Zakryła się grubą peleryną, ponieważ na zewnątrz panował mróz. Danielle nie zważała na późną porę, ani na to, że miała na sobie biały jak śnieg kostium. Nie interesowało jej też to, czy bal karnawałowy istotnie się odbędzie, czy może jednak zostanie przełożony ze względu na okoliczności. Nie wiedziała, co wydarzyło się zaraz po tym, jak wybiegła z salonu ani co lord Crest zamierzał zrobić z ciałem młodego mężczyzny, któremu skręcono kark.
Maple Grove doszczętnie spaliło swoją reputację.
Danielle nie miała na celu zasypiać dzisiejszej nocy. Chciała walczyć. Chciała wywalczyć własną wolność. Przysięgała Nathanielowi, że już nigdy nie będzie ryzykować własnym życiem. Przysięgała jednak na życie Edwarda, co zmieniło wszystko.
Mój brat jest okrutny, ale na pewno nie jest głupi. Z czasem zrozumiesz do czego dąży, a gdy już to pojmiesz, będzie za późno. Nie jesteś bezpieczna na tym dworze.
Trudno było to przyznać, ale demon pożądania miał rację. Danielle nie mogła tu zostać, ale nie mogła także odejść. Odejście wiązałoby się ze złamaniem przysługi, którą wypełniała dla Szatana, a wtedy... Cóż, wtedy jej dusza wyląduje w Piekle na wieczność. Musiała zatem nie tylko znaleźć sposób na to, aby wyrwać się z Maple Grove, ale także odkryć jak odzyskać wolność. Nie zamierzała bowiem wypełniać trzeciej przysługi, czymkolwiek by ona nie była.
Doszła do labiryntu, w którym całowała się z Nathanielem. Wspomnienie jego rąk na jej talii ogrzało ją od środka. Zmusiła się, by zatrzasnąć te myśli na klucz.
– Asmodeuszu! – krzyknęła w powietrze.
Ogród był pusty o tej porze. Danielle była pewna, że wszyscy lokatorzy dworu bawili się na karnawale.
– Asmodeuszu! – wrzasnęła, a jej zęby zgrzytnęły z
wściekłości. – Wiem, że tu jesteś, gnojku. Wyłaź!Szelest liści sprawił, że Danielle się uśmiechnęła. Po raz pierwszy poczuła się spełniona na widok demona. Normalni ludzie zapewne by uciekali.
Jak to dobrze, że już dawno przestałam być normalna.
– Czemu zawdzięczam ten zaszczyt? – zaczął z udawaną powagą, próbując ukryć fakt, że jej obecność go cieszyła.
Danielle postanowiła od razu przejść do konkretów.
– Powiedz mi, jak mam zdobyć ten przedmiot, o którym mi wspomniałeś. Ten, którego Gniew pragnie bardziej niż mojej duszy.
Asmodeusz rozłożył ręce błogo, spoglądając w niebo. Ułożył dłonie w piramidkę.
– Co sprawiło, że zmieniłaś zdanie?
Zakochałam się w Nathanielu. I muszę odejść z Maple Grove, bo przeze mnie stanie mu się krzywda.
– Nie twój interes.
Jego twarz wykrzywiła się w grymasie, który szybko znikł, bo Danielle uderzyła palcem w swój nadgarstek, aby przekazać mu gestem, że czas uciekał.
– Przedmiot, którego szukamy, to szkatułka – wyjaśnił krótko. – Dawno temu, władca Maple Grove, Alexander Crest, zabrał coś mojemu bratu i umieścił to w szkatułce, którą zakopał. Musisz ją zdobyć.
Spodziewała się przechodzenia po kolczastych drutach albo włamywania się do jednego z komnat samego Piekła. Nie sądziła, że niesamowicie trudne zadanie polegało na kopaniu w ziemi.
– Mam coś wykopać? – zdziwiła się.
– Zanim ci pokażę, gdzie to jest, ustalmy warunki. – Podszedł i wystawił w jej kierunku brudną dłoń z czarnymi paznokciami. – Ja ci pomogę, a ty wymienisz szkatułkę na swoją duszę oraz rozkażesz mojemu bratu, by oddał mi klucz do Sali Dusz. Uwzględnisz mnie w swoim targu. Umowa?

CZYTASZ
Okrutne Istoty || Cruel Creatures
FantasyOddałbyś własną duszę w zamian za trzy życzenia? ✨️ Poświęciłbyś siebie dla osoby, którą kochasz? Danielle ma tylko jedno marzenie: zdobyć wielką miłość. Chce żyć długo i szczęśliwie u boku swojego ukochanego Edwarda, więc gdy ten oświadcza jej, że...