#8 "Wyniki"

173 16 0
                                    

Poniedziałek. Dzień wyników.

Idę przez las. Chyba jest wcześnie rano. Nagle widzę jakąś osobę. Uśmiecha się do mnie. Pokazuje gestem ręki, żeby podeszła. A więc idę powoli między drzewami. Gdy jestem już blisko rozpoznaję twarz. Abraham. Idę szybciej. Na ostatniej prostej potykam sie, ale Abii mnie łapie. Ląduję w jego ramionach. I gdy już mamy się pocałować, gdy już nasze usta są tak blisko.. telefon musiał zacząć dzwonić!
Oh God!!!
Pierwszy raz ładny sen? Czy już umarłam?
Ale nie. Sprawdziłam wszystkie powiadomienia. Wszystkie z Twitter'a, Facebook'a, ale żadnych maili. Mail z wynikami miał przyjść do każdego uczestnika więc zapewne jeszcze nie ma wyników. Zwlekłam się z łóżka i wzięłam szybki prysznic. Zrobiłam dwa warkocze i wyjątkowo lekki makijaż. Nie miałam zamiaru dzisiaj nigdzie wychodzić. No może na fajke. Ubrałam czarne getry i długą luźną bordową bluzkę. Czarne wysokie trampki idealnie pasowały do wszystkiego. Znów zadzwonił telefon. Alex.
- Witam głuptasie ;) Może wpadniesz dzisiaj?
- Oczywiście, że wpadnę!
- A jadłaś już śniadanie?
- Jeszcze nie. Dopiero wstałam.
- To zrobię ci coś dobrego. Zbieraj się.
- Okey.... będę zaraz ;*
- Okey. Czekam głuptasie!
Rozłączyłam się. Zmusza mnie do wyjścia! Ehh...
Szybko zabrałam iPhone'a z szafki i wyszłam. Dzisiaj było dość chłodno i od razu pożałowałam tego, że nie wzięłam żadnej bluzy. Dobrze, że Alex mieszka niedaleko. Skręciłam w bok na jego podjazd i otworzyłam sobie bramkę. Od razu przywitał mnie jego duży dalmatyńczyk Abi.
Dostał go dwa lata temu. Tydzień po tym jak zostałam Abrahamer. Gdy go zobaczyłam, jak radośnie do mnie biegł i w połowie drogi zrobił fikołka od razu krzyknęłam: Abi! Od tamtej pory Alex zawsze wołał na niego Abi. A niby miał być Fado haha. Abi od razu wskoczył na mnie co spowodowało, że się przewróciłam. Alex wybiegł z domu cały czas się śmiejąc.
- Ha ha! Bardzo śmieszne! - krzynęłam gdy pies lizał mój policzek.
- Nawet nie wiesz jak! - podszedł do mnie i już płacząc ze śmiechu podał mi rękę.
Ja w geście zemsty złapałam za nią i pociągnęłam go na ziemię. Gdy runął również zaczęłam się śmiać. Pewnie ludzie idący teraz chodnikiem mieli z nas niezłą bekę haha :') Leżeliśmy tak dopóki nie zaczął padać deszcz. Gdy wstaliśmy biło tak wielkimi kroplami. Alex wykorzystał sytuację i skradł mi pocałunek. Staliśmy przytuleni do siebie nie zwracając uwagi na to, że jesteśmy już cali mokrzy. Od stóp do głów. Nagle mój telefon zaczął wibrować. Cholera! Kieszenie getrów na pewno mi przemokły. Mam nadzieję, że nie zepsułam kolejnego iPhone'a w tym miesiącu!
Oderwałam się natychmiast od Alexa i wpadłam pod dach przed drzwiami wejściowymi. On dalej stał na deszczu zdezorientowany i zaszokowany zaistniałą sytuacją. Na jego widok cicho się zaśmiałam. Podbiegł do mnie, objął mnie w talii i dał całusa w policzek po czym otworzył drzwi i zaprosił mnie gestem ręki. Szybko weszłam i ściągnęłam przemoczone Conversy. Poszłam za nim do jego ogromnego pokoju.
- Ściągaj to mokre ubranie
- ... i chodź nago tak?
- haha chciałbym.
- Hahahahaha... nie śmieszne.
- Weź moją bluzę
Wyciągnął z szafy czarną, dużą bluzę i mi ją rzucił.
Poszłam do łazienki i przebrałam się.
Gdy wyszłam Alex przeszył mnie wzrokiem.
- Tylko brać.
Uśmiechnęłam się ironicznie do niego. Wzięłam swój telefon. Wytarłam go chusteczekami, które dał mi Alex i z dudniącym sercem sprawdziłam co z nim jest. DZIAŁA!!!
Omg! Aż krzyknęłam z wrażenia!
- Co jest głuptasie?
- Są wyniki!!!
- To czytaj! Natychmiast!
- Boję się...
- No dawaj mała!
- Mała?
- Wybacz. Głuptasie.
Szybko otworzyłam skrzynkę e-mail.

Dziękujemy za wszystkie zgłoszenia! Wszystkie filmiki były świetne, ale dwa szczególnie nas urzekły. Były to filmiki autorstwa:

Julii Dąbrowskiej
Iwony Nowak

Zwycięzcom gratulujemy!
Sony Music Poland.

Automatycznie zrobiłam smutną minkę. Alex ją zobaczył i wyrwał mi telefon.
- Co za chuje! - krzyknął głośno.
Szybko zabrałam mu iPhone'a zanim nim rzuci czy coś. Widzę jeden mail w spamie. Skoro już przeglądam skrzynkę, czemu by nie otworzyć wszystkich maili?
Kliknęłam bez większych już nadziei na maila. Z niedowierzania przeczytałam go drugi raz i zaczęłam piszczeć tak, że na pewno usłyszeli mnie na drugim końcu Polski.
- Co?? Pomylili się?!
- Nie!!! - odpowiedziałam krzycząc i podskakując.
- To z czego tak się cieszysz głuptasie? - Mamy wkrótce lot do Hiszpanii i omawiamy nową piosenkę z samym Abrahamem!
- Co?! Jaką piosenkę?! Jak to MY MAMY lot?!
- Muszę lecieć z osobą pełnoletnią. Bla bla bla.
- A ta piosenka?
- Razem z filmikiem wysłałam im przy okazji kilka tekstów. Nie były potrzebne, ale kto zabroni mi spróbować?
- I się udało! Brawo głuptasie :)
Odłożyłam telefon na półkę i wskoczyłam na Alexa owijając mu nogi wokół talii. On złapał mnie za pupę. Ręce zarzuciłam mu na szyję.
- Kocham Cię Aleksandrze.
- Kocham Cię Zuzanno.


#TDMC  || A/\Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz