16.

30 6 2
                                    

Pov Lauren
Od kilku dni chodzę jak struta unikam camili I życia zamykając się w swoich czterech ścianach

Myślałam ciągle co się wydarzy czułam że coś mocno mną wstrząśnie i będzie to związane z camila nie miałam pojęcia jak bardzo będzie to bolesne

-Laurennn! Ktoś zaczą sie wydzierać
-Coo? Odkrzyknęłam z gabinetu
-Przyszedł do ciebie Shawn
-Jaki kurwa Shawn? Zapytałam zdziwiona

-Menda znaczy Mendes
-Okej idę
Szłam do kuchni gdzie siedziała camila i normani z dinah I Shawnem

-Czego chcesz Shawn powiedziałam ozięble
-Cóż witaj Lauren przywitał się uprzejmie nie sądziłem że dalej będziesz się wściekać
-Zamknij parszywy pysk i mów czego chcesz odwarknełam

-Chciałem z tobą po gadać ale jednak zmieniłem zdanie po Poznaniu camili odparł tajemniczo
-Słucham? Spytałam zdziwiona
-No przyszedłem po gadać ale jednak zainteresowany jestem camila
-Łapy precz od camili! Mówiłam groźnie spoglądając na nią

-Słuchaj no Lauren niech ona zdecyduje mówiąc to odwrócił się do camili

-Więc camila jak zdecydujesz?

Pov Camila
Siedziałam nie wiedząc co ze sobą zrobić za równo Lauren jak i Shawn nie dają mi wyboru wysłuchałam tego co on ma mi do zaoferowania i zrozumiałam że Lauren nigdy nie będzie chciała ze  mną być ona mnie nawet nie kocha bawi się mną i wątpię ze po rzuci dla mnie cokolwiek

-Więc zabrałam głos
Wysuchalam Shawna Lauren I chce spróbować

-Spróbować czego! Krzyknela zła
Spróbować z nim być w związku Mówiłam spoglądając na nią niepewnie

-Lauren za chwiała się na nogach upadając na podłogę

-Lauren ktrzyknelsymy wszystkie biegnąc do niej

-Lauren!

Pov Lauren
Słyszałam przebitki głosów i szturchanie w ramię
-Lauren? Pytanie wydostało się z ust camili

-Boże w końcu się obudziłaś powiedziała zmartwiona

-Camila co się stało?  Zapytałam
-Spałaś i chyba miałaś koszmar zaczęłaś krzyczeć na jakiegoś Shewna czy Shawna nie wiem coś takiego i mówiłaś coś ze nie mogę z nim iść co ci się śniło? Spytała

-Ja nic nie wiem w sensie ty i taki jeden typ co kiedyś zrobił coś obrzydliwego i ty z nim chciałaś iść i być z nim a mnie zostawilas Mówiłam szybko i nie składnie

-Mój rozbiegany wzrok trafił na zmartwiony wyraz twarzy camili

-Lauren posłuchaj nagle zabrała głos
Nie zostawię cie z dnia na dzień dla jakiegoś typa którego nie znam

Mówiąc to przytuliła mnie do siebie już raz mnie uratowałaś z rąk debila nie chce znowu tego przechodzić wymamrotała

-Przepraszam powiedziałam
-W porządku Lauren
-Nie nie jest w porządku jestem okropna jesteś przy mnie i jesteś dla mnie ważna a ja w śnie sądziłam se mnie s dnia na dzień zostawisz i jeszcze ci przypominam tą okropną sytuację która cie spotkała na prawdę Przepraszam camila

-Rozumiem lo ale nie zostawię cie też stałaś się dla mnie ważna mówiła uśmiechając się

Spojrzałam na nią podnosząc głowę do góry Spoglądałam w jej piękne oczy a później zjechałam wzrokiem na krwisto czerwone usta wtapiając się w nie trochę dłużej niż myslam

Pov camila
-Nie wiem co teraz siedzi Lauren w głowie ale jak zaraz mnie nie povaluje to przysięgam dostanie w łeb

Spoglądała w moje usta cały czas aż w końcu to ja stwierdziłam że nie ma co dłużej czekaj nachyliłam się do niej patrząc na jej usta a później na oczy szukając sprzeciwu ale go nie widziałam

Złączyłam nasze usta całując ją namiętnie aż do momentu zbrakniecia nam powietrza oderwałam się od niej gwałtownie oddychając nie powiem ze ona tak kurewsko dobrze całuje

Z dnia na dzień myślę o tym aby po prostu ją przeleciec nie zrozumcie mnie źle ale ja nie umiem w myślenie przy tej kobiecie myślę tylko o niej i jej gorącym ciele

-Camila usłyszałam szept Lauren przy uchu
-Tak spytałam zdyszana?
-O czym tak myślisz?
-Ja nie wiem o niczym ważnym skłamałam

-Twoje oczy się powiększyły są teraz czarne szepnęła

-Ugh to nie moja wina odburknełam
-A czyja? Spytała unosząc kącik ust do góry

-Twoja Lauren powiedziałam poważnie
-Moja?
-Tak twoja
-Czemu niby moja ja ci nic nie robie mówiąc to zaczęła całować moją szyję i lekko ją zagryzać

-Ohh wysapalam
-Nie odpowiedziałaś jej głos rozbrzmiał nagle
-Nie zadawaj głupich pytań burknelam

-To normalne pytanie odpowiedziala wracając do poprzedniej czynności
-Lo wysapałam
-Tak? Spytała
-Podniecasz mnie więc jeśli nie chce nic mi dać tylko się bawić skoncz

Pov Lauren
-Camila dosłownie w prost powiedziała że chce ze mną uprawiać sex a ja zesztywnialam miałam świadomość tego jak działam na kobietę ale gdy powiedzial to na głos to mnie to zdziwiło

-Jaaa burknełam chce ci dać wszystko czego pragniesz camz
-Ale jeszcze nie teraz

Mówiłam to patrząc na jej reakcje jej oczy Od ciemnogo kolory zmieniły się w szok

-Serio Lauren!?
-Wybacz camila ale to jeszcze nie czas
-To po chuj się mną bawisz? Zapytała zła i zraniona
-Nie bawię nie chce cie zeszmacic jak pierwsza lepsza wiec ci odmówiłam

-I myślisz że to jest najlepsze rozwiązanie? Dalej krzyczała
-Tak myślę że tak odparłam po zastanowieniu
-To chyba kurwa masz jakiś chory łeb Mówiła wkurzona

-Przepraszam camila mówiąc to zaczęłam wstawać z łóżka i wychodząc z pokoju

Szybko Poszłam do łazienki ogarniając cała siebie pod zimnym prysznicem

Później Poszłam do swojego gabinetu już z niego nie wychodząc zamknęłam się ona nie wie o tym śnie znaczy wie ale nie wie że mam 3 oko ja wiem że ona mnie zostawi tylko ona jeszcze tego nie wie

A jako iż ona jest mi przeznaczona jak dojdzie do zbliżenia i mnie zostawi zrani mnie zrani cała mnie moja dusza umrze a ciało zacznie odmawiać posłuszeństwa i chodź szalensko mnie pociąga nie mogę po prostu nie mogę...

Ona Wróciła🕯️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz