Rozdział 3

3.8K 340 36
                                    

Arthur: przynieś mi materac z mojej komnaty 
Merlin: jak mam go przytaszczyć?! 
Arthur: przywiąż sobie do grzbietu.
____________________________________
Arthur: skąd u Ciebie to niedołęstwo?!
Merlin: mam wiele talentów  
____________________________________
Gwen: Jak to jest być sługą koronowanego?
Merlin: Pranie mu skarpet będzie jeszcze większym zaszczytem.
Gwen: Jesteś z niego dumny.
Merlin: Wcale.
Gwen: Widzę to w twoich oczach.
Merlin: Jestem dumny z czystości skarpet.
____________________________________

Arthur: Słyszałem, że dobrze walczyłeś.
Król Uther: Dziękuje.
Arthur: Przyjdź do nas na ćwiczenia. Musisz poprawić pracę nóg.
Król Uther: Ja Ci pokażę pracę nóg
*Uther z uśmiechem kopie w tyłek swojego uciekającego syna Arthura*
____________________________________
Gajusz: Wiesz dlaczego na Ciebie patrze.
Merlin: Nie.
Gajusz: Uther powiedział mi, że dałeś mu miecz. Musiał mieć niezwykłą głownie skoro zabił umarłego. Zakląłeś ją?
Merlin: Nie.
Gajusz: Więc kto?
Merlin: Nie ja.
Gajusz: Szkoda, ocalił królowi życie. Byłbym z ciebie bardzo dumny.
*Merlin uśmiechnął się*
Merlin: Cóż...
*Gajusz wciął się*
Gajusz: Mniejsza o to.
____________________________________
Arthur: Nie wiedziałem, że aż tak pragniesz za mnie umrzeć.
Merlin: Sam nie mogę w to uwierzyć.
____________________________________
Arthur: Czy ty masz jakieś wrodzone talenty?
Merlin: Nie... Chociaż nie jestem z natury chamski i nieczuły.
Arthur: Za to denerwujący.
____________________________________
Merlin: Jak się czujesz?
Arthur: Dobrze.
Merlin: Cieszę się
Arthur: To dzięki Gajuszowi.
Merlin: Muszę z tobą porozmawiać.
Arthur: Kiedy ty wreszcie zrozumiesz, że to ja decyduje o tym kiedy rozmawiamy?
Merlin: Nie dzisiaj
Arthur: Chyba zapominasz kim jestem.
Merlin: Pamiętam.
Arthur: To dobrze
Merlin: Jesteś ćwokiem... Królewskim ćwokiem.
Arthur: Czy ty się kiedykolwiek zmienisz Merlinie?
Merlin: Znudziłbyś się.
____________________________________
Arthur: Zarządał bym pieniędzy, ale wiem że ich nie masz.
*Arthur unika ciosu Merlina*
Arthur: Odłuż miecz Merlinie, wyglądasz śmiesznie
____________________________________

Przepraszam za błędy :)

Śmieszne dialogi z "Przygody Merlina"Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz