Rozdział 10

331 17 1
                                    

Ułożyliśmy się na łóżku. Mocno przytuliłem dziewczynę.
- Spróbuj zasnąć Słoneczko - pocałowałem dziewczynę w czoło.
Emma szybko zasnęła, ja trochę później. Muszę coś zrobić żeby zapomniała o dzisiejszym dniu.

Wstałem szybko, nie wiem czy spałem może 20 minut. Emma spała dalej ale strasznie niespokojne. Wierciła się raz w jedną, raz w drugą stronę. Mocna ją przytuliłem i od razu się lekko uspokoiła.

Usłyszałem dźwięk sms-a. Lekko odsunąłem dziewczynę żeby móc sięgnąć do kieszeni po telefon.

*Trener: Musimy pogadać Zac - trochę się przestraszyłem, boję się że teraz będzie chciał mnie wywalić. W tym samym czasie Emma się przebudziła
- Coś się stało?
- Nie, choć do mnie - przytuliła się
*Ja: Będę za 30 minut
- Muszę lecieć - dałem Emmie całusa w czoło
- Odprowadzę cię - wzięła mnie za rękę
Ubrałem buty i zeszliśmy na dół.
Na dole dziwne, ale nikogo nie było.
- Już jest okay?- zapytałem. Emma pociągnęła mnie za koszulkę, przyciągając do siebie.
- Okay, dobrze że cię mam
Byłem tak blisko dziewczyny, że lekko napierałem na nią ciałem. Przywarłem swoimi wargami do jej, całowałem coraz mocniej i namiętniej. Czułem że jej pragnę. Dlatego odsunąłem się od Emmy.
- Zadzwonie wieczorem - pocałowałem ją w czoło i wyszedłem.

Wsiadłem do auta, cały czas zastanawiając się o czym chce rozmawiać trener, trochę się bałem.

Chwilę później znajdowałem sie na miejscu. Niepewnym krokiem weszłem do środka. Szybko przeszedłem przez halę, z nikim się nie witając. Już znajdowałem się pod gabinetem, zapukałem, nie czekając na odpowiedź wszedłem do środka. Tam już czekał na mnie trener.
- Dobry.. - niepewnie się przywitałem
- Siema Zac, rozluźnij się - uśmiechnął się, a ze mnie momentalnie zeszło całe napięcie.
Usiadłem na krześle obok biurka, czekając aż trener zacznie mówić. Biuro wyglądało ładnie. Nie tak jak na filmach, gdzie pomieszczenia trenerskie wyglądają beznadziejnie. Miało kremowe ściany, ciemne meble.

- Bardzo dobrze się ostatnio zachowałeś, rozumiem że ta dziewczyna to ktoś dla ciebie ważny?
- Tak jest dla mnie ważna. - można było powiedzieć że ją "kocham", a to słowo znaczy dla mnie wiele.
- Brawo, oczywiście Will został wywalony
- No.. miałem taką nadzieję - odpowiedziałem
- Ale nie po to cię tu ściągałem, załatwiłem ci walkę z James'em
- To jest ten wielki z tatuażem na całej ręce?
- Zaskoczony?
- No trochę, przecież on waży z 10 kg więcej ode mnie
- Dokładnie to o 6 kg wiecej, ale sądzę że jesteś dobrze przygotowany, żeby walczyć z mocnymi zawodnikami
- Skoro tak uważasz - odpowiedziałem
- Tylko musisz wiedzieć że walka jest w Szwecji. Poza tym będziesz miał tam parę innych sparingów.
- Mam parę dni na zastaowienie się?
- Tak jasne, tylko pamiętaj że jeżeli wygrasz tę walkę automatycznie przejdziesz do mistrzostw Europy.
- A jeżeli nie pojadę? - zapytałem
- Nie będzie o czym mówić...
- Kiedy jest wylot?
- Za 5 dni. Bedziemy tam 3 dni - oznajmił
- Zastanowie się i dam znać
- Postaraj się jak najszybszej. Bądź jutro o 11:00
- Jasne, część - wyszedłem

Byłem już w drodze do domu. Dawno nie rozmawiałem z Davidem, więc pomyślałem że czas się spotkać.
*Ja: Siema dawno się nie widzieliśmy, wpadniesz?
*David: No nareszcie się odzywasz, będę za 30 minut

Byłem już w domu, czekałem na Davida. Przebrałem się, wychodząc z pokoju usłyszałem dźwięk dzwonka. Ruszyłem w stronę drzwi. Otworzyłem i zaprosiłem David'a do środka.
- Siema - przywitał się, jak zawsze uśmiechnięty
- Siema, wchodź
- Mam coś na wieczór - otworzył torbę i wyjął 4 piwa, i grę na xbox 360

Siedzieliśmy, graliśmy i gadliśmy w sumie o wszystkim i o niczym.
- Jak ci idzie z Emmą? - zapytał nagle
- Zaczyna mi coraz bardziej na niej zależeć... Chciałbym mieć ją bliżej siebie.
- No, no rozmarzyłeś się
- Myślę o niej cały czas, a gdy przypominam sobie co ten skurwiel jej zrobił... - zagryzłem mocno szczękę
- ... Co się stało?
- ... - Nie mogłem wydusić z siebie słowa
- Zac
- * Ostatnio zabrałem Emmę na trening. A tam przyszedł nowy, Will. Poszła do łazienki, a on poszedł za nią - Zacisnąłem pięść, łzy zaczęły napływać mi do oczu - Długo nie wracała... Więc stwierdziłem, że muszę sprawdzić co się dzieje. Wbiegłem do łazienki i usłyszałem jej krzyki
- Strasznie mi przykro - poklepał mnie po ramieniu
- Myślałem, że go zabiję - Zamyśliłem się - Dobra, grajmy

Resztę wieczoru nie potrafiłem się wyluzować. David zauważył że nie mam już humoru.
- Dobra, ja się będę zbierać
- Okay, ja już się położę - Spojrzałem na zegarek, tam widniała już 23:47
- Siema - wziął kurtkę i wyszedł
- Siema - zamknąłem za nim drzwi.

Byłem już gotowy do snu, leżałem na łóżku, ale pomyślałem że napiszę jeszcze sms-a do Emmy
*Ja: Tęsknię, jutro się widzimy?
Po minucie dostałem odpowiedź
*Emma: Przyjedziesz rano?
*Ja: Pewnie, jak wstaniesz ja już będę słoneczko
*Emma: Już nie mogę się doczekać, buziak :) Ja tęsknię bardziej

***********************************

Przepraszam że tak długo, jak wam się podoba?
Do następnego :*

Na Zawsze Twój // Zac EfronOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz