Przyglądałam się w lustrze po raz ostatni, to już dziś wybierałyśmy się na imprezę. Z czasem starałam się zapomnieć o sytuacji sprzed kilku dni. Dzisiaj miał odbyć się pogrzeb Chris'a, nie byłam w stanie się tam nawet zjawić, nie chciałam widzieć jak zakopują mojego byłego dwa metry pod ziemią. Jego koledzy nawet nie zeznawali, byli w tamtym momencie tak naćpani ze nie pamiętają nic, ale to i tak jest na moją korzyść, gdyby ktoś się dowiedział że byłam przy tym i nic nie mówiłam, nawet nie chcę myśleć co by się ze mną stało.
Weszłam do salonu gdzie Suzan nakładała już czarne szpilki, ubrana była w ubrana w czarną sukienkę z głębokim dekoltem i odkrytymi plecami.
— Może być? — zwróciłam się do niej a gdy ta przeskanowała mnie wzrokiem czekałam na jej opinię, przyglądała się z uznaniem na moją sylwetkę ubraną w ciemno-czerwoną satynową krótką sukienkę na ramiączkach i z lekkim wycięciem na udzie, do tego zwykłe czarne szpilki. Normalnie nie ubierałabym się w tą sukienkę bo łagodnie mówiąc wyglądam w niej jakbym szła do drugiej pracy, ale ja totalnie nie miałam nic innego do ubrania. Zawsze chodziłam ubrana w jakieś kwiatki, a teraz jasne kolory to u mnie rzadkość. Dostałam tą sukienkę na urodziny od Dylana, głupek z niego, ale nawet trochę za nim tęsknię, tak samo jak za Livią i Alice, brakowało mi ich ale co ja mogłam poradzić?
Suzan podeszła do mnie i uśmiechnęła się z zachwytem.
— Wyglądasz prześlicznie, w ogóle nie widziałam że masz taką wąską talię — i tak jej w to nie wierzyłam, nie uważałam siebie za szczupłą i nigdy to się chyba nie stanie.
— Bez przesady — upewniłam się, że mam wszystko w torebce i miałyśmy zamiar już wyjść jednak zza pleców doszedł do nas głos mojej mamy.
— A wy to gdzie idziecie tak wystrojone co? — poczułam się trochę jakbym wymykała się ze starszą siostrą na imprezę, może Suzan nie była najlepsza ale po przemyśleniach wiem, że się zmieniła.
— Biorę Maggie na imprezę — nawet nie próbowała wymyślić jakiejś wymówki, powiedziała wprost jakby nie robiła nic złego, zabiera mnie do klubu gdzie głównym bohaterem jest tam alkohol.
— W porządku, tylko pilnuj jej, i żeby mi nic broń boże nie piła, ja wiem że ciągnie ją do alkoholu — powiedziała stanowczo a ja westchnęłam. Nie mówiąc już ani słowa Suzan przytaknęła i wyszłyśmy z domu, a wtedy usłyszałam powiadomienie.
Hmmm, ciekawe kto to napisał?
Przywykłam już że jedynymi osobami piszącymi do mnie są ci dwaj psychole, wolałabym żeby każdy miał mnie gdzieś niż żeby to oni do mnie pisali, czy oni nie rozumieją słów „odwal się ode mnie"? Nienawidzę ich całym sercem.
Wyjęłam telefon z torebki i odblokowałam go, weszłam w wiadomości i oczywiście, Ghost.
Numer nieznany: Zawróć się i przebierz w coś co chodź trochę zasłoni ciało które należy do mnie.
Aż mi szczęka opadła gdy przeczytałam treść wiadomości, coś zaczęło się we mnie gotować, ten kretyn mnie śledzi. Rozglądnęłam się dookoła na co Suzan uniosła brew nie wiedząc co się dzieje. Szybko i bez zastanowienia wystukałam krótką odpowiedź.
Ja: spierdalaj.
Na jego odpowiedź nawet nie musiałam długo czekać bo pojawiła się ona zaraz po odczytaniu.
Numer nieznany: Wyzywam cię abyś powiedziała mi to w twarz. Będziesz miała okazję jeszcze dziś.
Zacisnęłam szczękę, on nie mówi poważnie. Jeżeli on ma zamiar pojawić mi się dzisiaj w zasięgu wzroku to przysięgam na Boga że spłoszę go raz na zawsze. Tak go zwyzywam bluźnierstwami że będę musiała iść po tym do spowiedzi.
CZYTASZ
I Will Follow YOU | Dylogia Desire #1
Romance„Gdzie to on pragnie jej" 16-letnia Maggie Ladew prowadziła dotąd skromne i normalne życie jednak po przeprowadzce do Włoch wszystko zmieniło się o 360 stopni, śmierć ojca, nowy partner jej matki, wszystko sprawiło, że ze szczęśliwej bezproblemowej...