Hej! To dziwne spotykać się z wami w zakończeniu trylogii, którą pisałam przez dwa lata. Nie wiem czy się przyzwyczaję do tej myśli, że to oficjalny koniec.
Na samym początku chciałabym wam bardzo, ale to bardzo podziękować za każdy przeczytany przez was rozdział. Dla mnie to wiele znaczy, że ktokolwiek chce czytać moje wypociny. Nigdy nie spodziewałam się, że stworzę tu z wami jakąś społeczność, a od momentu, w którym zaczęłam pisanie, zebrało was się tutaj dużo. Dziękuje, cholernie dziękuje.
Chcę również podziękować dla moich bohaterów, którą historię wspólnie stworzyliśmy. Nie raz plan na rozdział był inny, a oni nagle zaczęli sobie miłość wyznawać. Pisałam to czego oni chcieli z moją małą pomocą, bo przecież nie zawsze musiało być kolorowo prawda? Dlatego dziękuje dla Isabelli i Michaela, za wspólną drogę, którą kroczyliśmy przez te dwa lata.
Teraz może opowiem wam trochę o stronie technicznej rozdziałów.
Zdaje sobie sprawę, że rozdziały potrzebują korekty w niektórych momentach. Również myślę, że kilka scen idealnie by tutaj pasowało, a niestety ich nie ma, ale na szczęście nic straconego, bo pewnie dodam ich kilka. Na pewno chciałabym wam bardziej przybliżyć karierę Michaela jako koszykarza, bo jest tutaj trochę mało o tym wspomniane. Dodać kilka rzeczy związanych z przyjaciółmi Isabelli i Michaela.
Ale pomimo tych luk jestem z siebie kurewsko dumna, bo gdy podejmowałam decyzję o pisaniu trylogii nie sądziłam, że z niektórych rzeczy będę musiała zrezygnować, aby usiąść i napisać rozdział. Również nie sądziłam, że podczas pisania będę miała tyle kryzysów, które napotkałam na drodze, bo przyznam się szczerze, że nie raz czułam wypalenie i miałam wielką ochotę porzucić trylogie i zrobić z niej jednotomówke. Chciałabym was też przeprosić za to, że obiecywałam wam rozdziały, a później nie dotrzymywałam słowa, bo nie mogłam spleść jednego sensownego zdania, nie wspominając nawet o napisaniu całego rozdziału. Pomimo tego nie poddałam się i cieszę się, że w końcu to zakończyłam.
Co nie zmienia faktu, że cholernie będę tęskniła za Isabellą i Michaelem. Ale nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło, bo zapewne nie raz wrócimy sobie jeszcze do tej dwójki w kolejnych książkach.
A teraz to chyba wszystko co chce wam przekazać.
Jeszcze raz dziękuję wam za wszystkie spędzone minuty podczas czytania rozdziałów i mam wielką nadzieję, że będziecie towarzyszyć mi dalej, przy innych bohaterach, gdy będę opowiadać wam ich historię.
Trochę ciężko na koniec nie napisać "do następnego" bo przecież to koniec, jednak zamiast tego napisze coś innego, ale podobnego.
Dziękuję i do zobaczenia wkrótce.
Wasza Ava. <3

CZYTASZ
IMAGINATION +18
Любовные романы~ Ciosy od życia i bolesne doświadczenia pomogły nam dorosnąć ~ Dwójka ludzi, która kochała siebie nawzajem, lecz przez cały czas ktoś stoi im na drodze do szczęścia. Czy pomimo wyboru Isabelli, Michael będzie w stanie jej wybaczyć? Czy ich miłość p...