Rozdział 14

960 32 28
                                    

Obudziłam się z cholernym bólem głowy, zaczęłam przyswajać sobie do głowy jak tu trafiłam.

Ktoś mnie porwał...

Gdy otworzyłam oczy wciąż widziałam ciemność co oznaczało że były one zasłonięte czymś, ciężko mi się oddychało, w końcu mogłam oddychać tylko przez nos, bo usta miałam zaklejone taśmą, próba poruszenia się też była daremna, bo byłam przywiązana prawdopodobnie do jakiegoś krzesła, nie miałam pojęcia jak się tu znalazłam i kto do cholery mógł mnie porwać, a tym bardziej w jakim celu.

Po chwili czekania światło zraziło moje oczy gdy zostały one odsłonięte, po przyzwyczajeniu oczu do jasności wywnioskowałam, że jestem w jakimś starym opuszczonym magazynie czy coś w tym stylu, rozglądnęłam się, a obok mnie stał Marco, po jego prawej stronie stał mężczyzna, ten sam który mnie porwał i ten sam którego widziałam wtedy na cmentarzu.

Znaleźli mnie...

Chciałam coś im powiedzieć, cokolwiek, ale taśma mi to uniemożliwiła, Marco spojrzał na mnie przenikliwym wzrokiem a jego usta wykrzywiły się w obrzydliwym uśmieszku, po próbie uwolnienia nadgarstków przywiązanych za oparciem krzesła bądź nóg przywiązanych do nóg krzesła westchnęłam zrezygnowana bo nie było szans się uwolnić.

Nagle Marco podszedł do mnie i chwycił za podbródek, patrząc na mnie jakbym była wygraną na loterii, zmarszczyłam na niego brwi bo to jedyne co mogłam w tamtym momencie zrobić.

— No no, w końcu cię mam, powiem że ciężko było, zważając na fakt że Ghost nie spuszcza z ciebie oczu.

Zaraz, kogo on ma na myśli? Jaki Ghost?

Mężczyzna obok niego zachichotał stojąc i skrzyżował ramiona na piersi, spoglądałam na niego i pomimo kominiarki widziałam jak uśmiecha się szyderczo.

Marco cofnął się o krok a następnie wyjął telefon z kieszeni dżinsów, odpalił aparat i zrobił zdjęcie mnie siedzącej tam bezradnie.

— Teraz Ghost przyjdzie po swoją małą ofiarę, a wtedy pożegnamy go raz na zawsze, przed tym jeszcze wyłudzimy od niego najwięcej jak się da.

Czułam się tak bezradna i zakłopotana, czy jest możliwość że mój stalker to Ghost? Najwyraźniej na to wychodzi, ale oni planują go zabić, to wcale nie tak żeby mnie to obchodziło bo miałabym spokój, ale śmierci nikomu nie życzę.

Siedziałam tam bezradnie nie mogąc nic zrobić, po jakimś czasie usłyszałam nadjeżdżający samochód, prawdopodobnie Ghost, Marco jak i ten mężczyzna wyjęli z kieszeni pistolety celując nimi w wejście do tego magazynu.

Byli całkowicie skierowani w tamtą stronę, po chwili zjawił się ON, ubrany tak jak zawsze na czarno z kominiarką do kompletu, szedł w tą stronę, w jednej ręce trzymał torbę prawdopodobnie z pieniędzmi a w drugiej trzymał pistolet, więc to jest Ghost.

Ale zaraz, on naprawdę po mnie przyszedł? Miło z jego strony.

Przestań.

Co z tego skoro i tak dalej będzie mnie nękał, zaczęli rozmawiać po włosku, nie bardzo rozumiałam o czym rozmawiali więc tylko siedziałam patrząc na nich.

Nagle poczułam rękę zakrywającą mi usta co było bez sensu bo i tak były one zaklejone taśmą, gdy mężczyzna stanął przede mną wywnioskowałam że jest to Zayn, nawet on po mnie przyjechał? Wow, nie wierzę.

Zaczął rozcinać nożem linę wokół moich nóg tak szybko jak mógł, a w tym czasie Ghost prawdopodobnie grał na czas, po uwolnieniu mi nóg rozciął linę wiążącą mi ramiona do krzesła lecz liny wiążącej mi razem nadgarstki już nie rozwiązał twierdząc że „nie ma na to czasu", bez ostrzeżenia pomógł mi wstać a następnie sięgnął za tył moich ud aby przerzucić mnie przez ramię a następnie wybiegł z tamtego pomieszczenia jakimś tylnym wejściem tak szybko jak potrafił, gdy opuścił to pomieszczenie ze mną na ramieniu, wtedy usłyszałam tylko wybuch i krzyki w tamtym miejscu.

I Will Follow YOU | Dylogia Desire #1Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz