~2~

66 7 0
                                    

Pov: Kate

Mama chodziła i co chwilę pytała się czy na 100% wszystko spakowałam. Ja rozumiem wyjeżdżam do Hogwartu gdzie będę sama z bratem ale kurde robi się to lekka przesada gdy jeszcze widziała jak Matheo daje mi rady co mam spakować a co lepiej nie .Na stacji 9¾ będzie czekać na nas Blaise Zabini mój najlepszy przyjaciel.  Pytacie czemu akurat on? Bo jest przystojny? Otóż nie ,znaczy tak ale nadal nie jest w moim typie. Tu bardziej chodzi o charakter. Przez niego nie miał za dużo tych swoich kolegów.  Może zmieni się to w Hogwarcie. Ale to by musiałaby być osoba o podobnym, wrdenym charakterze. I dlatego się przyjaźnimy. Ja jestem jedną z tych jędz szkolnych .Nie jestem i nigdy nie byłam jak Hermiona ,którą dobrze znam .Mieszkamy dosyć blisko siebie. Ba nawet na przeciwko, co też oznacza że wiem jaka jest i też jak się zachowuję . Jeszcze ta jej wiedza...ble. Oby nie trafiła do Ravenclaw bo chyba umrę z nią pod jednym dachem 

Z moich myśli wyrwał mnie głos mojego brata

-E Kat obudź się bo musimy przejść przez ten peron na inny gdzie czeka na nas Blaise-Odparł 

-Niby jak?-Spytałam 

-Przejdź przez tą ścianę- Rzekł 

-What?-Nie dowierzam

-Po prostu zamknij oczy i wejdź w ścianę-Dodał zirytowany

A ja to zrobiłam z wielkim lękiem no bo to może podstęp ale jednak nie.Po prostu na serio przeszłam no peron o numerze 9¾ a zaraz po mnie zrobił to samo Matheo 

-OmG moja szlama-Przywitał się ze mną Blaise

-OmG to ten skończony przegryw-Przywitałam się również przy okazji przytulając się do niego

-Skończmy tą waszą przyjacielską miłość i wejdźmy do tej jakże pięknej lokomotywy-Rzekł poetycko mój brat

-Ło stary ty tak umiesz pięknie przemawiać-Rzekl Blaise na co Matheo tylko przewrócił oczami

-Nie chcę nic mówić ale sam żeś nie popisał się swoją mową gdyż szlama to osoba wywodząca się jako dziecko mugoli a ani ja ani Katie nie jesteśmy nimi-Odpowiedział Matheo na zaczepkę gdy siedzieliśmy w wagonie- A teraz wybaczcie mi ja idę do swoich kumpli a wy sobie już poradzicie-Odparł i wyszedł ze swoimi walizkami

-I kto będzie moim szoferem?-Spytałam na co zaraz wybuchnęliśmy z Blaisem śmiechem

Chwilę sobie porozmawialiśmy aż przyszedł jakiś blondas

-Hejka Blaise i nieznajoma mogę się dosiąść?-Pyta-Ta to dzienna-Odparł nie czekając na odpowiedź

-Jak się nazywasz-Spytałam

-Draco. Draco Malfoy. Nienawidzę domu Gryffindoru tak jak i Potter'a a ty?-Przedstawił się

-Katie Riddle i dzielę twoją nienawiść gdyż też ich nienawidzę-Odparłam

-No to się dogadamy -Odparł i resztę drogi jechaliśmy w ciszy

Później dojechaliśmy już i mój brat szukał mnie wzrokiem a gdy odnalazł to od razu sprawdzał też moich znajomych  znaczy bardziej Draco ale trudno. Usiedliśmy do jakichś dziwnych łódek i tak dotarliśmy do zamku Hogwart ,który się fantastycznie prezentował. Jak z jakichś snów dla dzieci z różdżkami. Te słowa idealnie je opisują. Gorzej z resztą bo Wielka Sala była ogromna i gdyby obok mnie pojawił się mój brat rzekła bym coś w stylu "Marian tu jest jakby luksusowo" ale że go nie było to też tego nie zrobiłam. Za to wyszczerzyłam szeroko oczy na co wokół nas- pierwszaków- można było usłyszeć śmiech starszych w tym mojego brata i ich kumpli, na co wysłałam mu mordercze spojrzenie. Opanowali się gdy na "scene" wkroczył Święty Mikołaj.

-Witam was serdecznie w szkole Magii i Czarodziejstwa w Hogwarcie. Ja nazywam się Albus Dumbledore. Znajdują się tu cztery domy takie jak ... i ich opiekunowie

-Gryffindor (Godryk Gryffindor ,Minerwa McGonagall)

-Slytherin (Salazar Slytherin, Horacy Slughorn , Severus Snape)

-Ravenclaw (Rowena Ravenclaw, Filius Flitwick)

-Hufflepuff (Helga Hufflepuff, Pomona Sprout)


-A teraz przejdziemy do tych ważniejszych spraw jakim jest przydzielenie wam domów przez Tiare Przydziałów-Ogłosił nam 

-Pierwsza przyjdzie Hermiona Granger-Rzekł  na co ta szlama podeszła do Tiary a ona ogłosiła

-Gryffindor-

-Harry Potter zapraszam-Rzekł na co on podszedł do niej

-Gryffindor a może... Gryffindor-

-Draco Malfoy zapraszam- Rzekł na co on podszedł

-Slytherin-

-Katie... Riddle zapraszam-Rzekł z dziwnym niepokojem 

Ja na jego słowa podeszłam dumnym i pewnym siebie krokiem na co uśmiechnął się mój brat. Widziałam też kątem oka jak przygląda mi się Draco za to Blaise trzymał kcuki. Dobrali się idioci. Nie ważne .Stanęłam nad Tiarą na co ta rzekła

-Ravenclaw-

Na co ja odeszłam takim samym krokiem i stanęłam obok Draco I Matheo 

-O M G widzieliście go?-Pytam podekscytowana

-Kogo?-Spytał Blaise, który zdążył przyjść i usłyszeć naszą rozmowę 

-Tam jest rudy -Rzekłam

-Oho czyżby Katie Riddle odnalazła swoją nową ofiarę do rzucania na nią obleg?-Spytał mnie mój brat 

-Mam aktualnie...-Udałam że liczę na palcach-...3 kandydatów -Odparłam zadowolona

-Wiesz że jego rodzinka to sami rudzielce? Zaczynając od mamy i taty , licząc jego 3 braci i kończąc na młodszej siostrze-Rzekł Draco

-Idealnie -Odparłam

-Tylko najstarszy to ...A w sumie walić-Nie dokończył mówić Matheo 

-Nie no mów -Odparłam

-Kolega Toma-Skończył

-Nie wnikam-Odparłam

-A będziecie grać w Quidditcha?-Spytał Blaise

-Najak tylko ja czekam do 2 roku-Odpowiedział Draco

-Ja idę od razu się zapisać -Odparłam 


//Dla mnie jesteś miły//-Draco MalfoyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz