Oszołomiony stałem jeszcze chwilę pod domem brunetki. Noe spodziewałem się po sobie takiego ruchu. Zawsze byłem wstydliwy i czekałem aż jakaś dziewczyna zrobi pierwszy krok. Ale tym razem nie chciałem czekać. Na ustach nadal czułem smak jej wiśniowej pomadki.
Wracając do domu, podjechałem jeszcze do sklepu całodobowego, kupiłem parę piw. Napisałem też do Davida, z pytaniem czy do mnie wypadnie. Oczywiście ma mojego kumpla zawsze można było liczyć. Odpisał mi szybko - Jasne, będę za 20 minut.
Byłem już w domu. Muszę dziś trochę wyluzować, bo nie wyrobie. Cały czas myślę o Emmie, o jej pięknych oczach, delikatnych ustach. Kiedy ją znów zobaczę? Może zaproszę ją na drugą randkę?
Moje rozmyślania przerwał David, który zjawił się u mnie w salonie.
- Siema, jak tam? Czemu się nie odezwałeś? - dopiero wtedy przypomniało mi się że on nic nie wiedział...
- Siema, siadaj - wskazałem mu miejsce na kanapie - muszę ci coś opowiedzieć
Poszedłem do kuchni, wyjąłem z lodówki dwa dobrze schłodzone piwa i zająłem miejsce obok mojego przyjaciela.
- No, nawijaj - powiedział z uśmiechem
- Poznałem cudowną dziewczynę... najpierw zobaczyłem ją na walce, a potem na imprezie, na którą poszliśmy razem. Dała mi swój numer telefonu, a dziś byliśmy na randce
- I co poszliście do niej?
- Kurwa, David tobie tylko jedno w głowie
- Ona naprawdę ci się podoba... - zszokował się
- Myślę, że może wyjść z tego coś poważnego - uśmiechnąłem się
- Po prostu nie wieżę, mój kumpel od wyrywania się zakochał
- Dobra, dość o mnie, teraz ty opowiadaj
- Pamiętasz tę blondynkę z klubu?
- Tak...
- Ale nią było ostro... - zaśmiał się
- Proszę, oszczędź szczegółów...Siedzieliśmy jeszcze parę godzin. Piliśmy, żartowaliśmy, gadaliśmy. David lekko się wstawił, ale ja byłem trzeźwy. Może dlatego, że wypiłem dużo mniej od mojego kumpla. David chciał się już zbierać, więc zamówiłem taksówkę.
Po chwili mojego przyjaciela już nie było. Nagle usłyszałem dźwięk dzwoniącego telefonu. Szybko zabrałem telefon z kanapy i odebrałem.
- Halo?
- Hej, tu Emma.. Może spotkalibyśmy się jutra?
- yy Hej, pewnie, też chciałem do ciebie zadzwonić, ale pomyślałem, że to za późno. To może kolacja?
- Super - po jej głosie można było stwierdzić że się uśmiechnęła
- Przyjadę jutro po ciebie o 19:00
- Nie mogę się doczekać - rozłączyła sięMoje szczęście było nie do opisania.
Już jutro spotkam się z tą cudowną dziewczyną...***********************************
Mam nadzieję że się podoba.
Uzasadniajcie swoje opinie w komentarzach ;)

CZYTASZ
Na Zawsze Twój // Zac Efron
Fiksi Penggemar... dostrzegłem w tłumie brunetkę, całą we łzach. Nie znała mnie, ale jednak płakała. Była za delikatna... Zapraszam do czytania