Pov:Katie
-Znowu coś kombinuje patrzcie jak jej się oczka świecą -Stwierdził Blaise przeżuwając swojego kurczaka
-Nie....a może?-Odparł Mattheo spoglądającym na mnie i analizując moją mimikę twarzy ,po tym wzruszył ramionami i zajął się swoim obiadem
-Dobra a tak serio o czym myślisz?-Pyta mnie Theodor siedzący na przeciwko, idealnie mój analizować każdy mój ruch
-Typiara podbija do mojego chłopaka...co mam zrobić zabić ją czy może....udusić albo nie wiem....utopić?-Stwierdziłam przewracając noża wokół palców
Chłopacy zaczęli kaszleć i dusić się swoim obiadem .Dotarły do nich słowa, które im wypowiedziałam. Tak szczerze to nie wiem co bardziej ich przeraziło ,zabicie czy chłopak?
-Ty masz....?Spytał Draco patrząc na mnie z dziwnym zawodem w oczach
-....chłopaka?-Dokończył Tom patrzący na mnie bez żadnych emocji jednak spoglądał na mnie z dziwnym niepokojem
-A tam jeden typ ,a dokładnie gryfon lat 16 ,rok Mattheo I no strasznie brzydki- Odparłam opisując sobie udawanego chłopaka a oni krzywo siw na mnie spojrzeli -ŻART ,mam chłopa to prawda ale jest nim ślizgon a dokładnie syn Mulcibera , Mulciber ll -Odparłam że śmiechem
-A tamtą typiara to...?-Pyta Pansy nie przejmując się moimi słowami tylko jak to ona wypytując się o szczegóły
-Jego ex-Odparłam nie wzruszona
-To jednak twój kochaś czy nie bo ona zaraz ci go zabierze ,ba ona już Ci go zabrała-Wytknęła mi Pansy gestykulując widelcem
-Skończy jak inne -Wzruszyłam ramionami
-Dziewczyno ,gdzie ja byłam przez te 3 lata ,musimy to nadrobić kochana .Jutro ,ja ,Ty, moje dorminatorium i ploteczki-Odparła niewzruszona Pansy
-Nie no jeszcze się zgódź to cie wydziedziczam z tajnej i fajnej grupy -Burknął obrażony Blaise
-TY-Wytknęła mu ,pokazując palcem prosto na niego -Idziesz z nami skarbie-Dodała
-Od kiedy wy jesteście razem?-Pyta Nott
-Od tygodnia wsumie. Ale za bardzo kocham te idiotke-Odparł na co Pansy walnęła mu w głowę-Moją idotke -Dodał masujac sobie bolące miejsce na głowie
-Gratki ,ale ten wiesz sprawy wzywają muszę iść-Odparłam idąc prosto w stronę dziuni przystawiającej się do mojego "chłopaka".
-Zazdrosna -Odparł Matty patrząc na mnie na co szybko masował sobie policzek gdyż moja gumką do włosów wycelowała idealnie w to miejsce na jego oszpeconej twarzy .
Gdy stałam obok młodego Mulcibera , pocałowałam go w policzek a że miałam czarna pomadkę to ślad został ogromny i widoczny .Odwróciłam się na pięcie i ruszyłam w stronę wrzeszczącej chaty gdzie ukryłam prawdziwą jego dziewczynę
Biedak Mulciber, zażył Amortencję ,którą mu podałam i teraz lata za mną jak szalony a jego prawdziwa miłość gnije w zamknięciu. Jego dziewczyna ,mała gryfonka ,Katie Bell znająca się z Potterem
Weszłam do tej chaty i otworzyłam jednym zaklęciem szafę zw której była zamknięta
-Błagam wypuść mnie prosze-Wysapała
-Biedaczka....tyle wycierpiałaś....ale w końcu odpoczniesz-Odparłam psychicznie pierw głaszcząc ją pi włosach a potem dając z liścia-GADAJ CO POTTER KOMBINUJE-Krzyknęłam
-Ja napprwadę nnniewiem -Odparła zapłakana
-Wiesz coś wiesz ale nie użyje na tobie Veritaserum* bo byłoby to nieuczciwe i bez sensowne ...chociaż kolejna ,mała dawka crucio* nie zaszkodzi nie?-Zaśmiałam się niczym Bellatrix
![](https://img.wattpad.com/cover/370701287-288-k823742.jpg)
CZYTASZ
//Dla mnie jesteś miły//-Draco Malfoy
Novela JuvenilKatie Riddle a w zasadzie Katherine Mary Riddle pewnego ranka w swoje jedenaste urodziny dostaje list z Hogwartu, czekają tam na nią nowe przygody ,nowi przyjaciele i bracia. Z każdym krokiem udaje jej się dowiedzieć prawdy ,a gdy już ją znajdzie, o...