Vivian
Leżałam rozwalona na całym łóżku już prawie przysypiając a dźwięk serialu w tle usypiał mnie jeszcze bardziej. Nie miałam ochoty nawet go oglądać bo włączyłam chyba najnudniejszą serie odcinków jaka istniała. Laska z serialu była tak dwubiegunowa, że tylko jak jej postać ukazywała się na ekranie miałam ochotę przewrócić oczami. Zapach bułeczek cynamomowych, które znajdowały się na talerzu po mojej prawej, roznosił się po całym pokoju ale uwielbiałam to. Miła woń kojarzyła mi się ze świętami i moją mamą bo to ona piekła je prawie co tydzień i były to jedne z najlepszych słodkości jakie jadłam. Krótkie pudrowo niebieskie spodenki od piżamy i biała koszulka nike były dla mnie ukojeniem po dzisiejszym noszeniu jeansów przez cały czas.
Zwlekłam się z łóżka aby umyć zęby bo miałam w planach iść zaraz spać. Patrząc w lustro zauważyłam, że każdy mój włos był powykręcany w inną stronę więc związałam je w luźnego koka. Zrobiłam wszystko czego potrzebowała moja twarz a gdy wychodziłam z toalety moja komórka zaczęła dzwonić.
Zmarszczylam brwi bo kto normalny dzwonił by do mnie o tej porze. Zerknęłam na zegarek który wskazywał prawie pierwszą w nocy, a moje oczy same się rozszerzyły.
Podeszłam szybkim krokiem do szafki gdzie zostawiłam komórkę a gdy zobaczyłam osobę, która próbowała się do mnie dobić odrzuciłam połączenie. Odłożyłam telefon i zgasiłam światło szykując się do spania po czym znowu usłyszałam dzwonek.
- Kurwa.
Zastanawiałam się czy odebrać. Po co dzwoniłby do mnie o tak późnej porze? Może coś się stało.
- Czego chcesz. - powiedziałam obojętnie.
- Jak zwykle miłe przywitanie. -prychnął na co przewróciłam oczami czego nie mogł zauważyć. - Mam sprawę.
- Mów bo jestem zajęta.
- To pilna sprawa.
-Co ty gadasz Wilson. Rozłącz.. - miałam dokończyć ale przerwał mi tak poważnym i głębokim głosem, że przeszły mnie ciarki.
- Chodzi o Willa. Będę za pięć minut wiec ogarniaj się i złaź.
- Co?! Co się...
Idiota znów mi przerwał tym razem się rozłączając. Siedziałam chwile i dopiero po czasie dotarło do mnie to co mi przekazał. Co jeśli to coś poważnego? W co Will się znowu wpakował. Biegiem zaczęłam latać po pokoju jak jakaś wariatka a jedyne co zdążyłam zrobić to zmienić spodenki na niebieskie dresy. Gdy miałam poprawiać włosy usłyszałam trąbienie przed domem. Gdyby moi rodzice byli w domu rozerwaliby mnie na strzępy. Zgarnęłam klucze i wybiegłam przed dom dostrzegając mulata opierającego się o swój samochód.
- Pierwszy raz widzę taką odsłonę Vivian Goldman. - podniósł brew a ja ledwo zipałam przez te bieganie.
- Weź się wal. Co się stało Willowi?
- Wsiadaj to opowiem ci w drodze. - zgasił papierosa a ja usadowiłam się na miejscu pasażera.
Ostatni raz jechałam tutaj jak podwoził mnie do domu, wtedy nie przyjrzałam się jak wygląda wnętrze. Czerwone skórzane fotele z czarnymi zamszowymi wstawkami, tapicerka przy kierownicy była w tych samych kolorach a wycieraczki były mocno bordowe. Na suficie idealnie podklejone były ledy, których kolory można było zmieniać za sprawą małego pilota położonego na podłokietniku. Wszystko prezentowało się idealnie jakby samochód był dopiero kupiony, tak samo było ostatnio. Akurat to pamiętałam. Gdy dalej przyglądałam się autu, rzucił mi się w oczy kawałek papieru albo zdjęcia, które lekko wystawało ze schowka. Otworzyłam go a mój wzrok spoczął na skrawku, na którym widać było tylko i wyłącznie kawałek koła motoru i to naprawdę dobrego a w rogu znajdował się zielony lakier. Zmarszczylam brwi a gdy chciałam bardziej wysunąć zdjęcie chłopak wszedl nagle do samochodu.

CZYTASZ
Shadow of secrets
Ficção AdolescenteStan Kolorado, Denver, miasto pełne ukrytych sekretów i nieznanych ścieżek. To właśnie tutaj rozpoczyna się opowieść o grupie przyjaciół, w której okaże się czy więź jest silniejsza niż poznane kłamstwa. Ale czy na pewno? Odkryty przez nich sekret...