Był sobotni wieczór , szłam sobie parkiem do domu ze spotkania z Dean'em u Alą.
Gdy weszłam do domu odrazu poczułam alkohol, o nie moi rodzice przyjechali.-Hej córeczko-powiedział tato , w ręce trzymał puszkę piwa . -Przynieś mi puszkę piwa z lodówki-powiedział , a ja prychnęłam
-A nie masz własnych nóg?-zapytałam z ironią w głosie , niekiedy rodzice myśleli że będę koło nich stała i służyła jak małym dzieciom .
Wstał z fotela na którym siedział.-O ty ździro , że my harujemy to ty jeszcze będziesz pyskować!-krzyknął ojciec .
-A przejmujecie się chociaż mną gdy was całymi dniami i nocami nie ma?-powiedziałam -a gdy wracacie to pijecie piwo , albo imprezujecie , lub jeszcze lepiej wyżywacie się na mnie!-krzyknęłam , a ojciec podszedł do mnie i walnął mnie w brzuch , upadłam na podłogę .
-Żeby to jeszcze raz się nie powtórzyło!-krzyknął ojciec , a ja szybko wstałam i pobiegłam do pokoju, a gdy wbiegłam do niego , zamknęłam drzwi na klucz. I upadłam na podłogę , z moich ust poleciało trochę krwi a brzuch cholernie bolał , ale i tak nie żałowałam słów , cieszyłam się że miałam oddzielną łazienkę , a drzwi do niej znajdowały się wyłącznie w moim pokoju , więc wzięłam wieczorną toaletę i położyłam się do łóżka , brzuch bolał, a ja nie mogłam wytrzymać , wyciągnęłam żyletkę , która znajdowała się w szufladzie , w szafce nocnej i przejechałam po ręce cztery razy , po czym odłożyłam żyletkę. Bolało lecz w inny sposób , nie czułam już bólu z brzucha , ani o niczym nie myślałam ,gdy już nie leciała krew położyłam się spać.
***
Obudziły mnie głośne krzyki za drzwiami , otworzyłam oczy i zaczęłam przysłuchiwać się kłótni rodziców .-I co ja charuje więcej od ciebie , a ty jeszcze masz mnie niby mówić , jaki ja jestem . Gdyby nie ja to byśmy już dawno spali na ulicy!-krzyknął
-Zamknij się debilu , bo obudzisz Ewe-powiedziała , ciszej od ojca ,matka .
-A co mnie obchodzi ta twoja zasrana córka -powiedział ojciec , a mi stanęły łzy w oczach i nawet nie zauważyłam jak pojawiły się na moich policzkach.
-Nie mów tak o naszej córce!-krzykneła matka , do ojca
-Bo co?!-krzyknął , a po chwili usłyszałam jak on uderzył matkę z liścia , po czym ona zaczęła płakać-I masz za swoje!-krzyknął po czym poszedł do ich pokoju trzaskając drzwiami , a matka dalej płakała , gdy się uspokoiła , usłyszałam jak schodzi na dół do salonu po schodach. Spojrzałam w telefon była szósta trzydzieści , poszłam dalej spać.
***
Wstałam około trzynastej gdy usłyszałam że dzwoni mi telefon . Sięgnęłam po niego i odebrałam przykładając do ucha.-Hallo?-zapytałam
-Hej Ewa za godzine w kawiarni , chce z tobą porozmawiać-powiedziała Ala
-Dobrze-powiedziałam po czym przyjaciółka się rozłączyłam , że dziś nie było ciepło a tak trochę zimno i cieszyłam się z takiej pogody gdyż nie chciałabym by widział mnie ktoś z ranami na ręce . Ubrałam czarne dżinsy , bluzkę białą , na krótki ramiączek i bluzę zapinaną. A z włosów zrobiłam wysokiego kucyka . Wzięłam telefon i słuchawki , które do niego włączyłam i włączyłam "5 seconds of summer-independence day" i wyszłam z domu , mając słuchawki w uszach a telefon w kieszeni.
______________________________________
Hejka ^_^
Jak tam u was?
To już 7 rozdział , cieszyłabym się jakbyście zostawiali komentarze , na temat tej książki ,czy wam się podoba ,czy nie , czy jest sens wogóle jej pisać??????
Pozdrawiam tyśka