1-wyciągnięcie z domu do kawiarni

225 13 1
                                    

Ostatni dzień wakacji , jutro kolejny rok w gimnazjum . Siedzę  w swoim pokoju i gram na gitarze oraz śpiewam tym razem śpiewałam Kasia Popowska -Lece tam , bo lubię tą piosenkę , ale też lubię np. Kaen-Zbyt wiele i jeszcze np One Direction-Story of my live itp itd. Gdy byłam w połowie piosenki zadzwonił mi telefon , spojrzałam w ekran dzwoniła moja najlepsza przyjaciółka Alicja , gdy zobaczyłam kto dzwoni ,odebrałam telefon.

-Hej-powiedziałam.

-Hej ,Ewa daj się namówić by pójść  razem do kawiarni na kawę i ciasto-powiedziała Ala ,a ja  westchnęłam ciężko .

-Za ile i gdzie?-zapytałam , a przyjaciółka  zapiszczała  do słuchawki- Zaraz przez ciebie ogłuchnę -powiedziałam , nie mogłam w nią uwierzyć, przecież tylko zgodziłam się z nią gdzieś wyjść.

-Dobra za pół godziny koło centrum handlowego-powiedziała

-ok-powiedziałam -to do zobaczenia-dopowiedziałam , nie musiałam czekać długo na odpowiedź  bo się rozłączyła

-Co za wredna rozłącza  się-Powiedziałam do siebie , uśmiechając się głupkowato , wiem jestem nienormalna , ale co na to poradzić mam to w genach. Po chwili odłożyłam gitarę na miejsce , rozczesałam włosy założyłam czapkę z daszkiem czarną , która pasowała do moich brązowych włosów , oraz buty i wyszłam . Gdy tak sobie szłam parkiem do centrum handlowego , ktoś we mnie wpadł i upadłam . Po chwili oprawca spojrzał mnie ,był wysoki, brunet o ciemnych oczach , po chwili wstał i podał mi rękę , po czym pomógł mi wstał .

-Przepraszam , jestem Dean ,a ty?-zapytał , a ja byłam jak zaczarowana nie mogłam nic powiedzieć -Co aż tak cię zamurowało?-zapytał i zaczął się śmiać , miałam ochotę uderzyć go z liścia  , ale nie zrobiłam tego po prostu ominęłam  go i poszłam w stronę galery .

-Przepraszam jak uraziłem!-krzyknął chłopak za mną . Odwróciłam się i zaówarzyłam że patrzy się na mnie więc szłam w wyznaczone miejsce . Po jakiś pięciu minutach byłam już na miejscu . Ala już tam na mnie czekała , gdy mnie tylko ujrzała , podbiegła do mnie i się przytuliła.

-hej , jak dawno się nie widziałyśmy-powiedziała i obie zaczęłyśmy się śmiać.

-Hejka -powiedziałam

-Chodź , chce iść do tej kawiarni-powiedziała , a ja tylko pokiwałam  głową i poszłyśmy do jakiejś kawiarni. Kawiarnie szukałyśmy od samej góry Galerii  a okazało się że była niedaleko tam z kąt  di niej weszłyśmy , jak zaczęłyśmy się śmiać . Gdy już dotarłyśmy usiadłyśmy przy stole i po chwili złożyłyśmy zamówienie , miałam wielką ochotę na kawę .

***
-Kiedy twoi rodzice przyjeżdżają?-zapytała Ala

-w sobotę-powiedziałam i spuściłam wzrok, szłyśmy teraz polami , było tu ładnie ,cicho ,spokojnie . Jak zwykle chce pomyśleć przychodzę tutaj.

Gdy zbierała się już 21 poszłyśmy do swoich domów. Gdy już się umyłam , usiadłam z gitarą na łóżku i zaczęłam grać.
Po krótkiej chwili zachciało mi się spać więc odłożyłam gitarę i zasnęłam w swoim wygodnym łóżku .

____
Hejka ^_^
To jest już moja druga książka , czytajcie i dawajcie gwiazdki.
Przepraszam że ten rozdział jest taki krótki.
I pozdrawiam myśle że wam się spodoba ta książka

ZapomnianaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz