19 ROZDZIAŁ

55 4 1
                                    

Pov:Massimo

Wyszliśmy z domu. Aurora myślała ze idziemy do miasta ale,my mieliśmy iść do restauracji na plaży .

-Nie idziemy tam -powiedziałem popaczyła się na mnie jak na wariata .-Idziemy plażą -popaczyła na mnie z nie smakiem .Popaczyła się na swoje stopy miała na nich białe szpilki pod szedłem do niej klękłem na prawym kolanie 

-Co ty robisz ?-zapytała swoim słodkim głosem 

-Podnieś nogę do góry -podniosła ją delikatnie i nie pewnie ,ściągnąłem  z jej nogi szpilkę odstawiłem delikatnie jej nogę na piasek .Z drugiej też ściągnąłem szpilkę wziąłem je do ręki i zaczęliśmy iść Aurora szła wodą .Uśmiechała się wyglądała ślicznie .Podeszła do mnie chwyciła mnie za dłoń splotła nasze palce ze sobą ,jej dołeczki poszły do góry .

--Kiedy dojdziemy ?-zapytała juz błagalnym tonem .

-Za chwile -powiedziałem 

Szliśmy w ciszy całą drogę ,cały czas Aurora trzymała mnie za rękę .W końcu doszliśmy .Restauracja wyglądała jak z bajki zawsze ją lubiłem  była oświetlona z światełek krzesła i stoliki były na piaski jak i w środku ludzie już siedzieli .Kelnerki chodziły z tacami .Weszliśmy do środka kelnera nas zaprowadziła do stolika ludzie na nas się paczyli a szczególnie na moją różyczkę .

-Każdy się na ciebie paczy różyczko -powiedziałem zdenerwowany ,zaśmiała się .

-Już nie bądz taki zazdrosny 

Usiedliśmy na naszych miejscach .

-Mogę zadać ci pytania ?-zapytała pacząc się na mnie ,kiwłem głową na ,,tak"-Dla czego akurat ja ?-zapytała wpatrując się we mnie swoimi niebieskimi oczami .

-Spodobałaś mi się to za mnie miałaś wyjść nie za tego skurwiela Vincenta ale za mnie -mówiłem.Aż podeszła do nas kelnerka zamówiłem sobie kurczaka jamajskiego na oleju kokosowym a Aurora wzięła sobie sałatkę owocową , a do picia wziąłem rum a Aurora lemoniadę -Ale gdy się dowiedziałem że on ma ciebie wpadłem w szał chciałem cię tylko dla siebie nie żeby on miał ciebie ale wiedziałem również jaki jest Vincent on tylko udaję a tak na prawdę jest skurwielem i w tedy zobaczyłem cię w tym klubie ,w tedy wiedziałem że mam u ciebie szanse .że on cię skrzywdził w tedy ja i moi bracia porwaliśmy cię z tego klubu .\

-No dobrze ,a opowiesz mi coś o sobie ?-zapytała .Uśmiechnąłem się 

-Mam 28 lat mam dwójkę  braci rodzice żyją w zgodzie, jestem największym szefem mafii na południowo zachodniej Europy -Mówiłem z spokojem .Podeszła do nas kelnerka z naszymi napojami ,podała je nam Aurora wzięła ode mnie łyka aż się zakrztusiła był to mocny trunek .Ja się śmiałem popiła swoim napojem .

-Jak ty to możesz pić ?-zapytała z nie tengom miną 

-Jest to dobre -powiedziałem i łykłem paczyła na mnie krzywo .Kelnerka przyniosła tam jedzenie zaczęliśmy jeść był bardzo smaczne .Po zjedzonym posiłku rozmawialiśmy jeszcze o jakiś rzeczach byle jakich .Zapłaciłem ja chodz moja Aurora chciała zapłacić ale nie zgodziłem się .Wziąłem szpilki mojej różyczki .Szliśmy już w kierunku domku Aurora ledwo szła była już zmęczona opierała się o mnie ,wziąłem ją na ręce nie protestowała .Zasnęła doszliśmy w ciszy .

Byłem pod domem z moją Aurorą chłopaki siedzieli na tarasie pili drinki ,była godzina 21:25 .Położyłem ją na łóżku .

Przepraszam że taki krótki

VincentOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz