała i teraz chodzi na wolności i zabija sobie, kogo popadnie, nie powiem, też zabijałem i też robiłem to dla przyjemności, ale nie robiłem tego bez powodu.

Ale niech ona nie myśli, że ja sobie odpuszczę, gdy tylko skończy te cholerne osiemnaście lat pożałuje, że w ogóle pomyślała o przeciwstawianiu się mi, będzie miała piekło i do czynienia z samym diabłem.

Czyli ze mną.

Nie mam zamiaru mieć dla niej litości i mam coraz bardziej dosyć tego, że nie mogę w tej chwili jej nic zrobić, mogę sobie jedynie sprawiać przyjemność do jej zdjęć, ale to nie to samo niż jakby to ona sprawiała mi przyjemność tymi ślicznymi pełnymi ustami.

Nie wytrzymałem już, odpiąłem guzik i zamek swoich dżinsów i zsunąłem je razem z bokserkami, uwalniając już stojące przyrodzenie, chwyciłem za telefon i odpaliłem zdjęcia mojej przyszłej niedoszłej własności.

Zrobiłem jej jedno zdjęcie parę dni temu, jak się przebierała, w tym jej cholernym czarnym staniku w koronkę, jak na szesnastolatkę miała zajebiste i krągłe ciało, które chciałbym kurwa czcić. Planowałem też zamontować kamery w jej pokoju, żeby zawsze wiedzieć co robi moja mała ofiara ale muszę rozważyć tą opcję.

Zacząłem sprawiać sobie przyjemność, patrząc na zdjęcie i wyobrażając, że to ta mała gówniara zajmuje się moim kutasem. Nie wierzę, że głupia małolata młodsza ode mnie o ponad dziesięć lat sprowadziła mnie do stanu, w którym zajmuję się więcej myśleniem o niej niż wykonywaniu ważnych spraw.

To musiało się skończyć.

Starałem się ze wszystkich sił wyrzucić ją z głowy, ale się nie udało i oto tu jestem, waląc konia do zdjęcia jakiejś gówniary.

Mojej gówniary.

Co ty odwalasz pedofilu???

Dzisiaj ciut krótszy rozdział ale w następnych będzie się działo 🤫

I Will Follow YOU | Dylogia Desire #1Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz