Debiut Hectora w Lidze Mistrzów był wydarzeniem, które przyciągnęło uwagę całego świata futbolu. Jego talent, determinacja i energia sprawiły, że stał się jednym z najbardziej obiecujących zawodników młodego pokolenia. Mecz miał odbyć się na Camp Nou, a trybuny wypełniały się kibicami jeszcze na godzinę przed pierwszym gwizdkiem. Atmosfera była elektryzująca.Hector Fort spędził ten dzień w pełnym skupieniu. Sara, choć starała się go wspierać, widziała, że jego nerwy są napięte do granic możliwości.
– Dasz radę – powiedziała, gdy przed samym meczem przyciągnęła go do siebie, obejmując mocno. – Pamiętaj, że to tylko kolejna gra. Robiłeś to już setki razy.
Hector uśmiechnął się lekko, czując, jak jej słowa uspokajają jego rozkołatane serce.
– Nie mogę cię zawieść – odpowiedział, patrząc jej w oczy. – Ani ciebie, ani drużyny.
Sara pocałowała go w policzek, a potem odprowadziła go wzrokiem, gdy poszedł już do szatni.
Trybuny Camp Nou wyglądały jak żywy ocean – tysiące ludzi ubranych w barwy Barcelony machało flagami, śpiewało hymny i skandowało nazwiska ulubionych zawodników. Hector czuł, jak adrenalina wypełnia każdą komórkę jego ciała, kiedy po raz pierwszy wychodził na murawę w roli pełnoprawnego zawodnika drużyny. W głowie miał tylko jedno – dać z siebie wszystko.
W szatni trener przemówił krótko, ale treściwie, a starsi zawodnicy poklepali Hectora po plecach, życząc mu powodzenia. Kiedy padły słowa „Zaczynamy!", jego serce przyspieszyło. Wybiegł na boisko razem z drużyną, a dźwięk wiwatującej publiczności był ogłuszający.
Rywalem Barcelony była doświadczona drużyna z Niemiec – Bayern Monachium. Od początku meczu napięcie na boisku było wyczuwalne. Hector, grający jako obrońca, musiał zmierzyć się z agresywnym atakiem ze strony przeciwnika.
Pierwsze kilka minut było dla niego trudne – musiał przystosować się do tempa gry, które było znacznie szybsze niż w krajowych rozgrywkach. Kilka razy stracił piłkę, a na trybunach rozległy się rozczarowane westchnienia.
Ale wtedy wydarzyło się coś, co zmieniło przebieg gry. W 20. minucie, po przechwycie piłki przez Cubarsíego, Hector znalazł się na idealnej pozycji. Podanie z głębi pola trafiło prosto do niego. Przyjął piłkę i ruszył w stronę bramki przeciwnika. Obrońcy Bayernu rzucili się na niego, ale Hector, z gracją i precyzją, minął dwóch z nich, a potem oddał strzał. Piłka trafiła w słupek, ale odbiła się wprost pod nogi Lewandowskiego, który nie zmarnował okazji i strzelił gola.
Cały stadion eksplodował okrzykami radości. Hector podbiegł do Lewandowskiego, a starszy kolega przytulił go z uznaniem.
– Świetna robota, młody! – krzyknął.
W przerwie meczu trener pochwalił Hectora, ale przypomniał mu, żeby zachował spokój i nie podejmował zbyt ryzykownych akcji. Hector kiwnął głową, gotowy wyjść na drugą połowę z nową energią.
Kiedy gra się wznowiła, Hector pokazał, że zasługuje na miejsce w drużynie. W 60. minucie, po perfekcyjnej wymianie podań z Ferranem Torresem, oddał precyzyjny strzał, który znalazł drogę do siatki. Był to jego pierwszy gol w Lidze Mistrzów, a trybuny znów eksplodowały. Kibice skandowali jego nazwisko, a on uniósł ręce w geście zwycięstwa, szukając wzrokiem Sary na trybunach, gdzie siedziała z kilkoma przyjaciółmi drużyny.
Barcelona wygrała 2:1, a Hector został okrzyknięty bohaterem meczu. Po końcowym gwizdku udzielał wywiadów, starając się nie dać po sobie poznać, jak bardzo jest zmęczony. Kiedy w końcu wrócił do szatni, otrzymał wiadomość od Sary:
„Jestem z ciebie taka dumna, wrócę taksówką, nie śpiesz się! Czekam na ciebie w domu."
Hector uśmiechnął się, a jego serce wypełniło się ciepłem. Po całym tym zamieszaniu wiedział, że jedyne, czego pragnie, to wrócić do niej i podzielić się radością.
Wieczorem, kiedy Hector dotarł do mieszkania, Sara czekała na niego z kolacją. Uściskała go mocno, a on opowiedział jej o emocjach związanych z meczem.
– To był twój dzień, Hector – powiedziała, uśmiechając się ciepło. – Wiedziałam, że ci się uda.
– Dzięki tobie – odpowiedział, patrząc na nią z wdzięcznością. – Gdyby nie ty, nie miałbym tej siły.
Ale mimo radości z sukcesu wiedzieli, że ich życie nie będzie teraz łatwiejsze. Popularność Hectora sprawiła, że ich prywatność zaczynała znikać, a cień Antonio wciąż wisiał nad nimi. Było jednak coś, czego oboje byli pewni – razem poradzą sobie z każdym wyzwaniem.

CZYTASZ
Betrayal | Héctor Fort
Fanfic- A czy twój chłopak wie, że widujemy się kiedy on śpi? - zapytał. treści 18+!