High Initiation (Drarry OTP)

1 'I don't think before I jump'

Postacie występujące w tym fanfiction są wyłączną własnością J.K. Rowling.

***

W progu u boku profesora stał nowu uczeń, o pięknych platynowo-złotych włosach, ze wściekłym wzrokiem wbitym w ziemię. Miał kwadratową szczękę i zgrabny nos, a także duże, szare oczy i drobny zarost na brodzie. Podniósł wzrok, który skrzyżował się na ułamek sekundy ze wzrokiem Harry'ego, przyprawiając chłopaka o palpitację serca. Profesor odchrząknął.

- Drodzy uczniowie, to jest Draco Malfoy. Draco, witamy w klasie. Wybierz sobie wolne miejsce.

Draco podniósł wzrok i rozejrzał się po klasie. Nie miał wiele alternatyw, bo tylko Harry siedział sam. Obrzucił on chłopaka spojrzeniem, po czym przewracając oczami ruszył w stronę jego ławki. Niechlujnie rzucił plecak pod stół, i spuścił się na krzesło.

Harry uparcie starał się skupiać wzrok na tablicy, ale obecność młodego Malfoy'a nie dawała mu spokoju. Chłopak niemal czuł, jak napięcie między nimi się materializuje i z całej siły uderza go w twarz. Przełknął ślinę i wystawił dłoń w kierunku nowego ucznia.

Draco spojrzał na Harry'ego i podał mu dłoń.

- Jestem Harry. - Przedstawił się chłopak. Malfoy odchrząknął.

- Draco. I wiem, kim jesteś. - Odparł blondyn, uśmiechając się pod nosem. Harry odwrócił wzrok w stronę tablicy, zastanawiając się nad znaczeniem jego słów. Spróbował przypomnieć sobie, czy może się już spotkali, ale nic takiego nie zapamiętał. Chłopak wziął głęboki oddech.

- Co masz na myśli? - zapytał Harry, w nagłym przypływie heroizmu.

Draco sprawdził, czy profesor dalej siedzi przy biórku wypełniając jakieś papiery, po czym pochylił się w stronę Harry'ego i powiedział pół szeptem:

- Wiem o tobie więcej niż prawdopodobnie ty sam, Potter.

Harry patrzył na Malfoy'a w osłupieniu. Skąd chłopak zna jego nazwisko? Lista uczniów nie była w tym roku wywieszona, a do dziennika nikt poza nauczycielami nie ma dostępu.

Draco zachichotał w odpowiedzi. Bardzo bawił go wyraz twarzy Harry'ego. Chłopak obizał spierzchnięte, malinowe wargi i rozsiadł się wygodniej na krześle, udając, że Jenny wycierająca tablicę jest bardziej godna uwagi niż jego towarzysz w ławce.